FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

kalos

Tak na marginesie. Lowil ktos ostatnio na aleksandrowie? Wrocila tam rybe ja na jesieni czy nadal studnia po tych akcjach klusowniczych?

pyton

bajkonur83

Czy będzie ktoś z robakami 7 czerwca, będzie długi weekend i znowu może być kiszka z Jokersem

narybysklep

Będziemy przyjmować zamówienia na robaki z dostawą nad wodę na 7.06.
Zapisywać się można pod nr tel: 22 769 90 48.
Na ten moment sytuacja się ustabilizowała i jest od ręki zarówno jokers (ruski i polski) jak i hakowa.
Pozdrawiam

robson maver

Witam

GRAND PRIX OKRĘGU MAZOWIECKIEGO 07.06.2015.

Zapraszam do składania zamówień na gliny i robactwo (JOKERS, OCHOTKA, GNOJAK, KASTER I PINKA). Zamówiony towar dostarczę rano 07.06.2015 nad wodę i postaram się żeby był jak zawsze najwyższej jakości.

Wystawiamy faktury na koła wędkarskie.

Zapisy pod numerem telefonu: 792-399-226.

Ze względu na długi weekend zamówienia najlepiej złożyć do dnia 29.05.2015.

Pozdrawiam

Junior_OM

Jest już lista losowania sektorów.
[link widoczny dla zalogowanych]

marek ratajski

Witam kolegów! na jutro na modlińską weżcie ze sobą dłuuuuuuugie grabie do moczarki i wyyyyyyysokie wodery, jak mnie zapewnił organizator będzie kosmicznie dużo czasu na zrobienie porządku we własnej dziurze,bo reszta stanowiska zarośnięta.powodzenia!

szczupak

Andrzej Giluk zdobyl MO!

Junior_OM

Panie Marku, i mimo że zawody okręgowe od lat są przez Pana oceniane najniżej jak to możliwe, mimo że tak dużo pracy musiał Pan włożyć w wyciągnięcie kilku moczarek z wody, i mimo że nie mógł Pan wygruntować całego swojego 10 m stanowiska centymetr po centymetrze (bo jak wszyscy wiemy na kanale ma to kolosalne znaczenie) to i tak konsekwentnie przyjeżdża Pan na każde zawody i na każdych zawodach słyszy się Pana narzekania. Jest tyle zawodów dookoła, są też inne okręgi w których na pewno poziom zawodów jest oszałamiający, dlaczego więc nadal nawiedza Pan te najgorzej zorganizowane zawody.
Jeśli komuś nie odpowiada startowanie w zawodach okręgowych, niech w nich nie startuje, albo niech zacznie czynnie współpracować z Okręgiem w celu podwyższenia jakości organizacji skoro uważa że sam zrobi to o niebo lepiej.

marek ratajski

Panie Marcinie! na wstępie pragnę odpowiedzieć Panu dlaczego nawiedzam te zawody od prawie 20 już lat. Powodem jest nieodparta chęć pojawiania się bez przerwy mojej osoby w przebraniu wampira i z wędką w ręku w Pana najczarniejszych snach!!! A teraz poważnie.Te kilka moczarek o których tak pieszczotliwie Pan napisał było brodzeniem ludzi po pas w wodzie do co najmniej 10 m od brzegu! na co jest dokumentacja zdjęciowa u jednego z kolegów,usytuowanie sektora tam gdzie dojazd samochodem jest tak wąski że samo przejechanie stanowiło ryzyko zniszczenia lakieru a finałem tego wreszcie było z powodu braku przejścia i braku zablokowania możliwości poruszania się tym odcinkiem zniszczenie ostrym przedmiotem lakieru ośmiu aut przez okolicznego mieszkańca co dodatkowo wygenerowało straty na co najmniej 20 tyś pln które będą musieli ponieść zawodnicy. To wszystko pozwala być zadowolonym wręcz nawet szczęśliwym z organizacji przygotowania terenu zawodów.Wspomnieć należy również o tym że w najbliższej okolicy były dostępne inne części kanału wolne od tego typu niedogodności!!! Bardzo bym prosił również o to że jeżeli ma Pan jakieś osobiste uwagi w stosunku do mnie na przyszłość proszę o korzystanie z PW lub innej formy kontaktu poza publicznego. Z wyrazami szacunku MISTRZ!

Artuks

Duża liczba dyskwalifikacji w sektorze C za nieobecność na zakończeniu zawodów, powinna dotknąć również sędziów tego sektora .Powtórne losowanie stanowisk , zmiana decyzji odnośnie usytuowania stanowiska skutkowało 30 minutowym opóźnieniem w przygotowaniach. Część zawodników nie zdążyła przygotować kul do nęcenia głównego.Wymagane jest od zawodników by byli uczciwi czas panowie sędziowie również być uczciwym.

Krzysztof

W tym roku miałem zaszczyt pomagać aktualnemu Mistrzowi Okręgu w tych zawodach. Z tego powodu na sektorze C byłem już przed 6.00. Na środku sektora siedziało sobie dwóch wędkarzy i w najlepsze oddawało się swojemu hobby. Organizaotorzy/sędziowie pojawili się łaskawie około 6.30.
Powtórne losowanie stanowisk z powodu nie odłożenia numerków (dwóch zawodników nie dojechało) to czysta kpina.
Moczarka na Modlińskiej znana jest już z zeszłego roku - przerobiłem to na własnej skórze, kiedy to po 2,5 godzinach zostałem bez zestawu a turę kończyłem 7 metrowym batem. Powtarzanie zawodnikom tych samych "atrakcji" jest...czymś brzydkim. Myślę, że GPRIX Polski nie odbyłoby się w takich warunkach - sędzia główny nie przyjąłby takiego łowiska.

Przy takich niedociągnięciach organizatora dyskwalifikacje zawodników za to, że wkur... po takich "atrakcjach" pojechali do domu a nie na zakończenie, gdzie musieliby oglądać zadowolone z siebie buźki organizatorów chyba nie są najlepszym rozwiązaniem.

Ja zrezygnowałem z zawodów tego typu...pewnie jeszcze kilku zrobi podobnie - reszcie życzę wytrwałości. Jeden młody sędzia powiedział mi, że starzy nie dopuszczają ich do funkcji np: sędziego sektorowego więc na zmiany na lepsze nie ma co liczyć w przeciwieństwie do rosnącego z roku na rok wpisowego.

bajkonur83

dla tych którym się wiecznie nie podoba, zawsze można się przepisać do innego okręgu gdzie jest lepiej, milej, nie ma moczarki, biorą same bonusy i są same plusu dodatnie... Smile

marek ratajski

Kolego Szymonie a dla tych którym nie podobają się Ci którym się nie podoba proponuję również zmianę okręgu w Twoim wypadku na Zamojski. Sory ale przemyślałem treść mojego postu Twoim poziomem pojmowania rzeczy!

tyczkarz

Prawda jest taka, że pomijając wszystkie niedociągnięcia - po powiększeniu się naszego okręgu wygląda to gorzej pod względem organizacyjnym w stosunku do lat ubiegłych.
Jednym słowem wszystko siada... Po pierwsze stanowiska na Modlińskiej. Sędziowie przesunęli sektory o 150m w lewo, żeby uniknąć moczarki. Jest to godne pochwały, ale nikt z organizatorów nie zadbał o to, żeby chociaż część tej moczarki usunąć z wody. Nie słyszałem o czymś takim, żeby zawodnicy musieli sobie szykować stanowiska przed zawodami... no chyba , że na poziomie podwórkowych zawodów.
Moim zdaniem sektory na Modlińskiej z dwojga złego były lepszym wyjściem niż Kobiałka pod względem rybostanu, ale nie nadawały się do łowienia w takim stanie jak to wyglądało w niedzielę. Chodzi tu przede wszystkim o sektor B, gdzie problemów było co nie miara. Pisał o tym Mistrzu. W sektorze A też nie było komfortowo, ale po czwartkowych zawodach część stanowisk była już zdecydowanie bardziej do życia.
Chciałbym zauważyć, że wraz z liczbą zawodników, wzrosła kwota wpisowego. Myślałem, że będzie szła za tym jakaś lepsza jakość, ale jednak nie. Kiedyś mieliśmy zbyt dużo sędziów, którzy byli nie do końca zaznajomieni z regulaminem. W sektorze A natomiast miałem okazję zetknąć się z małą liczbą sędziów (to akurat dobrze), z czego tylko 1 wiedział na czym ta zabawa polega. Był to sędzia sektorowy.
Sędzia zapisujący wyniki (sędzia klasy krajowej) wraz z innym panem ważyli mnie 4 razy... 4 razy waga wskazała inny wynik, a różnica między pierwszym a czwartym ważeniem wyniosła 730g...
Kolejna rzecz to zakończenie zawodów. Plus za to, że sprawdzana jest lista obecności. Powinniśmy siebie szanować bez względu na to czy to sędziowie dali ciała, czy ryby czy też zawodnicy. Minus za to, że dyscyplina spławikowa traktowana jest po macoszemu. Jak oglądam zdjęcia z zawodów okręgowych spinningowych czy morskich to zastanawiam się czy ja łowię napewno w tym samym okręgu... Proszę zwrócić uwagę na to, że tam są bannery, reklamy, nagrody, kadra okręgu ubrana jest w markowe ciuchy. A u nas? Pucharek, medal, dyplom i zdjąć flagę z masztu.
Dobrym rozwiązaniem na przyszły rok byłoby zorganizowanie 2 tur na wykrocie (może 2 dniowych) oraz zajęcie się brzegiem kanału na Modlińskiej i vis a vis giełdy samochodowej.
Jeśli to jest niewykonalne, należałoby pomyśleć o reorganizacji zawodów z podziałem na juniorów, kadetów, u23 i kobiety w sobotę, a seniorów w niedzielę.
Jeszcze jedno wyjście to zaliczanie punktów z olimpiad wędkarskich dzieci i młodzieży do klasyfikacji okręgowej, przez co mielibyśmy możliwość łowić na innych łowiskach.
Kolejne (już ostatnie) rozwiązanie to konieczność wystawiania pełnych drużyn na zawodach okręgowych (tak jak w okręgu katowickim).
Łowimy na zawodach okręgowych, bo:
- wpisowe w większości pokrywane jest przez koła , a nie z własnej kieszeni, więc w tym przypadku alternatywą są tylko zawody na poziomie koła. Na inne trzeba wyłożyć pieniądze z własnego portfela,
- mamy możliwość sprawdzić się z zawodnikami z całego okręgu,
- kochamy wędkarstwo,
- walczymy o wyjazd na Mistrzostwa Polski, gdzie chcemy godnie reprezentować nasz Okręg.
Zamiast odpuszczać, trzeba coś zmieniać. Oby tylko na lepsze!