FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Dziman

Jasne, że uprościłem, przecież to nie strona o analizach finansowych. Chodziło mi tylko o zobrazowanie potencjalnej jakości produktu. Jak i tego, że w tej paczce należy oczekiwać głównie bułki tartej i otrąb pszennych oraz jako dodatku ulepszającego odpadków po produkcji "topowej" zanęty producenta. Dodatki jeżeli są świeże to są porównywalne z innymi w mojej opinii. W Lorpio dla odmiany drażni mnie brak kawałka przezroczystego opakowania, które pozwalałoby ocenić wygląd produktu. Uważam, że w takim zakresie jak to tylko możliwe najlepiej dodatki robić samemu, wówczas mamy gwarancję świeżości, jednak ja nie mam na to czasu, choć czasami zdarza mi wyprażyć konopie czy upiec biszkopt. Ach jak to pięknie pachnie, gwarantuję, że nawet najświeższa epiceina tak nie pachnie, jak mój waniliowy biszkopcik z melasą. Dla ciekawych nie suszę go przecieram przez sito do suchej zanęty i całość dowilżam wodą.

cinek1979

pracuje w firmie produkujacej pewien produkt..koszt prpdukcji to okolo 1,10 za sztuke, w sklepie taniej sieci handlowej kosztuje 2,80, zanim towar trafi do sklepu wedkarskiego przechodzi przez rece hurtownika , znajomy ktory prowadzi sklep wedkarski wprost mi powiedzial , ze jakby mial miec 30% marzy musialby zamykac interes.... co do cen herbatnikow czy biszkoptow, w zanetach laduja odpady poprodukcyjne z duzych cukierni , piekarni czy wrecz fabryk(np.chrupki kukurydziane typu corn flakes , nesquik itp)

michalprezes1

Wiadomo, że zanęty z najniższej półki są "produkowane" głównie z odpadków lub z przeterminowanych produktów. Otwórzcie paczkę Trapera i Sensasa jednocześnie, różnicę widać od razu. Sensasa nawet czuć w zamkniętym opakowaniu (przyjmując, że większość paczek ma zrobione małe dziurki). Zwróćcie uwagę też, że jak kupicie Trapera i macie słabe wyniki to przyczyną też może być to, że 90 % osób kupuje dokładnie te same zanęty. Ja teraz ograniczyłem chodzenie na ryby, ponieważ wole iść raz z bardzo dobrą zanętą i nałapać pełną siatę ryb niż wyłapywać delikatne brania na Trapera. Oczywiście jak kupujecie tanią zanęte radzę ją stuningować, a efekty będą lepsze.

krawietz

michalprezes1

Każda firma jeżeli wypuszcza na rynek nowy produkt to robi go jak najlepiej, by prezentował nadzwyczajną jakość, a wszystko to by zbudować dobrą pozycję na rynku (mówimy tu o zanętach cały czas). Traper to dla mnie przeszłość, niekiedy kupię go, ale tylko z konieczności braku innych zanęt. Również mogę się negatywnie wypowiedzieć o zanętach Sensas, 5 lat temu łapałem na nie z rewelacyjnymi wynikami, na zawodach wchodziła w nią ryba jak głupia, nawet karp się trafiał na zanęte płociową. Dziś jak kupuje Sensasa to nie to samo co wcześniej, osiągam na nią takie same wyniki co kolega łowiąc na zwykłego Trapera. Może trafiłem akurat na takie serie.

Z Trapera mogę polecić tylko atraktor KARP SPECIAŁ - 300 gram za 7-8 zł jak dobrze pamiętam. Reszta dodatków jak wanilia czy konopia prażona wogóle mi się nie sprawdziła.

mepsik

michalprezes1

Niekiedy konopie mogą być zjarane , więc o to mi chodziło. Dziś kupiłem zanęte Lorpio Lin karaś za 6,5 zł oraz konopie prażone z Trapera lecz z serii GOLD SERIES za 8 zł - 400 gram. Zaraz mykam to przetestować na dziki stawie, więc zobaczę jak się sprawdza ten Lorpio i Gold series. Miesiąc temu łapałem na zielonego Trapera + wanilia z Trapera to efekt był mierny - 2-3 wzdręgi po 17-20 cm. Z góry mogę powiedzieć, że konopie z Gold series mają bardziej intensywniejszy zapach w stosunku do zwykłych z trapera.

Jacek

michalprezes1

Każdego dnia staram się zmieniać taktyke oraz sposób podania zanęty. Wczoraj np. jak byłem, mniejsza z tym, że przez 3 godziny cały czas padało nad wodą, zauważyłem, że ryba wogóle nie żeruje. Przypuszczam, że bardzo zmienna pogoda miała na to wpływ lub też zanęta, która jest bardzo jasna, a dno jest ciemne. W okularach widziałem zanęte na dnie z odległości 12-13 metra o głębokości 2-2,2m. Dziś zanęte zmieszam delikatnie z ziemią, żeby nabrała nowego koloru.

Aha, chyciłem tylko niewielkiego linka, było to jedyne branie na czerwonego. Na stanowisku obok znalazłem puszke kukurydzy i podnęciłem na sąsiednim stanowisku. Zobaczymy jak to dziś będzie.

lukaspoldi

Jacek święta racja! częstym błędem ,a raczej notorycznym poczatkującego jest nieodpowiednie przygotowanie zanęty. Jestem tego żywym przykładem:) na poczatku swojej przygody z tyczka kupywałem drogie zanety i najzwyczajniej w świecie psułem jej konsystencjie. Wierzyłem w tzw. ,zanęte cud'' po kilku latach łowienia doszedlem do wnoisku, że jest to totalna bzdura. Podstawą sukcesu jest : glina\ziemia, robak i konsystencja. Firma zanęty odgrywa drugoplanową rolę.

Aga90

ja osobiście używam zanęty trapera i nie narzekam ale trzeba wziąć pod uwagę to, że na każdym łowisku ryby zachowują się nieco inaczej, reagują na inne zapachy,komponenty a więc najlepiej zabrać wędkę i sprawdzić samemu co na danym łowisku rybką smakuje Smile