Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

?mieszne sytuacje na zawodach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> HYDE PARK
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SfaWhitecrow




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 14:44, 25 Mar 2008    Temat postu:

Kolega pojechał na sumy, znalazł stanowisko, obok siedzi miejscowy. Pogadali trochę, kolega zestawy przygotował, bierze zamach wędka do tyłu a tu szarpnięcie jak diabli (mało się nie wywalił) obraca się i co widzi? Na haku wisi jamnik sąsiada... na wątróbkę Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SfaWhitecrow dnia Wto 14:45, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tyczkarz




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock

PostWysłany: Wto 15:14, 25 Mar 2008    Temat postu:

Jakieś 3 lata temu pojechałem ze znajomym nad Narew. Ludzi z campingami na gęsto , nie było w zasadzie gdzie stanąć , ale znaleźliśmy miejscówkę koło 10m , więc rozłożyliśmy się blisko siebie . Po lewej stronie stał grunciarz , który przyjechał z całą ekipą wypocząć nad tą jakże piękną rzeką.
Ryba brała słabo , więc facet poszedł spać . My systematycznie wyciągaliśmy krąpie z tyczki , leszcze wogóle nie brały . Stały po prostu dalej i jakoś nie chciały z nami współpracować . Nagle kolega zacina krąpia . Ten owinął się o żyłkę grunciarza . Po wyholowaniu krąpia okazało się ,że na haczyku grunciarza siedzi jakaś spora ryba . Metodą ręczną Smile wyciągał żyłkę i wyjął leszcza koło kilograma .
Powiedziałem mu ,żeby poinformował faceta o zdarzeniu . Ten jednak postawił na swoim . Odciął żyłkę dla niepoznaki , a grunciarz kiedy się obudził przybiega do nas i mówi : " Ale miałem szczupaka , normalnie mi żyłkę 40 przegryzł " Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ryba11_00




Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Krapkowice

PostWysłany: Wto 16:02, 25 Mar 2008    Temat postu:

Zawody K.Kożle (DMO)? Wszyscy zawodnicy dobierają spławiki ,jednym słowem optymalne przygotowania . Robiąc foty zawodników podchodze do kolegi X- i co widzę, trzy gruntówki, a ich właściciel dobiera odpowiednie koszyczki na dany uciąg. Następna akcja (IMO –Ulga Opole),losowanie stanowisk ,kolega Wer losuje numer stanowiska pada hasło z tłumu ZERO otwiera a tam pusto :} trochę lipnie bo już prawie wsz. się rozeszli .Ponowne losowanie po naradzie naszych wspaniałomyślnych sędziów, losuje Wer pada hasło z tłumu TRZYNASTKA-otwiera ,a tam 13 środek sektora . Była szczęśliwa bo zdobył 3 plac. O tym że kolega oparł się o trzciny w pogoni za rybą wspominac nie będę heh ,sami się domyślcie jakie były tego konsekwencje i skutki . Pozdrawiam ryba 

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
leszczyk80




Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg Dolny/Wrocław/Uraz

PostWysłany: Wto 17:42, 25 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
MP Wroclaw koles albo zansąl albo chciał się ochłodzić [link widoczny dla zalogowanych]


Grzolo ten to na 100% byl pijany Sad bylem na tych zwodach i widzialem Sad Final colmic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
praxx




Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Wto 18:43, 25 Mar 2008    Temat postu:

ello. obydwie jajate sytuacje były związane z turawą. kto był ten wie ile wysiłku kosztuje zatachanie gratów na wał Rolling Eyes pewnego razu wybrałem się z odległościówką. sprzęt zawleczony, kosz stoi, zanęta nawilżona. czas zmontować kij. złożyłem wędkę, do torby po kołowrotek i... mega zonk... brak kręcioły... grzecznie poskładałem manele i do domu... kiedy indziej pojechałem z tyczką. i podobnie jak wcześniej, cały ceremoniał oblany wiadrem potu, ale tym razem wszystko zabrane z domu (sprawdzałem dwa razy przed wyjazdem). już mam zaczynać łowienie, tylko czapka została na siedzeniu w samochodzie, a łysy daje niemiłosiernie. lecę do auta, łapa w kieszeń po klucze i... konsternacja... zaglądam przez szybę - klucz dumnie tkwi w stacyjce zatrzaśnięty na amen... nie chcielibyście słyszeć moich myśli w tym momencie... Cool
pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chajzer1




Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police/k.Szcecina

PostWysłany: Pią 22:57, 28 Mar 2008    Temat postu:

To ja teraz z innej beczki niz koledzy o zapominaniu roznych rzeczy:) Moje pierwsze zawody - towarzyskie zawody dla dzieci. Mialem lat chyba 12. Zrobilem zanete sam, z przepisow jakiejs starej ksiazeczki( a nie jak moi koledzy kupna) myslac, ze zalatwie wszystkich na amen:D Przeliczylem sie. Nie mialem wogole doswiadczenia z robieniem zanety:D Troche mi skisla, bo robilem ja dzien wczesniej i zostawilem w cieplym miejscu. Co sie okazalo - przez dwie godziny bez brania. Z nudow poszedlem do kumpla kilka stanowisk ode mnie( nie znalem wtedy przepisow:D) On tez szedl na zero. Ja mowie do niego tak. Daj wedke i zanete. Ja sobie polowie:) Mowie jeszcze do niego: Pierwsza ryba dla Ciebie, druga dla mnie, trzecia dla Ciebie itd.: D Co sie okazalo. Zlowilem tylko jednego okonia i kumpel zajal 10 miejsce na 25 dzieciakow. Ja musialem z zalem patrzec na rozdanie nagrod:( Teraz patrze na ta sytuacje z usmiechem:) Jako jedyny z kumpli poszedlem droga wedkarstwa wyczynowego. Po prostu te pierwsze zawody zrobily mi taki zamet w glowie. Zastanawialem sie, czemu mi nie braly a kumplom tak, a ze jestem ambitny postawilem na doskonalenie sie:)
Pozdrawiam wszystkich zapalencow


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chajzer1 dnia Pią 22:59, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Sob 21:18, 29 Mar 2008    Temat postu:

Kolega pojechał nad Bug. Namieszał kocioł zanęty, rozłożył trzynastkę, ulepił 10 grejfrutów i wrzucił. Troche zanęty do donecania wsypał sobie do misku koło kosza, reszta stała w kotle kawałek za nim. Tak się składa, ze jedno z popularniejszych łowisk jest położone na malowniczej łączce. Jakiś czas później kolega zaaferowany łowieniem (brały) nie zauważył, że w jego kierunku idzie kilka krów prowadzonych przez miejscowego gospodarza... Zreflektował się dopiero jak jedna z nich wyżarła mu większą część zanęty z kotła. Smile
Dodam, że nijak się nie dało jej odpędzić. Mućka "skończyła" i dopiero odeszła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jacenty




Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Sob 22:05, 29 Mar 2008    Temat postu:

Joker to samo przeżyłem osobiście nad Sanem. Krówka jadła zanętę z wiadra i nawet niewiele sobie robiła z naszych krzyków. Chyba była smaczna. Mam przyjaciela, który samodzielnie sporządza mieszanki zanętowe w oparciu o pasze dla zwierząt. Efekty ma zupełnie przyzwoite. Szczególnie na karpie i leszcze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
leszczyk80




Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg Dolny/Wrocław/Uraz

PostWysłany: Nie 18:20, 30 Mar 2008    Temat postu:

pojechalem z kumplem na ryby - kumpel lowil gruntowką na speżyne ja na tyczke . Na pierwszym lowisku nie powlowilismy wiec zaproponowalem przeniesienie sie na odre wiec wedki do samochodu a my nad rzeke. rozkladamy wedki i ..... nie ma teleskopa kumpla. pakujemy manele i wracamy nad staw. Wedka lezy na parkingu widac ze byla oparta o samochod ale w bagazniku sie juz nie znalazla. Wracamy nad odre, wciskamy sie w jakas dziure miedzy wedkarzami tak na sile trzea bylo prosic. Ja rozkaladam tyczke kumpel teleskopa i RZUCA i za spreżyna leci jego wedka tak na 30m (w reku zostal mu tylko dolnik z kolowrotkiem). Inni wedkarze mieli smiechu co niemiara a kumpel tylko czerwien na twarzy i polowieniu. pozniej zobaczylismyze samochod przejechal po jedo teleskopie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szpako92




Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gniezno

PostWysłany: Nie 19:45, 30 Mar 2008    Temat postu: szczęśliwa ręka w losowaniu

w zeszłym sezonie, miałem 8 zawodów na jednym jeziorze ( na dwóch było 60 uczestników, a na 6, po około 30) miałem wielkie szczęście do losowania bo na 7 zawodach stałem tym samym miejscu, po prostu jak przyjeżdżałem to juą rozkładałem się na nim bo wiedziałem że je wylosuję ( to było zawsze miejsce około 10, na początku), na ostatnich się przeliczyłem, kosz rozłożony, i wylosowałem 58 Sad na samym końcu, około 2km dalej, he he he, masakra
pozdrowienia szpako92 Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tyczkarz




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock

PostWysłany: Nie 20:40, 30 Mar 2008    Temat postu:

Wniosek : spróbuj szczęścia w Lotku Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mepsik




Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 10:30, 03 Kwi 2008    Temat postu:

jacenty napisał:
Joker to samo przeżyłem osobiście nad Sanem. Krówka jadła zanętę z wiadra i nawet niewiele sobie robiła z naszych krzyków. Chyba była smaczna. Mam przyjaciela, który samodzielnie sporządza mieszanki zanętowe w oparciu o pasze dla zwierząt. Efekty ma zupełnie przyzwoite. Szczególnie na karpie i leszcze.

