FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Krzysztof

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe czy każdy startujący uiści 30 złotych a osoba towarzysząca 15?
Bo takie właśnie ceny uchwalili dla nas szaraczków w tym sezonie...
Z tego co słyszę już kilku Kolegów zamierza zrezygnować z wędkowania w Halinowie ze względu na ceny - chyba się niektórym w naszym okręgu w d.... poprzewracało

tyczkarz

Dopóki nie pojawi się osoba ze sporym stawem, która będzie zarybiała mądrze dużą ilością karpia oraz innych ładnych ryb to Halinów będzie miał monopol na Mazowszu i będzie mógł podnosić ceny co roku, bo ludzie i tak przyjadą...
Najrozsądniejszą opcją jest jeździć w tygodniu - mało ludzi, 20zł za wejście i wygłodniałe rybony tylko dla nas Laughing

Problem w tym że nie każdy tak może, co oczywiście rozumiem.
Osobiście wybrałem opcję nr2. W weekendy jeśli się pojawię to tylko na zawodach (o ile jeszcze będzie miejsce na liście startowej, bo z tym też jest problem).

Krzysztof

Maciuś - nie mówmy o jakiejś prywatnej inicjatywie.
Halinów to łowisko PZW a my jesteśmy członkami PZW i chcę mieć jakiś inny wybór (zniżki, abonamenty) a nie tylko opcje: płać ile działacze sobie wymyślą albo spier... jak się nie podoba. Co rok podnoszą opłatę za wędkowanie nie dając nic w zamian. Czemu podniesiono opłatę o 5 złotych a nie o 3,5 lub 7? Pewnie i tak tego nikt nie kalkuluje tylko siup bo tak ma być. Dlaczego nie podniesiono opłat za wędkowanie w tygodniu? Wiadomo, że w tygodniu są tam pustki bo większość pracuje i ta większość ma w weekendy nabijać kasę okręgu.
Poprzez nasze wędkowanie tam i organizowanie zawodów zrobiliśmy reklamę jakiej nasi działacze nigdy by nie zrobili - myślę, że chociażby z tego powodu powinniśmy mieć jakiś wybór odnośnie cen za wędkowanie.

Ale jeśli jeszcze opłatę za wędkowanie potrafię przyjąć to opłaty 15 złotych za samo przebywanie osoby towarzyszącej już nie strawię.
Co za chora głowa to skalkulowała??? Przecież to granda jest po prostu.

No chyba, że nasi działacze wymyślili sobie że w ten sposób wyrównają sobie straty z zeszłego sezonu, gdzie poprzez brak nadzoru podobno "wyciekło" kilka tysięcy złotych z kasy łowiska.
Co by nie było życzę im aby się przeliczyli z tymi swoimi chorymi kalkulacjami

pyton

Niestety pzw jest nie do przeskoczenia... nie ma co się napinać, tylko tam nie jeździć i tyle. Jest w okolicy całkiem sporo fajnych wód prywatnych oferujących przywoite rybki, a nie takie pipki po kilo jak w Halinowie. I nie licząc paru przypadków, można kupić jakieś karnety, właściciele wody są elastyczni - jest konkurencja są niższe ceny. Byłem w tym roku w Halinowie raz i to bardziej w celach towarzyskich, bo umówiliśmy się ze znajomym, którego nie widziałem 3 albo i 4 lata. Znudziło mi się po 3 godzinach łowienia... zamierzam tam być jeszcze tylko 2 razy w tym roku na zawodach Damiana (czyli też raczej towarzysko, niż rywalizując)

Krzysztof

W Warszawie po wyborach bez zmian...twarze te same...nazwiska te same...wszyscy szczęśliwi:

[link widoczny dla zalogowanych]