FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

SfaWhitecrow · Wysłany: Nie 21:44, 02 Mar 2008 Temat postu: Cudze chwalicie swego nie znacie

Właśnie odwiedziłem stronę catfish (dla niewtajemniczonych dystrybutor zanęt marcela). Niewiarygodne ale dają upusty dla firm 30%! No i teraz prosty rachunek. Goldpro-bream yellow w cenniku 12,10 zł - 30%=8,47.
Z naszych 8,47 trzeba coś zarobić np 2 zł na paczce i wychodzi nam 6,47.
Transport może 1 zł do paczki więc super-zanęta kosztuje u producenta 5,47 (z zyskiem). Ile może kosztować zanęta bez doliczania zysku? Może 2,50 albo 3,50. Nieźle... napiszcie co o tym myślicie.

szpako92 · Wysłany: Nie 22:23, 02 Mar 2008 Temat postu: zysk

cóż, właśnie na tym polega handel, nie ma co liczyć ile kto zarobi tylko ile to jest warte dla klienta, stawki które tam podałeś pewnie są sporo zawyżone bo raczej nie zarabiają na paczce 2zł ponieważ idą raczej na ilość, więc jak już to zarabiają zeta, transport na pewno nie wynosi 1zł, kiedy biorą bardzo dużą ilość to transport pewnie płaci sama firma marcell, a tak to wyjdzie transport z 20gr może 30gr na paczce, bo w samochodzie nie jadą tylko zanęty, wiadra ale i droższy sprzęt, pewnie koszt zrobienia tej zanęty wynosi z 3 zł, ale na tym to polega, muszą zarobić wszyscy od portiera na hali do kierowcy, i żyją z tego ludzie pozornie nie związani z wędkarstwem, w gruncie rzeczy nie chodzi o to ile to jest warte tylko ile jesteśmy gotowi za to zapłacić

JOKER · Wysłany: Nie 22:32, 02 Mar 2008 Temat postu:

Kapitalizm.
Kilogram żywca wieprzowego kosztuje 3,50 zł. Kilogram schabu wędzonego, w sklepie z wędlinami wytwarzanymi metodami tradycyjnymi (czyli najlepsze co można z tego mięsa znaleźć): 40zł.
Koszty przetworzenia, pośrednictwa, transportu, podatki, zarobić wreszcie też trzeba... i mamy marcela po 14 zł w sklepie.

mk77 · Wysłany: Nie 22:33, 02 Mar 2008 Temat postu:

Gdybym ja tak mial dostepne u siebie te zanety choćby po 12 zl za paczke to tylko ich bym używał. Niestety w mojej okolicy jakoś ostatnio nie widuje tych zanęt a już napewno nie po 12 zł. Szkoda że wysyłka wychodzi tak drogo bo zamówił bym sobie prosto ze strony producenta. A tak to opłaca się zamawiać pewnie najmniej z 30 kg odrazu. Troche nie rozumiem właścicieli sklepów wędkarskich, uważam że te zanęty w niczym nie ustepuja sensasowi a więcej niektóre są zdecydowanie lepsze np gold pro zdecydowanie bije sensasowskiego bremes jeśli chodzi o leszcze. A ich dostępność w porównaniu do sensasa jest dużo mniejsza niestety

JOKER · Wysłany: Nie 22:36, 02 Mar 2008 Temat postu:

30 kilo to niewielka ilość. Te zanęty i tak do przedstawiciela przychodzą pewnie maksymalnie dwa trzy razy w roku, zatem możesz sobie zamówić większą ilość na początku sezonu, bo świeżości nie uzyskasz nijak. Jak nadal będzie mało - masz przecież kolegów.

Gość · Wysłany: Pon 7:51, 03 Mar 2008 Temat postu:

Ja na szczęście w sfojej okolicy mam jeden dobrze zaufany mi sklep.Jestem Praskim Warszawiakiem i do tego sklepu mam godzinkę .Jest nim mianowicie Bass. Mają tam Marcelka w bardzo przystępnych cenach np.Gold Pro kosztuje 12 ,16 zł.A w innym dużym warszawskim sklepie na spójni ta sama zanęta kosztuje 15,60 . Smile

Takie są różnice warszawskich cen .

bidas · Wysłany: Pon 8:42, 03 Mar 2008 Temat postu:

Jakie 30kg? Na stronie wyraznie pisze 300kg lub zakup 4000 zł (pewnie netto).
Przy 30kg FVAT to 300-400zł - który hurtownik czy dystrybutor dawałby taki rabat przy takich małych fakturach? Wiecej by mieli roboty z wysylka itd niz samego zysku.

cristo · Wysłany: Pon 9:12, 03 Mar 2008 Temat postu:

Dlaczego mamy liczyć ile kto zarabia. Przecież importer, hurtownia, sklep to nie instytucje charytatywne. Ci ludzie po to założyli interesy żeby zarabiać. Jak ktoś im zazdrości niech sam zainwestuje pieniądze ( wcale nie małe) i zacznie robić to samo. To nieładnie patrzeć komuś do kieszeni.

Jarek · Wysłany: Pon 12:46, 03 Mar 2008 Temat postu:

Wiem coś na ten temat bo hodowałem do hurtowni białe robaki 40 l dziennie i sprzedawałem po 10zł a konfekcjonowane kosztowały 30 zł. Ale taka jest rola producenta.

Gniady · Wysłany: Pon 21:43, 03 Mar 2008 Temat postu:

prowadze mały biznes (sklep wielobranżowy) miedzy innymi wedkarstwo to tak naprawde tak jak napisał bidas nie małą kasę trzeba zainwestowac zeby cokolwiek zarobic a jeszcze kochany zusik i bardzo madre kontrole wszechgobecnych inspekcji czy to handlowych czy pracy poprostu farsa.

SfaWhitecrow · Wysłany: Wto 11:53, 04 Mar 2008 Temat postu:

Zgadzam się z wami lecz chciałbym wyjaśnić że owe zaglądanie do kieszeni, nie ma na celu doprowadzić do darmowej dystrybucji towarów przez sklepy wędkarskie Wink

( również uważam że biznes to biznes i w 100% zgadzam się także że towar jest wart tyle ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić).
Cel miałem nieco inny. Pokazując w przybliżeniu ile może kosztować uznana zanęta zagraniczna można ze sporym przekonaniem stwierdzić że podobnie jest z Sensasem i innymi drogimi zanętami.
Chwała zachodnim producentom za to że ich zanęty są dobre i skuteczne, ale może ta "otoczka magii" i przekonanie że zanęty zachodnie są super, bo są w nich same extra drogie składniki i w tych składnikach leży ich skuteczność jest nieprawdziwa.
Może więc warto poszukać tańszych odpowiedników naszych rodzimych producentów...

Zainspirowały mnie do tych przemyśleń wypowiedzi kilku wędkarzy na temat zanęt polskich producentów. Zadawali oni na przykład pytanie "co może być w zanęcie, która kosztuje 7 zł?"

stefiman · Gość

szpako92 · Wysłany: Wto 16:28, 04 Mar 2008 Temat postu: zanęty

może mi się wydaję, ale zanęty nawet te najdroższe nie zwierają orginalnych składników, bo ile by kosztowała zanęta z prawdziwą wanilą? 50zł? coż jednak zanęty zgraniczne są droższe i częściej używane nie z uwago na OTOCZKĘ, ale jednak na ich skuteczność, a w co jak w co ale na zawody warto zainwestować w zanęte, bo w prawdzie mówiąc (pewnie poruszę większoc formowiczów) lepiej łapać na bata szklaka z dobrą zanętą, a nie batem mavera z 1000, ze zanętą na którą nic nie podejdzie, taka jest prawda, że sprzęt kupujemy z racji próżności a nie wiary w sprzęt, znęta to jednak podstawa!

JOKER · Wysłany: Wto 18:26, 04 Mar 2008 Temat postu:

Zanęty sensasa, marcela, moselli i może jeszcze kilku dosłownie firm mają to cudowną cechę, ze są powtarzalne. Nie będzie tu takiej sytuacji, ze raz mamy zanęte pachnącą wanilią a kiedy indziej markizami cytrynowymi. Jak zdarza się np w traperze z serii specjal (którego bardzo często sam sypię na prywatnych leszczach, gdy liczy się ilosć a nie jakość). Mamy zawsze to samo. Skład sensasowskiego Gardonsa nie zmienia się w zależności od tego jakie tanie odpady cukiernicze uda się producentowi dostać.
W polskich zanętach na taką powtarzalność można liczyć u Piotra Lorenca w serii Grand Prix, być może w robinsonach, w Platinumach Milewskiego... reszta - przykro mi. Jeśli jakąś firmę polską, która robi przyzwoite zanęty pominąłem to przepraszam. Nie przychodzi mi nic do głowy.

hok · Wysłany: Wto 19:56, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ja do zanęt powtarzalnych dodalbym jeszcze zanęty sameta