Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

N?cenie lina na zawodach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafrod




Dołączył: 22 Gru 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Międzyrzecz

PostWysłany: Śro 21:12, 16 Lip 2014    Temat postu: Nęcenie lina na zawodach

Witam.

Łowisko: niewielka rzeka o bardzo wolnym uciągu maxymalnie 2gr, teraz latem, głębokość około 1,3, 1,5 metra. Spora populacja płoci, leszczyka, dość dużo krąpi, trochę uklei, bardzo dużo niewymiarowego okonia...
I spora populacja lina. Największy złowiony, jakiego widziałem 1,6kg, słyszałem o 2,2, łowiłem od 30cm do 1,4kg. Rzadko trafiają się niewymiarki, ale na pewno są - letnia przyducha odkrywa tajemnice rzeki Sad

Na zawodach zazwyczaj taki lin to po prostu bonus przy ustawieniu się na płoć lub na leszcza (te dwie taktyki dominują, w zależności od tego, czego jest więcej na treningach)

Pytanie: Czy w jakiś sposób można zwiększyć szanse na ten bonus?

Mieliście podobne doświadczenia???

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
centrumwedkarskie.pl




Dołączył: 17 Wrz 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zielona góra

PostWysłany: Pią 23:15, 31 Paź 2014    Temat postu: chyba raczej pozostanie to bonus...

witam
Z mojego doświadczenia wynika, że najlepsze wyniki w łowieniu linów, miałem jednak rekreacyjnie, na zawodach raczej taka ryba pozostanie wspomnianym "bonusem", jakbym miał nastawiać się na lina na zawodach, to na zasadzie "wóz, albo przewóz". Nęciłbym jakąś typowo "linową" zanętą np firmy stil z drobną ilościa kukurydzy z puszki, takie kule zanętowy powinny nie zostawiać smugi w łowisku, aby nie wabić drobnicy. W osobnej kuwecie bym przygotował ciemną ziemię, z dużą ilością pociętej dendrobeny, donęcałbym tylko robakami sklejonymi ziemią lub jakąs ciemna glina. W tak zanęconym stanowisku na zawodach, powinniśmy mięć zdecydowanie większe szanse na okazałe ryby, konkurencja by łowiła drobnice regularnie, a My cierpliwie czekali na te choćby kilka brań większych ryb, którymi szłoby wskoczyć na pudło. Czasami chyba lepiej postawić wszystko na jedną kartę, bo pamięta się tylko tych co wygrywają i żadna satysfakcja z np 4miejsca. Łowiłbym na stopa, dwa gnojaczki na haku z jedną kukurydzką (tzw kanapka) i cierpliwie czekał na branie.
A co koledzy z tego forum sądzą o takim podejściu na zawodach? Może jakieś własne pomysły na grube sztuki na zawodach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matchless




Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 11:08, 03 Lis 2014    Temat postu:

Wielokrotnie rozważałem taką taktykę podczas zawodów, jednak nigdy się na nią nie zdecydowałem. Z prostego względu. Zawody wygrywa ten, kto łowi. W polskich realiach, podczas 99% zawodów łowi się ryby niewielkie a bonusy, które się trafiają rzadko przekraczają 2-4 kg. Płociami, krąpiem czy drobnym leszczem (a nawet ukleją) średnio robi się wyniki 6 kg (rzecz jasna tutaj wszystko zależy od łowiska i stopnia żerowania ryb, tak więc można połowić 4 a można nawet 20 kg). Czekać na dużą rybę i nie łowić to skazywanie się na porażkę. Nawet w przypadku kilku sporych ryb możemy przegrać z kimś kto doskonale posługuje się uklejówką i nałowi ich 5-6 kg. Generalnie, jeśli duża ryba pojawi się w łowisku, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zamelduje się na haczyku. Można również, co według mnie jest lepszym pomysłem, próbować od czasu do czas łowić na większą, bardziej selektywną przynętę. Jeśli nie ma brania, nadaj odławiać drobnicę, bo to ona robi wynik a nie jakaś niewiadoma, na którą liczymy ale nie mamy pewności czy w ogóle się pojawi.

Ja robię wręcz odwrotnie. Podczas startu w zawodach karpiowych, szczególnie teraz w okresie jesiennym i późnojesiennym, kiedy to ryba żeruje coraz słabiej, odławiam karpie - jeśli biorą - a w między czasie szukam jakiejkolwiek drobnicy. Znam przypadki, kiedy wygrywało się zawody 3-4 kg (mówię o zawodach na karpiach) i czasami jedna płotka czy kilka okoni decydowało o zwycięstwie.

Zdarzało się i tak, że byłem pierwszy w sektorze łowiąc małe płotki a dosłownie na kilkasiesiąt sekund przed końcem kolega złowił 1,5 kg leszcza i wygrał ze mną 20 punktami. Ale gdyby wcześniej nie łowił w miarę regularnie to ten jeden leszcz dałby mu miejsce gdzieś na końcu sektora, gdybym ja nie łowił regularnie, to nie był bym drugi. Także duże ryby jak najbardziej, szczególnie jeśli wiemy, że w łowisku występują - ale tylko jako bonusy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin