FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

liquid27

Jarku ,Loro ma racje,przecież jak ciężka kula spływa mu od miejsca wrzucenia o jakiś tam dystans to bąble z Twojego wapna musującego wypłyną dużo dalej niż :-)kule;-) Sposób ten sprawdzi się ale na wodzie stojącej:-)

darekbarański

Panowie,myślę,że zdecydowana większość wędkarzy przecenia wpływ uciągu wody na zachowanie się kul (mowa o ich lądowaniu w stosunku do wrzucenia do wody)Osobiście uważam,ze wrzucanie kul((zanęty ciężkiej) powyżej szczytówki(sporo2-3m) jest najczęściej popełnianym błędem a zarazem powodem zaniku brań podczas łowienia.Podstawową zasadą rządzącą podczas wybierania miejsca pod stanowisko jest pozostawienie sobie max miejsca na operowanie zestawem(pomijam rzeczy oczywiste takie jak gruntowanie,zaczepy oraz inne istotne rzeczy mające wpływ na wybór stanowiska).Nic nie zastąpi treningu oraz praktycznej wiedzy na temat łowienia na uciągach.Jednak wrzucenie zanęty "pod górę"oraz błędne ocenienie punktu jej zatrzymania jest groźniejsze niż nie doszacowanie takiego miejsca o postawienie kul lekko poniżej miejsca założonego(w granicach rozsądku) łatwiej jest nam obławiać wycinek dna poniżej szczytówki niż próbować łowić powyżej stanowiska lub na wprost.

loro

Owszem, zgadzam się z tym w 100%. Mój post miał na celu tylko zilustrowanie jak łatwo woda poruszy bąbelki a jak ciężko będzie jej ruszyć ciężką kulę. Wrzucanie kul dużo powyżej to bardzo częsty błąd niestety. Zauważmy przecież, że zestaw z żyłką będą tak czy siak sporo poniżej szczytówki.

Jarek

darekbarański

Innymi,decydującymi czynnikami mającymi wpływ na to gdzie umieszczamy pierwsze kule jest skład zanęty(bardziej lub mniej pracująca) jej ciężar,ukształtowanie dna oraz specyfika żerowania ryb na danym łowisku(ryby żerujące w kulach lub na wymyciu zanęty)jak i gatunki ryb które chcemy łowić.Oczywiście to nie wyczerpuje możliwych czynników jedynie wskazuje w mojej ocenie najważniejsze.

MaLy Tarnobrzeg

Poprostu ryba plynela dopiero w strone zanety i dlatego pod koniec przeplywu miales brania mowiac prostymi slowami

Górek