Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odleg?o?ciówka - gruntowanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Pią 22:36, 28 Mar 2008    Temat postu: Odległościówka - gruntowanie

Padło pytanie o gruntowanie podczas łowienia odległościówką. Zakładam nowy temat. Zapraszam do dzielenia się swoimi patentami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomasz__1




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dąbrowa-Górnicza

PostWysłany: Sob 14:00, 22 Mar 2008
PRZENIESIONY
Pią 22:36, 28 Mar 2008    Temat postu:

witam to i ja dołacze sie z pytaniem jak ustawic dobrze grunt na odległosciówce?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rak1777




Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 18:18, 22 Mar 2008
PRZENIESIONY
Pią 22:37, 28 Mar 2008    Temat postu:

Też jestem tego ciekaw, w poniedziałek jadę pierwsze raz łowić tą metodą. Założyć dużą śrucinę na haczyk i w ten sposób gruntować?? Czy macie jakieś inne patenty?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sajo




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 22:44, 22 Mar 2008
PRZENIESIONY
Pią 22:39, 28 Mar 2008    Temat postu:

panowie, ale to jest temat o nęceniu pod odległościówkę Smile Jeśli zmienimy temat na gruntowanie zestawu odległościowego, to nie wiem co na to tutejsi moderatorzy Wink

założyć nowy temat i po sprawie, na pewno ktoś odpowie Smile



a tu fajny link do artykulu o odleglosciowce. Punkt 3 jest o gruntowaniu łowiska
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sajo dnia Sob 22:49, 22 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Pią 23:00, 28 Mar 2008    Temat postu:

Ja gruntuje dodatkowym spławikiem i gruntomierzem na haku. Metoda zbliżona do opisanej w powyższym artykule. Przypon gruby, specjalnie do gruntowania z 0,14 długość oczywiście taka jak przypon uzywany do łowienia. Na haku gruntomierz, powiedzmy 10gr. Wspomniany specjalny spławik wygląda następująco: Długi, mniej wyporny niż masa gruntomierza, ale dość wyporny żeby nie fałszować głębokości trudnościami w wypłynięciu, przełamaniu oporów żyłki pchanej falą, wiatrem itp. najlepiej bolonkowy, z grubą i wyporną anteną. Ja używam spławika około 6 gram. Koniecznie musi mieć dorobione na dole kila oczko do zaczepienia na łącznik w miejsce wagglera - to niestety musimy dorobić sami. Czemu spławik długi a nie np żywcowy? Ano dlatego że wagglery są też długie nie trzeba będzie wliczać różnicy w głębokości. Gruntomierz powiedzmy 10gr.
Rzucamy, gruntujemy, zaznaczamy markerem na żyłce wybrane miejsce (odległość) i zapamiętujemy położenie względem punktu na drugim brzegu. Zwijamy i zaznaczamy na wędce tymże markerem głębokość.
Zmieniamy spławik na waggler, zmieniamy przypon i możemy łowić.

Całość na zawodach najlepiej wykonać przy pomocy drugiej wędki np bolonki. Nie będziemy jej używać do łowienia to i w trakcie awarii (urwania połowy zyłki) nie zgubimy odległości łowienia zaznaczonej nie tylko na uzywanej wędce (wędkach) a na tej którą gruntowaliśmy. I nie mówcie że to wielki ambaras i problem. Jak chcieć poważnie podejść do matchówki to trzeba rozłozyć dwie - trzy wędki. Topów wszakże też mamy po kilka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
daniel28




Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieraków/Poznań

PostWysłany: Sob 8:33, 29 Mar 2008    Temat postu:

Ja osobiście nie łowie na odległościówkę ale kiedyś sobie trochę spróbowałem... Więc tak jak zwykle gruntowałem tak jak to robie na bata, otóż zakładam na haczyk małą śrucinę o wyporności trochę więcej jak 1 gram... Osobiście uważam że ten gram wystarczy bo jeśli trafimy na muliste dno to tak nas nie oszuka głębokość... Smile
Więc ja na odległościówkę tak samo zrobiłem założyłem śrucinę na haczyk i gruntowałem no i wszystko było w porządku... Wink

Jest jeszcze jeden sposób ale nie gruntowałem tym sposobem na odległościówke tylko na bata.. Sposób polega na tym aby cały ołów który mamy na zestawie znajdował sie na jego dole tuż przy oczku łączącym główna żyłkę z przyponem, ale gruntujemy bez przypony... Cały proces polega na tym że jeśli spławik już zostanie wybity czyli złapał grunt zakładamy przypon i o odległość (od śrucin na zastawie do haczyka) pomniejszamy grunt wtedy mam wszystko na styk, ale nie wiem czy sie to sprawdzi na odległościówce... Pozdrawiam... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
qbaBrow




Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: T.G.

