FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

mors

Nie podzielam obaw tu wyrażanych. Uważam, ze pomysłodawca jest wybitnym "geniuszem" i należy mu się co najmniej jeden pomnik w Warszawie i dwie ulice w Krakowie!!!!! Od dawna już nurtuje mnie myśl, że należy zmusić wędkarzy do bliższej przyjaźni z rybami! Jak to osiągnąć?....ano właśnie zmuszając wędkarza do przynajmniej kilkuminutowego, bezpośredniego kontaktu z rybą. Wziąć w ręce, przyłożyć do miarki, oznajmić uklejce malutkiej, ze oto właśnie przekroczyła o 4 mm wymiar sześciu centymetrów i wkroczyła w wiek dorastającej młodzieży, następnie zważyć tą piękną rybkę, trochę się z nią podroczyć i potrzymać, by nie wierzgała, potem zaś, wypoczętą i zadowoloną - wypuścić! Ale to jeszcze nie wszystko. Wyobraźmy sobie nasze wyprawy nad wodę! Żeby należycie wypełnić obowiązki wędkarza, trzeba będzie dokupić przyczepkę i na niej przewozić biurko, fotel, no bo wszystko trzeba przecie opisać z należytą starannością!!!!!!! Można też zabrać ze sobą komputra i.....agregat prądotwórczy.... ! Jak sobie wyobrazimy stanowisko wędkarza urządzone przy pomocy wyżej wymienionych sprzętów!!!!....sama radość i PRZYGODA!!!!! Very Happy

Wodom Cześć!
Joachim Parusel.

KamilMa

oni są niepoważni!!!! nie wyobrażam sobie z 3 godzin lowienia 1 godzine albo i wiecej ważyć i mierzyć ryby..;]

yon27

mors mam takie pytanie czy Twoja wypowiedz to szydera czy napisałeś to całkiem poważnie? Bo ja nie mogę sobie wyobrazić, że jadę na trening łowię około 5 kg uklejek bądź innego rodzaju drobnicy i każdą z rybek mierzę i ważę! bzdura! jeżeli chcemy poprawić rybostan w naszych akwenach i zmniejszyć liczbę kłusowników to należy zacząć walkę z z naszymi władzami o większe pieniądze na straż rybacką. a przed wszystkim skończyć z ochotniczą strażą rybacką ponieważ znam kilka przypadków gdzie to owi (nazwijmy ich) funkcjonariusze, strażnicy sami kłusowali, a to oni są od tego by przede wszystkim świecić przykładem i w odpowiednich sytuacjach reagować. Wiadomo, że nie można twierdzić, że wszyscy ze strażników – ochotników są tacy ale zdarzają się takie przypadki. Ponadto strażnicy powinni być wyposażeni w odpowiednie środki przymusu bezpośredniego a między innymi broń palna ponieważ znam regiony w naszym kraju gdzie grupy kłusownicze zaopatrują całe wioski i miasteczka w ryby. I nie wierzę, że strażnicy ochotnicy nie wiedzą o tym. Ale wiadomo, że nie zareagują ponieważ w większości przypadkach kłusownicy i strażnicy to albo koledzy albo sąsiedzi i nawet jeżeli taki strażnik chciałby zareagować to tego nie zrobi z obawy o własny tyłek. Na jednym ze zbiorników na którym wędkuje spotkałem się nawet z takim przypadkiem, że pomimo zakazu połowu drapieżników na żywca obok siebie łowiło około 5-6 mężczyzn (wszyscy po dwie wędki na żywca) i gdy któryś złowił jakiegoś zębacza przybiegała mała dziewczyna która zabierała rybę i zaraz zanosiła je w jakieś ustronne miejsce. Mogę dodać, że wśród tych mężczyzn był również strażnik ochotniczej straży rybackiej!!

mors

Jako osoba niezwykle poważna wypowiedziałem się bardzo poważnie uzywając, nazwijmy to, formy niekoniecznie bardzo powaznej! Dla jasnosci: uważam, że pomysł ten mógl sie zrodzić w głowie osoby nie mającej nie tylko pojęcie o wedkarstwie, ale nie majacej do konca wszystko....poukładane!!!

Wodom Cześć!
Joachim Parusel.

KamilMa

popieram...^^^

GKS1977

U Mnie jest tak, że w siatce możesz mieć tylko rybe wymiarową, określone ryby w określonych ilościach to chyba jasne. My mamy wspisy w które musimy wpisywać ilość sztuk, cm i wage, chodź ja tylko wypełniam sztuki i cm. Ale po cholere każdą złowiną rybe trzeba mierzyć i ważyć ? Nie ma obowiązku nosić wagi ze sobą na ryby !!! Owszem miarke to chyba każdy nosi, ale to co oni chcą wprowadzić czy już wprowadzili to jest jedna WIELKA głupota !!! Pomyślcie teraz sobie taką rzecz o której nie będę pisał, ale łatwo można załapać o co chodzi. Jak by taki przepis dotyczył zawodów wędkarskich to pomyślcie co by się działo :/

PosdRo =]

Kamil k

To jusz nie chodzi o głupotę naszego pzw z takimi pomysłami, ale o grubą kase wydawaną na te rejestry!!! jest wiele żeczy wżniejszych mam namyśli młodzież ,sport ,zarybienia walka z kłusownictwem .
Pozdrawiam Smile

astor

Niech "Pan" wymyślający te durne przepisy da każdemu wagę cyfrowa o dokładności 1gr - w końcu pomiar ma być dokładny!! Tylko czy rybkę trzeba ważyć jak ma robaczki i zanętę w przełyku czy po wypróżnieniu - bo przecież przed jedzeniem i po to ma inną wagę. PARANOJA!! Im dłużej o tym czytam tym większa mnie k....a bierze!!!

Astor

krawietz

Kamil k nie wiem czy wiesz ale ten przepis nie zostal wymyslony przez pzw a przez rzad. to tak w kwestii wyjasnienia. Choc na temat zwiazku zdanie mam odpowiednie Wink

sajo

na pewno przez rząd czy to z UE aż idzie? nie byłbym tego aż tak pewien, że to od rządu naszego idzie...

leszczyk80

a ja mysle jak chyba Polak

- rejestry sa ba ktos ma drukarnie i cos drukować musi
- wagi bede potzrebne bo ktos wagi bedzie musial sprzedać

Szkoda ze na głupote leku nie wymyslił jeszcze nikt, może przynajmniej jakaś szczepoionka to młodsze pokolenia od dziadków w PZW ( bo to oni pozwolaja na taki przepisy) były by na to odporne Smile

.

Przy takich temaach nalezy poamietac ze osoba odpowiedzialna z PZW za podpis pod takimi uchwałami pewnie łowi 2-3 ryby na wyjazd, jeśli wogole jeżdzi na ryby i wogóle coś złowi.
Ciekawi mnie też jak te nasze "dziadki z PZW" wypelniaja takie małe krateczki w rejestrach ? Smile

marcino

Uważam, że powinno być tak jak w Irlandii. Choć początkowo nie mogłem zrozumieć jak to wszystko może działać bez kart, składek, egzaminów, PRL-owskiej organizacji itp. Jedna strona A4 przepisów dla wędkarzy i to wszystko działa!

Dla zainteresowanych skopiowałem tekst:

[link widoczny dla zalogowanych]

manm

Zastanawiałem się czy zabierać głos w tej dyskusji. Może jednak spróbuję.
Wydaje mi się, że chyba nie wszycy rozumieją co czytają. Przede wszystkim ten akt o którym toczy się dyskusja jest PROJEKTEM, a nie aktem prawa powszechnie obowiązującego. Ma na celu aktualizację naszego prawa z prawem UE - konkretnie dostosowanie do rozporządzenia WE nr 762/2008. No i najważniesze - został przedstawiony dopiero do konsultacji organizacjom społecznym - m.in. ZG PZW. Tak więc Panowie może zamiast wylewać żale na forum lepiej napisać maila do PZW odnośnie projektowanego art. 7a ust. 3 (tj. obowiązku mierzenia każdej złowionej ryby) z merytorycznymi zarzutami? Jako konsultant społeczny ustawy PZW może zgłosić do niej zastrzeżenia.
Moim skromnym zdaniem w przypadku uchwalenia ustawy w identycznym brzmieniu jak projekt, pretensje można będzie mieć do PZW że nie broniła interesu zawodników i nie zaproponowała innego rozwiązania. Uważam, że nie należy winić twórców ustawy - ponieważ powstała ona w Ministerstwie Rolnictwa, a nie każdy legislator jest wędkarzem.
Na marginesie może powiem, że przepisy karne też nie są zbyt surowe - bo prawdopodobnie za brak wypełnionego rejestru będzie nagana. Najśmieśniejsze dla mnie jest wprowadzanie karania za m.in. usiłowanie, podżeganie - jak można "usiłować" nie prowadzić rejestru? - nie wiem.
Odnośnie samych rejestrów - w PZW wprowadzono je jak każdy pamięta kilka lat temu, tak więc to nie jest wymysł nowy. Również sprawdzony w krajach europejskich i pozwalający na monitorowanie stanu rybostanu. Zreszą zalecany jest w Kodeksie dobrej praktyki wędkarskiej ONZ.
Tak więc proszę w przypadku następnych postów o wyważoną opinię a nie posty 11 latków (oczywiście nie obrażając nikogo) typu "ich powaliło"
ps. nie jestem ani pracownikiem PZW ani Ministerstwa Rolnictwa. Może poprostu mam większą wiedzę od innych w pewnej dziedzinie

jarecki74

Rejestry połowu ryb - przyszłość polskiego wędkarstwa czy niepotrzebny obowiązek napędzający machinę biurokracji? W cyklu okiem wędkarza na temat rejestrów wypowiedzieli się: redaktor Wiadomości Wędkarskich Karol Zacharczyk, redaktor Wędkarskiego Świata Marek Szymański, wędkarze napotkani nad wodą oraz związani z wędkarstwem zawodowo. Reportaż na WTV [link widoczny dla zalogowanych]

Romuald

Obowiazek wpisu do rejestru bezposrednio po zlowieniu dotyczyc bedzie ryb ktore podlegaja dziennemu limitowu polowu.