...i inną trzodę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astor




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 13:35, 03 Kwi 2008    Temat postu:

mepsik napisał:
jacenty napisał:
Joker to samo przeżyłem osobiście nad Sanem. Krówka jadła zanętę z wiadra i nawet niewiele sobie robiła z naszych krzyków. Chyba była smaczna. Mam przyjaciela, który samodzielnie sporządza mieszanki zanętowe w oparciu o pasze dla zwierząt. Efekty ma zupełnie przyzwoite. Szczególnie na karpie i leszcze.

...i inną trzodę Very Happy

Chyba bydło??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
qbaBrow




Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: T.G.

PostWysłany: Pią 12:02, 04 Kwi 2008    Temat postu:

Koniec zeszłego sezonu, jesień Kędziezyn Kożle,Rogi...
Po przyjechaniu na miejsce siedam na patelni, juz kilka razy byłem przez krótki okers czasu. Wiem o co biega, rybka bierze wspaniale płotki i leszcze takie do 1,5kg. Rozrabiam zanete, gruntuje rozkaładam sprzet zanecam. Pierwsze ryby płotkie ot maleństwa ,takie 20cm ,jak na ta wode.
Nagle słysze syreny, myśle sobie pali sie gdzieś! Słucham i słucham a te syreny są coraz głosniejsze. Patrze i oczom nie wierze za mną z wału jedzie ciąg wielkich samochodów strazackich chyba za 3 duze, dwa małe i pare osobówek wszystkie na sygnałach, na przeciwnym brzegu pojawia sie ze 4 duze strazackie wozy i zaczyna sie AKCJA. Okazuje sie ze wiekszośc wozów ciągnie za sobą łódki które wodują wokól mnie w oka mgnieniu i rozpoczynają ćwiczenia z wirtualnym wyciekiem substancji niebezpiecznej na odrze. Po 3 mniutach na Odrze pływa ze 6 łódek postawiony jest dmuchany parawan zbierający zanieczyszczenia a ja siedze zamórowany i nie wierze własnym oczą!
Po rybkach już ani śladu więc zły zbieram manele i po kilku wyzwiskach w strone kolegów od sikawek jade na kamienie gdzie zresztą i tak sobie łowie do syta.
Morał z tego taki uważajcie na ćwiczenia strażackie bo rybek przy nich nie połowicie Very Happy
pzodro qba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzelo




Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Brzeg Dolny

PostWysłany: Pią 21:26, 04 Kwi 2008    Temat postu:

qbaBrow napisał:
Koniec zeszłego sezonu, jesień Kędziezyn Kożle,Rogi...
Po przyjechaniu na miejsce siedam na patelni, juz kilka razy byłem przez krótki okers czasu. Wiem o co biega, rybka bierze wspaniale płotki i leszcze takie do 1,5kg. Rozrabiam zanete, gruntuje rozkaładam sprzet zanecam. Pierwsze ryby płotkie ot maleństwa ,takie 20cm ,jak na ta wode.
Nagle słysze syreny, myśle sobie pali sie gdzieś! Słucham i słucham a te syreny są coraz głosniejsze. Patrze i oczom nie wierze za mną z wału jedzie ciąg wielkich samochodów strazackich chyba za 3 duze, dwa małe i pare osobówek wszystkie na sygnałach, na przeciwnym brzegu pojawia sie ze 4 duze strazackie wozy i zaczyna sie AKCJA. Okazuje sie ze wiekszośc wozów ciągnie za sobą łódki które wodują wokól mnie w oka mgnieniu i rozpoczynają ćwiczenia z wirtualnym wyciekiem substancji niebezpiecznej na odrze. Po 3 mniutach na Odrze pływa ze 6 łódek postawiony jest dmuchany parawan zbierający zanieczyszczenia a ja siedze zamórowany i nie wierze własnym oczą!
Po rybkach już ani śladu więc zły zbieram manele i po kilku wyzwiskach w strone kolegów od sikawek jade na kamienie gdzie zresztą i tak sobie łowie do syta.
Morał z tego taki uważajcie na ćwiczenia strażackie bo rybek przy nich nie połowicie Very Happy
pzodro qba


Wesoło miałeś Smile chociaż sprawnie im to szło ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> HYDE PARK Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin