FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

darekbarański

A pocałunek z kobietą czy oblizanie własnego palca jest równoznaczne z przejęciem ok. 5000000 bakterii.... pomimo to, tego nie zaprzestanę.Ludzie....nie straszmy się nawzajem.Szybciej dostaniesz tężca po ukłuciu się haczykiem i zabrudzeniem tej rany podczas wędkowania niż "robaków" od spreparowanych odchodów.Myślę, że część zagrożeń jakie tu wymieniłeś dotyczy głownie świeżych odchodów oraz kontaktu z nimi bez zachowania podstawowych zasad higieny.

dindel

Zgadzam się z darkiembarańskim. Co prawda kolega chciał przedstawić za i przeciw, a wybór należy do nas. Ja też niezaprzestane łowić na odchody. Są za bardzo skuteczne. Wystarczy się zabezpieczyć gumą( jak w życiu guma dobra na wszystko ), a same odchody z gołębnika - tanie. Przekona się ten kto je wypróbuje. A ponieważ nieraz kieszeń świeci pustkami, w tym momencie odchody gołębie drogą ratunku. Pozdrawiam

SfaWhitecrow

Mój post miał na celu uświadomić innych o potencjalnym zagrożeniu. Dzięki temu, że o tym wiesz możesz używać gumowych rękawiczek. Ja zdecydowałem się odpuścić ten dodatek dla świętego spokoju.

darekbarański

Tak dla rozluźnienia. Nie jest wykluczone, że niebawem na każdej zanęcie czy dodatku przeczytamy znaną skądinąd formułkę "przed użyciem zanęty zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej opakowania lub skonsultuj się z lekarzem lub farmaceuta, gdyż każda zanęta niewłaściwie stosowana zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu" Wink

Burner · Wysłany: Nie 14:21, 07 Mar 2010 Temat postu:

Witam,
odchody gołębi, które (zapakowane i oczyszczone) sprzedaje Sensas i MVDE pochodzą prawdopodobnie z dużych "ferm" zarodowych gołębi pocztowych np. Natural Antwerp - chore gołębie są tam natychmiast usuwane, a antybiotyków raczej się nie podaje. Robali te gołębie nie mają - są to ptaki za (nierzadko) setki euro, więc są bardzo zadbane...
Bez paniki koledzy - salmonellozę, czy gronkowca łatwiej złapać w barze mlecznym, czy przy budce z kebabem... Wink

Sam od wielu lat hoduję gołębie i niczym się jeszcze nie zaraziłem - gdyby ktoś potrzebował gówienka do zanęty, to nie ma problemu Wink

(sam tego nie stosuje, bo nie chce mi się tego preparować) - wolę nie ryzykować popsucia tym dobrej zanęty...(tym bardziej, że kosztuje to trochę roboty).
Pozdrawiam

MaLy Tarnobrzeg · Wysłany: Wto 19:34, 09 Mar 2010 Temat postu:

A jak z proporcjami ile gram odchodów na 1kg zanety??

DooLiN · Wysłany: Sob 21:22, 13 Mar 2010 Temat postu:

Ja bym dodał około jakies 300gr

Philippe · Wysłany: Sob 21:51, 13 Mar 2010 Temat postu:

Burner · Wysłany: Nie 8:29, 14 Mar 2010 Temat postu:

dindel · Wysłany: Nie 8:56, 14 Mar 2010 Temat postu:

Mnie worek suchego suszu kosztuje dwa piwa, które i tak hodowcy daje na siłę.

Wojtala81 · Wysłany: Pią 18:57, 19 Mar 2010 Temat postu:

A świeżo zebrane odchody można zalać wrzątkiem i otrzymaną papke zmieszać z zanętą czy lepiej wysuszyć ją??

MaLy Tarnobrzeg · Wysłany: Pią 19:11, 19 Mar 2010 Temat postu:

Dowiedziałem się, że same ususzone i zmielone odchody gołębie nie dadzą dobrego efektu. Muszą być dodatkowo wyprażone co bedzie zmieniało PH wody. Very Happy

pyton · Wysłany: Pią 21:50, 19 Mar 2010 Temat postu:

poczytaj sobie ten temat wcześniej. Bodajże Górek obalił tą teorię ze zmianą pH.

damianos138

Witam
Chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób przygotowujecie odchody gołębie, w jakich proporcjach dajecie je do zanęty i czy lepsze są odchody kupione czy pozyskane od gołębiarza Question

damianos138

Pomoże mi ktoś????