PostWysłany: Sob 11:52, 29 Mar 2008    Temat postu:

Najlepiej połączyć te dwie metody Jokera i daniela28. Wziąsć bolonke najlepiej 7m do niej spławik bolonski ale długi około 10-20gr z grubą antenka na koncu gruntomierz 25gr by zatapiał spławik. Wygruntowac precyzyjnie łowisko bolonka tak by spławiki prawi stał. Zatopić żyłke z bolonki zapiąć za klipsa na kołowrotku żyłke i każdą z odległosciówek zarzucić i zaznaczyć odległość na żyłce. Przenieśc głębokość z bolonki na odległosćiówki i skupić obciązenie na odległosciówce pod przyponem całe i sprawdzic jedną odległosciówka czy wszystko ok. Jak zatapia spławik to korekta na gruncie itd. Ponownie wziasc bolonke zarzucić zestaw minimalnie przegruntowany i zrobić z dużego spławika zakotwiczona przez gruntomierz bojke i w nią celować w czasie necenia. Po nęceniu zwinąc i na bok by nie przeszkadzała. Grunt i tak macie zaznaczony na odległosciówkach ale tak na wszelki mozna miec jeszcze grunt na bolonce do konca zawodów.
pozdro qba
P.S. jest to mój sposób gruntowania który sprawdza sie na dużych zbiornikach zaporowych typu Rybnik. Na małych bajorkach wystarczy srucina na haczyku czy gruntowanie obciązeniem spławika.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez qbaBrow dnia Sob 11:54, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefiman
Gość






PostWysłany: Nie 23:18, 27 Lip 2008    Temat postu:

qbaBrow napisał:
Zatopić żyłke z bolonki zapiąć za klipsa na kołowrotku żyłke i każdą z odległosciówek zarzucić i zaznaczyć odległość na żyłce. .


Kuba, ciekawy sposób! Zastanawiam się jednak skąd wiesz, że na 40-50metrze spławiki od odległościówki stoją w równej linni z tym bolońskim? Nie lepiej używać takich samych kołowrotków o takim samym przełożeniu i wpierw przeliczyć obroty korbką na bolonce? Następnie zarzucić odległościówką nieco dalej, zapiąć na klipsa zwiąń przeliczając i jeszcze raz zarzucić, odpiąć klipsa i zwinąć tylko różnicę. Na konieć zapinamy na klipsie czy tam znaczymy markerem (jak kto woli) i mamy spławiki w równej linii?

P.S Podoba mi się ten patent z bojką od bolonki w czasie nęcenia! Przez te 5 min trzeba wystrzelić kilkanaście kulek i wagler może dostać mocnego wiatru bocznego i przesunąć się znacznie!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mepsik




Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 13:41, 28 Lip 2008    Temat postu:

stefiman napisał:


P.S Podoba mi się ten patent z bojką od bolonki w czasie nęcenia! Przez te 5 min trzeba wystrzelić kilkanaście kulek i wagler może dostać mocnego wiatru bocznego i przesunąć się znacznie!


Przy prawidłowej budowie zestawu i umiejętnym zatopieniu żyłki wagler nie ma prawa się przesunąć z pola łowienia nawet o kilka centymetrów, chyba że w łowisku występuje niewielki uciąg. Uciąg, a nie dryf powierzchniowy wywołany wiatrem. W przypadku dryfu ruchom podlega jedynie powierzchnia wody. Jeśli podczas zatapiania żyłki zanurzysz odpowiednio głęboko szczytówkę wędki, zestawu nie przesunie najsilniejszy wicher, ani fala. Oczywiście takie warunki wymagają zastosowania długich - 35-50 cm wagglerów. I oczywiście żyłka między spławikiem a szczytówką musi być idealnie napięta - bez żadnych wybrzuszeń.

Co do gruntowania - gruntuję zestawem, którym mam zamiar łowić i robię to podobnie jak przy gruntowaniu batem, tyle że używam lekkich gruntomierzy - 5 - 10 gr. Pojedyncza śrucina jest za lekka. Z kolei gruntomierz nie może przekraczać masy zestawu o więcej niż 5 gr. bo wtedy zestaw kręci w powietrzu piruety i ciężko o celność.
Oczywiście mowa tu o łowiskach których głębokość nie przekracza długości wędki, gdzie waggler mocuje się na sztywno.
Gdy jest głębiej... Jeszcze nie doszedłem do tego jak pogodzić oznaczanie odległości łowienia z większą głębokością i rezerwą na zatopienie żyłki. Te trzy składowe dają b. duże przekłamania przez spławik, który podczas opadania zestawu jedzie sobie po żyłce w stronę brzegu. Sam nie łowię głębiej niż 5 m i podziwiam tych którzy potrafią precyzyjnie łowić na 30-40 m dystansie z gruntem 10-12 m. Zastanawiam się nawet czy jest w ogóle możliwe, nawet przy zastosowaniu bolonki ze spławikiem do gruntowania. Wszak najdłuższe i najdroższe bolonki mają zwykle 8 m. Jak gruntować głębiej???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefiman
Gość






PostWysłany: Czw 22:54, 14 Sie 2008    Temat postu:

mepsik napisał:
Sam nie łowię głębiej niż 5 m i podziwiam tych którzy potrafią precyzyjnie łowić na 30-40 m dystansie z gruntem 10-12 m. Zastanawiam się nawet czy jest w ogóle możliwe, nawet przy zastosowaniu bolonki ze spławikiem do gruntowania. Wszak najdłuższe i najdroższe bolonki mają zwykle 8 m. Jak gruntować głębiej???


Mepsik, jest na to prosty, powiedział bym nawet prymitywny sposób (patrz zdjęcia). Potrzebujemy szczelnej plastikowej kulki wyposażonej w dwa niewielkie uszka, przez które przeciągamy żyłkę, dalej dowiązujemy w miarę ciężki ciężarek (może być gruntomierz) i pomiędzy nimi zaciskamy śrucinę. Śrucina na wypadek zerwania gruntomierza przytrzyma nam kulkę i jej nie utracimy. Tak przygotowany zestaw zarzucamy do wody obojętnie jaką wędką z kołowrotkiem. Ja robię to matchem gdyż mam na nim zamontowany kołowrotek z odpowiednim przełożeniem i zwijając ustalam sobie również odległość łowienia ale myśle, że najlepiej do tego nadaje się długa bolonka. Kulka z ciężarkiem wpada do wody a ciężarek (przy otwartym kabłąku) spada do dna. Obserwujemy wysuwającą się żyłkę i natychmiast kiedy przestanie się wysuwać dość mocnym energicznym ruchem zacinamy i zwijamy zestaw. Należy pamiętać aby zestaw podczas zwijania nie dostał ani przez moment luzu (i tu nieoceniona będzie właśnie długa bolonka). Kulka zaciśnięta przez żyłkę pokaże nam grunt co do cm nawet w najgłębszych akwenach. Oczywiście należy wziąć poprawkę na warstwę mułu w jeziorach! Później wystarczy dowiązać w jej miejsce stoper a cały zestaw przezbroić na zestaw z waglerem. Ten sposób doskonale się sprawdza jak chcemy zbadać ukształtowanie dna. Robi się to po prostu błyskawicznie! Kulke taka można wykonać samemu domowym sposobem przy wykorzystaniu np. piłki do ping ponga albo opakowanie po tak zwanej Kinder Niespodziance. Trzeba tylko dorobić uszka i gotowe Smile Spróbuj! Myślę, że to też dość prosty sposób na ustalenie gruntu w metodzie bolońskiej w głębokich rzekach.
Odległość łowienia to chyba prosta sprawa? Wpierw wykonujemy wstępny rzut kulką dla orientacji gruntu, następnie zwijamy i liczymy obroty korbką kołowrotka. Przy przełożeniu 7:2 jeden pełen nawój to 1m żyłki. Mniej więcej wiemy na jakiej odległości od brzegu badaliśmy grunt. Jak nam to odpowiada to zarzucamy jeszcze raz, zapinamy żyłkę na klipsa i jeszcze raz zwijamy licząc ilość zwoi. Poraz trzeci zarzucamy na pełną ustaloną na klipsie odległość i redukujemy (zwiększamy lub zmniejszamy) odległość i ostatecznie zapinamy na klipsie lub znaczymy markerem. jak kto woli Cool







A oto efekt:



Ostatnio zmieniony przez stefiman dnia Śro 0:22, 24 Gru 2008, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mepsik




Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 7:21, 18 Sie 2008    Temat postu:

Znam ten sposób, ale jako wymagający dodatkowej ekstra wędki tylko do gruntowania, wydaje mi się dość kłopotliwy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefiman
Gość






PostWysłany: Pon 10:02, 18 Sie 2008    Temat postu:

mepsik napisał:
Znam ten sposób, ale jako wymagający dodatkowej ekstra wędki tylko do gruntowania, wydaje mi się dość kłopotliwy.


Mepsik, a ciekawe jak by dorobił do waglera w górnej części korpusa niewielkie uszko (może być zakładane i ściągane) czy efekt nie był by podobny niż przy kulce? Odpadł by problem z dodatkową wędką.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
loro




Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Pon 14:10, 18 Sie 2008    Temat postu:

O ile się nie mylę Stonfo produkuje takie oczka na antenki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Burner




Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Sob 12:57, 27 Mar 2010    Temat postu:

Witam,
gruntowanie odległosciówką (ze spławikiem mocowanym "na stałe") zaczynam od:
1. Dobrania spławika do warunków panujących w łowisku (gramatura, typ),
2. Następnie zakładam na żyłkę główną łącznik do wagglera, oraz montuję do niego spławik (bez śrucin),
3. Na końcu wiążę krętlik, do którego (zamiast przyponu) przymocowana jest żyłka zbliżona średnicą do żyłki głównej (ma wytrzymać wymach) najlepiej o "oczko" cieńsza (ewentualne zaczepy), do której przymocowany jest mały gruntomierz (długość "przyponu gruntowego" dobieram do długości przyponu, którego użyje do łowienia),
4. Ciężar gruntomierza to zwykle 5 gr - zatapia większość wagglerów ze wstępnym dociążeniem, a jest na tyle lekki, że nie zapada się głęboko w muł... (taki zestaw jest w locie niezbyt stabilny, ale przy odrobinie wprawy można sobie poradzić),
5. Zarzucam zestaw, stopniowo zwiększając grunt (nie odwrotnie) - w przypadku gruntu zbyt małego spławik tonie, przy zbyt dużym wypływa...
6. Idealnie (teoretycznie) ustawiony grunt "objawia się" wystawaniem jedynie końcówki spławika - przy lekkim napięciu żyłki głównej (ważne),
7. Ustawiam wędkę w "pozycji bojowej" - zaznaczając markerem odległość na której zamierzam łowić (po dokładnym wygruntowaniu oczywiście),
8. Uzbrajam zestaw - zakładam i odpowiednio rozmieszczam śruciny (oczywiście spławik był wcześniej dokładnie wyważony), zakładam przypon, ewentualnie koryguję grunt (wstępnie zestaw jest wygruntowany "na styk" z dnem),
9. Łowię Very Happy
PS
ta metoda (w porównaniu np. z gruntowaniem bolonką) pozwala dokładniej określić, na jakiej odległości gruntowaliśmy łowisko - o czym wielu wędkarzy gruntujących dodatkową wędka raczy często zapominać Wink
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że "metoda" ma wiele niedoskonałości, ale jest (moim zdaniem) lepsza i mniej pracochłonna od np. gruntowania dodatkowym kijem (np. bolonką).
Aha - trzeba sobie dobrać łącznik do wagglera, który możliwie mało niszczy żyłkę (częste przesuwanie łącznika podczas gruntowania).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin