Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Artykul - Diego da Silva ?owi dyskami + dobór ci??aru dysku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mk77




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 17:53, 10 Gru 2006    Temat postu: Artykul - Diego da Silva łowi dyskami + dobór ciężaru dysku

Ponieważ do tej pory łowiłem tyczką tylko rekreacyjnie i były to tylko i wyłacznie wody stojące. A od przyszłego sezonu zamierzam zacząć startowac w zawodach mam kilka pytań. W jaki sposób dobieramy gramature spławika chodzi mi o dyski do uciągu rzeki. Jak najłatwiej poznać czy spławik jest odpowiedni czy za ciężki albo za lekki. Wiem że na leszczu był artykuł Diego Dasilwy na ten temat niestety w tej chwili strona nie działa i nie wiadomo czy jeszcze wogóle zadziała. Jeśli zna ktoś jakieś strony gdzie pisze o łowieniu na dyski to prosiłbym o podanie adresu. I jeszcze jedno pytanie jakie mniej więcej gramatury dysków trzeba posiadać żeby byc w miare przygotowany na każde warunki. Pytam bo dyski tanie nie są a chciałbym mniej więcej wiedzieć z jakim wydatkiem musze się liczyć. Ze wzgledu na to że sa w miare tanie będe chyba kupował dyski gutkiewicza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zuzel




Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Terespol

PostWysłany: Nie 19:33, 10 Gru 2006    Temat postu:

Cytuję kogoś nie wiem kogo soory! Jest to coś pomiędzy klasycznym łowieniem na tyczkę, a metodą opisaną powyżej. Polega na założeniu średniej wielkości płaskiego spławika i pozwoleniu mu na spływanie w dół łowiska, w celu złowienia aktywnie żerujących płoci i leszczy. Jako że nie będziemy trzymać przynęty w miejscu, nie będziemy potrzebować aż tak dużych spławików, jakich używaliśmy przy poprzedniej metodzie. Trzeba jedynie być przekonanym ze przynęta znajduje się przy dnie. Diego ma swój własny sposób na sprawdzenie, czy spławik nie jest zbyt lekki. Podobnie jak w poprzedniej metodzie podnosi zestaw do góry tak, żeby spławik znajdował się kilka centymetrów ponad powierzchnią wody. W tym przypadku kąt nachylenia antenki powinien wynosić około 45stopni. Jeżeli kąt jest mniejszy, znaczy że spławik jest za lekki na dane warunki. Jeśli antenka ustawiona jest pionowo, lub prawie pionowo to spławik jest zbyt ciężki W tym przypadku kąt nachylenia antenki powinien wynosić około 45stopni. Jeżeli kąt jest mniejszy, znaczy że spławik jest za lekki na dane warunki. Jeśli antenka ustawiona jest pionowo, lub prawie pionowo to spławik jest zbyt ciężki. Może to w małym stopniu ci pomoże

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jarek_999




Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Nowa Sól

PostWysłany: Śro 17:53, 13 Gru 2006    Temat postu:

to jest (było) na stronie wyczynu.pl w dziale sprzet i technika o ile dobrze pamietam. Na ten temat wypowiadał się Diego da Silva.
Inny sposob ktorego kolega wyzej tu nie przytoczył jest taki ze dobiera sie splawik tak azeby mozna go bylo trzymac w miejscu - "stop". W tym celu wkladasz zestaw do wody i wyciagasz splawik nad wode patrzac jaki kat tworzy kil z taflą. Jezeli ten kat jest zblizony do prostego to znaczy ze spawik jest na tyle ciezki ze uda sie go przytrzymac w tym nurcie bez wynoszenia zestawu. Zestaw nie moze byc tez za ciezki wiec trzeba trafic taki ktory bedzie optymalny...
Stosuje te techniki w swoim łowieniu i sie sprawdzająSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorian




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 932
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 75 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Częstochowa/Katowice

PostWysłany: Pon 13:15, 15 Sty 2007
PRZENIESIONY
Wto 9:56, 22 Kwi 2008    Temat postu: Artykul - Diego da Silva łowi dyskami

Bo ile razy mozna odsylac do tego artykulu... Very Happy

Niestety spławik dysk nie pozwala łowić ani o troszkę lżej.

To bardzo wyzywający pomysł. Większość wędkarzy uważa, że jedną z największych zalet płaskiego spławika jest możliwośc łowienia o 30-50% lżej niż na spławik standardowy (bombka).

Diego jest przekonany że takie rozumowanie jest błędne. Jego tłumaczenie jest proste. Żeby prawidłowo zaprezentować przynętę w nurcie potrzebna jest śrucina - najbliższa haczyka, która ma kluczowe znaczenie we właściwej prezentacji przynęty. Ołów główny musi być na tyle ciężki aby trzymać w miejscu przynętę w silnym uciągu, jednak an tyle lekki aby ruszał go nawet najmniejszy ruch ryby ( nie powinien to być jedynie obciążnik trzymający przy dnie przynętę).

Kształt spławika, jaki używacie powyżej głównego obciążenia nie ma jakiegokolwiek wpływu na relacje pomiędzy obciążeniami i haczykiem. Diego jest tego pewien. Jeśli potrzebujesz 4g "bombki", aby właściwie prezentować przynętę, zamiennie musisz użyć dysku również 4g, 8g bombka - 8g dysk, itd.

Jednakże kształt spławika ma zasadnicze znaczenie w tym jak łatwo możemy kontrolować żyłkę podczas prowadzenia zestawu wzdłuż łowiska.

Wielu wędkarzy łowi bez efektu na dyski, ponieważ źle dobierają gramaturę spławika do warunków łowiska. Dotyczy to zarówno wędkarzy, którzy łowią za lekko, jak i tych, którzy łowią zbyt ciężko. Oczywiście produkowane są płaskie spławiki nawet do 50g, ale nie znaczy to ze trzeba używać największych możliwych spławików, żeby parkować ołów na dnie tylko po to aby mieć pewność, że się tam znajduje. Żaden leszcz nie jest na tyle głupi żeby ciągnąć kawał ołowiu, tylko dlatego, ze jest on pod płaskim spławikiem!

Zestawy do łowienia dużych ryb w bardzo ciężkie dni.

Diego wkłada bardzo dużo starań, żeby właściwie dobrać wielkość spławika, tak żeby móc zatrzymać przynętę, jednocześnie zachowując maksymalną czułość zestawu. Ma na to dwa sposoby. Pierwszy jest na duże ryby w ciężkie dni, kiedy wie że jedna czy dwie duże ryby mogą dać mu zwycięstwo w zawodach.

Trzeba się upewnić, że spławik będzie w stanie utrzymać w miejscu spoczywający poniżej ołów z haczykiem. Jednak nie trzymamy zestawu ciągle w jednym miejscu, tylko delikatnie go "szturchamy". Diego tłumaczy,że jest to "czołganie"" się przynęty wzdłuż łowiska, które ma na celu podsunięcie przynęty pod sam rybi pysk. Aby to osiągnąć trzeba przktycznie przesuwać zestaw po 3-5cm w dół rzeki, podobnie jak gruntuje się łowisko. Diego przytrzymuje w miejscu spławik na kilka sekund , później łagodnie go wpuszcza , żeby ponownie go zatrzymać ok. 3-5cm dalej.

Trzeba być niezwykle precyzyjnym jeśli chodzi o prowadzenie tyczki. Powinno się mieć tyczkę położoną na prawym udzie (zakładamy, że jesteśmy praworęczni), a lewą rękę trzymamy z przodu. Tyczkę kontroluje się lewą ręką. Wymaga to jednak trochę praktyki, a wielu wędkarzy popełnia błąd nie panując w pełni nad wędką i puszczając spławik 15-20cm , co przy tej metodzie jest stanowczo za dużo.

Oczywiście trzeba łowić w ten sposób, aby przynęta wlekła się po dnie, co zwiększa mozliwośc zaczepu. Żeby temu zapobiec, Diego używa kombinacji -duży ołów główny, razem z dużo przegruntowanym, długim "ogonem". Prawie całe obciążenie znajduje się przy głównej oliwce, która znajduje się 70-90cm od haczyka. Długość przyponu Diego wynosi około 30cm. około 15cm ponad przyponem znajduje się jedyna śrucina -nr.4. Długi "ogon" pozwala na pracę haczyka dookoła i ponad zaczepami, nie hacząc o nie.

Jest to o wiele bardziej aktywna forma łowienia na płaskie spławiki niż zwykłe włożenie kija w podpórki i czekanie na branie. Cały sukces w tej metodzie polega na właściwym dobraniu wielkości spławika do warunków panujących na danej rzece w danym dniu. Diego ma sposób sprawdzenia tego. Podnosi on spławik, którym zamierza łowić ponad powierzchnię wody . Następnie trzyma spławik nieruchomo w nurcie rzeki. Spogląda na ułożenie antenki spławika. Jeżeli antenka ustawia się pionowo, znaczy, że wszystko jest w porządku. Znaczy to że jego główne obciążenie utrzyma przynętę z nurtem. Jeśli antenka pod wpływem nurtu ustawia się pod mniejszym kątem, znaczy że spławik jest za lekki.

Kiedy wreszcie wybierze właściwy rozmiar spławika zabiera się za gruntowanie. Odległość między spławikiem, a szczytówką ustawia Diego na 60-90cm. Tak krótka odległość jest niezbędna, jeśli chcemy precyzyjnie prowadzić zestaw. W tej metodzie "obszar akcji" jest przeważnie niewielki, zazwyczaj do 50-60cm poniżej zanęty. Diego upewnia się czy zanęta jest dobrze sklejona i pozostaje w jednym miejscu. Krótka żyłka pomiędzy spławikiem, a szczytówką pomaga, gdyż brania są bardzo gwałtowne i szybkie, dlatego muszą być błyskawicznie zacięte. Kiedy zdarza się nie zaciąć, zaraz należy cofnąć zestaw w pole łowienia.

