FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

emil0122

proszę o porady dotyczące zakładania śrucin na zestawy> najbardziej interesuje mnie bat. Jak zakładać, w jakich odstępach, kiedy rozsuwać, kiedy skupiać.. itp. Podstawowe, najważniejsze zasady. Zawsze mi się plącze, rozkładam i zakładam według uznania, no i do tego nigdzie nie mogę znaleźć nic konkretnego Sad

karpik1977 · Wysłany: Wto 9:32, 19 Mar 2013 Temat postu: diagramy

Może to Ci pomoże
[link widoczny dla zalogowanych]

emil0122 · Wysłany: Wto 10:11, 19 Mar 2013 Temat postu:

wszystko ok, jest tu dużo informacji, tylko tam są łowiska na których nigdy nie łowiłem, i żadnego z nich nie mogę porównać do moich łowisk, w których głębokość to max 2,5 m, a wszystko to po żwirowe wyrobiska w których przeważa płotka, krąp, okoń, leszcz, trafia się, karaś, lin, karp. Może ktoś z własnego doświadczenia przedstawi z 2 - 3 zestawy które stosuje na podobne łowiska

martines · Wysłany: Wto 10:15, 19 Mar 2013 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Gotowego przepisu nikt Tobie nie poda, porób sobie kilka zestawów idź nad wodę i trenuj.

Na leszczu spokojnie możesz coś dostosować do swoich potrzeb a i Górek pokazuje bardzo dokładnie co i jak.
Jeżeli dla Ciebie te materiały to za mało to daj sobie spokój z wędkowaniem.

bacyk · Wysłany: Wto 15:51, 19 Mar 2013 Temat postu:

Kolego lata praktyki i treningu pozwolą ci na wyciągnięcie wniosków, która budowa zestawu jest dla ciebie najlepsza. A tak jak wspominali koledzy w/w strony powinny już dać ci bardzo dużo

emil0122 · Wysłany: Wto 20:26, 19 Mar 2013 Temat postu:

Bardzo dziękuje za pomoc. Pozdrawiam

phelps88 · Wysłany: Wto 20:34, 19 Mar 2013 Temat postu:

Moim zdaniem powinieneś zacząć od skupienia wszystkich śrucin razem ze sobą i założenie jednej małej sygnalizacyjnej nad przyponem. główne obciążenie, gdzieś od 20 cm- 40 cm nad śruciną sygnalizacyjną, musisz potrenować. Ja zaczynałem łowić batem i tak właśnie z początku robiłem i było ok. A z czasem, gdy nabierałem jakiegoś tam doświadczenia to rozkładałem śruciny i "kombinowałem", ale to z czasem. Pozdrawiam Smile

Rubin

To ja może napiszę co ja robiłem stawiając swoje pierwsze kroki nad wodą Smile

Wędka (to chyba jednak złe określenie) bambusik około 4 m, spławik z pióra łabędzia, hak na który można założyć 3 ziarna pęczaku i ołów w ruloniku Smile

Takie to były czasy, woda moja ukochana czyli Obrzyca Smile

Wracająć do tematu, to od początku zaraz nad przyponem skupiałem cały ołów. Oczywiście teraz większość z Was już wie, ża nad przyponem powinna być śrucina sygnalizacyjna a nad nią (około 15-20 cm) pozostały ołów. To moim zdaniem jest bazowy rozkład ołowiu. W zależności od warunków na łowisku powinniśmy sobie rozkładać pozostałe obciążenie według potrzeb. Aby móc to robić, głównym obciążeniem nie może być więc jedna łezka bądź śrucina bo nic nam to nie da Smile

Kolejna zasada - jak w życiu z kobietą. Jak chcecie delikatnie i naturalnie to ołów (czytaj inne frykasy niezbędne płci żęńskiej) rozkładasz na długości żyłki. Jeżeli chcesz szybko to skupiasz w jednym miejscu Very Happy

Sawa

Dobra, wiesz jak wygląda Odra u nas. Jak rozkładasz ołów do przepływanki babką, gdy od nurtu masz 2m głębokości a po 3-4 metrach już tylko 1~1,5m Very Happy

A krąpie zagryzają najlepiej na latawca 20cm nad dnem. Very Happy

Może jakiś system zmniejszający automatycznie grunt? Smile

Są sytuacje że na stopa wyniki są gorsze i jak żyć (pływać) w takiej sytuacji?

Rubin

Znam te warunki bardzo dobrze. Obaj zresztą wiemy, jak odra potrafi człowieka zadziwić na sposób wszelaki. Czasami trafiam na takie właśnie główki i robię niekiedy pewien "myk". Jeżeli krąpie skubią przynajmniej dobrze i reagują niemalże identycznie na przepływankę, to zakładam ciut lżejszy zestaw (czytaj za lekki). Na głębszej wodzie delikatnie tylko przytrzymuję a kiedy napływa na płytszą część to podtrzymuję mocniej. Zatrzymuję niekiedy na 2-3 sekundy na takich łachach a później swobodnie puszczam. Zazwyczaj po takim ruchu bombka stuka o taflę wody Very Happy