FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

nodan

Sam pobieram sobie gline wiążącą. Rozpraszającą dotąd kupowałem, ale chcuałbym poszukać jej w naturze. Gdzie jej szukać?

nodan

NIkt z was nie pobiera z natury?

gregorio

szukaj na brzegach rzek , ja sam kopie glinke rozpraszajaca jasnego kolorku wlasnie na brzegu rzeki

JOKER

Żeby zrozumieć o co chodzi i łatwiej szukać glinki warto zrozumieć troche geologii i procesów jakie utworzyły nasze gleby.
Glinki (w naszym rozumieniu) to mieszanina drobnych frakcji glebowych: piasku (tego jak najmniej albo wcale), pyłu oraz iłu. Ten ostatni to najdrobniejsze drobiny rzędu <0,02mm bodajże. Im ich więcej tym glinka bardziej klei.
Skąd się te gliny wzięły...? My przez to pojecie rozumiemy nie tylko gliny zwałowe, przytransportowane tu przez lodowiec (obok kamieni i piasków...), ale także lessy, nawiane przez wiatry utwory głównie pylaste w okresie "tużpolodowcowym".
Żeby wiedzieć czego i jak szukać warto znać jeden proces. Mianowicie woda opadowa wymywa ił w dół profilu glebowego. Dlatego jak mamy pionowy przekrój przez grunt jest on jakby w porzeczne paski. Na samej górze zwykle jest warstwa organiczna (pozostałości roślin i zwięrząt, przemieszane z podłożem i zmineralizowane) zawiera ona sporo węgla dlatego zwykle jest ciemnoszara do czarnej. Poniżej mamy kilkunasto-kilkudziesięcio cm. poziom WYMYWANIA. To stąd nam ucieka ił i jest transportowany w dół. Poziom ten jest jasniejszy od pozostałych i najmniej zwięzły. Pod nim jest poziom WMYWANIA. Ciemniejszy, zwięzły. Glinka stąd pobrana bedzie kleić najmocniej. Stopniowo przechodzi on w podłoże macieżyste czyli rasowy less właściwie niezmieniony i będący pośrednim wariantem jeśli chodzi o uziarnienie.
Jest jeszcze jedna kwestia. najbardziej zwięzłe utwory najlepiej opierają się erozji, zatem jeśli wiemy ze w okolicy mamy lessy czy gliny to najbardziej klejących będziemy szukać tam gdzie jest na przykłąd dziwna nieregularna górka, albo tam gdzie rzeka płynie w głębokiej dolinie o stromych brzegach. Swego czasu znalazłem glinke tak wiązącą że nawet na bug 25 i uciagi po 25 gram trzeba byłoją rozcieńczać zwykłą niewiąrzącą. Była o dziwo szara, po wysuszeniu kolorem przypominała bentonit. Nakopłaem jej w dolinie wieprza, właśnie w głębokim wąwozie wyżłobionym przez rzeke.
Piszę nie po to zeby się mądrzyć a dlatego ze mam takie doswiadczenia praktyczne na podstawie szkolnej teorii. Mam nadzieje, ze niektórym z Was pomogłem