Zestawy do łowienia dużych ilości ryb

Tutaj zastosowanie płaskiego spławika zdaje się być jeszcze bardziej przydatne niż w poprzedniej metodzie. Wielu wędkarzy postrzega łowienie na płaski spławik jako trzymanie przynęty w miejscu w nurcie. Francuzi regularnie łowią w głębszych rzekach niż rzeki brytyjskie. Sekwana ma 4-4,5m głębokości, a Rodan często 6m na odcinku, gdzie rozgrywane są zawody. Na tak głębokich łowiskach można zastosować inną metodę używania dysków.

Jest to coś pomiędzy klasycznym łowieniem na tyczkę, a metodą opisaną powyżej. Polega na założeniu średniej wielkości płaskiego spławika i pozwoleniu mu na spływanie w dół łowiska, w celu złowienia aktywnie żerujących płoci i leszczy. Jako że nie będziemy trzymać przynęty w miejscu, nie będziemy potrzebować aż tak dużych spławików, jakich używaliśmy przy poprzedniej metodzie. Trzeba jedynie być przekonanym ze przynęta znajduje się przy dnie. Diego ma swój własny sposób na sprawdzenie, czy spławik nie jest zbyt lekki. Podobnie jak w poprzedniej metodzie podnosi zestaw do góry tak, żeby spławik znajdował się kilka centymetrów ponad powierzchnią wody. W tym przypadku kąt nachylenia antenki powinien wynosić około 45stopni. Jeżeli kąt jest mniejszy, znaczy że spławik jest za lekki na dane warunki. Jeśli antenka ustawiona jest pionowo, lub prawie pionowo to spławik jest zbyt ciężki

W tym przypadku kąt nachylenia antenki powinien wynosić około 45stopni. Jeżeli kąt jest mniejszy, znaczy że spławik jest za lekki na dane warunki. Jeśli antenka ustawiona jest pionowo, lub prawie pionowo to spławik jest zbyt ciężki.
Obciążenie w tej metodzie jest już bardziej zblizone do konwencjonalnego obciążenia na rzekę. Oliwka około 50cm od haczyka, dalej dwie śruciny nr4 oraz jedna nr.6. Również dłuzsza żyłka pomiędzy spławikiem, a szczytówką , co pozwala na penetrację większej powierzchni łowiska. Różni się również sposób prowadzenia zestawu Puszczamy szybciej zestaw z prądem, cały czas jednak lekko go wstrzymując. Nie można puścić płaskiego spławika na swobodny spływ, gdyż po prostu nie będzie funkcjonował tak, jak się należy. Jeśli nie będziecie przytrzymywać spławika, on po prostu zacznie się kłaść na jednym boku. Jeśli chcecie łowić puszczając spławik z identyczną prędkością, jak prędkość nurtu - musicie zastosować konwencjonalne spławiki.

Kilka wniosków końcowych

Patrząc na rzecz z dystansu, łowienie na płaski spławik wydaje się prostym sposobem trzymania przynęty w nurcie i czekanie na branie. Metoda Diego jest bardziej subtelna, w której to dwa czynniki mają decydujące znaczenie. Dopasowanie właściwego spławika do danych warunków, gdzie ważne jest aby spławik był dostatecznie ciężki, aby mógł odpowiednio pracować. Trzeba mieć kilkanaście różnej wielkości spławików i być przygotowanym na ich szybką zmianę. Podczas swojego ostatniego zwycięstwa we francuskiej pierwszej lidze Diego używał spławików 8g. W pewnym momencie poczuł jednak, że jego spławik jest zbyt lekki, dlatego przerwał łowienie i zmienił zestaw na 10g. Ilu z nas pozostało by przy tym samym spławiku, gdyż wydawało by się nam że jest wszystko w porządku? Jeśli chodzi o ścisłość Diego używa głóenie spławików Sensas Edmund i nie kombinuje zbytnio z ich przechowywaniem. Gotowe zestawy nawija na cienkie drabinki, które umieszcza w wysokiej kasecie Rive, gdzie dodatkowo są chronione przez arkusz miękkiej gąbki. Jako obciążenia głównego używa raczej oliwki niż śruci. Stosuje oliwki firmy Drennan lub Milo, ze względu na łatwość ich użycia.

Łowiąc na płaski spławik trzeba pracować po całym łowisku. Nie wystarczy siedzieć i trzymać kij pomiedzy nogami lub na podpórce. Płaski spławik pozwala Ci badać łowisko, bardzo precyzyjnie i dokładnine. Choć wszpystko brzmi bardzo łateo, trzeba bardzo dużo ćwiczyć aby precyzyjnie operować tyczką i prowadzić zestaw właściwie go kontrolując.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dorian dnia Pon 12:54, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin