FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Aga90

Gratuluje

Krzysztof

praxx

gabi

Wielkie gratulacje dla całej drużyny cała wędkarska Polska jest z Was bardzo dumna Very Happy

czekamy na powtórkę sukcesu za rok na Warcie z dokładką indywidualnych medali udowodniliście że chcieć znaczy móc i że nie powinniśmy w tej dziedzinie sportu mieć jakichkolwiek kompleksów na tle pozostałych drużyn z całego świata.

grzes

Gratulacjeeeeeeeee !!!! Very Happy

sajo

Wielkie gratulacje!!!

Oby ten wynik ostudził głowy tych, którzy żądają zawsze topowego wyniku. Ekipa pokazała, że wędkować umie - a jak trafią się odpowiednie warunki (łowisko, taktyka, itp) to nie ma na nich bata Wink

Ważny jest chyba też kolektyw, a wydaje się że obecny skład między sobą bardzo dobrze się dogaduje. W dodatku ich wiek jest kolejnym plusem, JESZCZE RAZ BRAWO!

a brak wędkarstwa wyczynowego w mediach ogólnych to tylko i wyłącznie wina ZG PZW. Brak jakiejkolwiek promocji, zresztą wędkarstwo w Polsce jest kojarzone wyłącznie z relaksem i RYBOBRANIEM. Więc co się dziwić?

tinca

sajo

tak była! Przed chwilą była 30sekundowa zajawka, że Polacy zdobyli DMŚ w wędkarstwie. Widać, że nagranie pochodziło z prywatnej kamery, a na ujęciu był Adam Niemiec.

Ciekawy jestem kto "podziałał" aby ten materiał poleciał w Teleexperesie. Co ciekawe... info to nie było w "dziale" sportowym tego krótkiego programu informacyjnego.... czyli jednak rekreacja a nie sport?

jacwrz

Szacun Panowie!!! Czapki z głów!!! Very Happy

tyczkarz

Gratuluję całej ekipie Smile

[link widoczny dla zalogowanych] - od 8'04'' jest ta krótka informacja o sukcesie Polaków.

s1bartosz

[link widoczny dla zalogowanych]
08:07 Smile

Artuks

Gratulacje dla całej drużyny od WKS Przasnysz Very Happy

blade23

Obszerna relacja z Mistrzostw Świata na Leszczu [link widoczny dla zalogowanych]

żuczek

Koledzy i koleżanki,
Przesyłam obszerną relację z Mistrzostw Świata, które przyniosły naszej reprezentacji tytuł drużynowego MISTRZA ŚWIATA W WĘDKARSTWIE SPŁAWIKOWYM.
Polska reprezentacja wystąpiła w następującym składzie
Zawodnicy:
Kamil Dzikiewicz
Wojciech Kamiński
Michał Łebkowski
Grzegorz Mazurczak
Adam Niemiec
Wiktor Walczak
Trener Andrzej Borkowski
Kierownik drużyny Sławomir Pszczoła
Oraz Ryszard Dzikiewicz i Andrzej Walczak.
Zawody zostały rozegrane na rzece Morawa w miejscowości Uherskie Hradiste w Czechach. To samo łowisko, na którym w 2008 roku polska drużyna zdobyła tytuł vice Mistrza Europy. Łowiskiem była meandrująca rzeka o głębokości od 2.5m do 5m w zależności od położenia danego sektora (na łuku wewnętrznym lub zewnętrznym rzeki). Uciąg wody przy normalnym stanie to w granicach 2-4g na wolny spływ i 6-15g na stopa. Wiedzieliśmy, że średnich i dużych ryb jest stosunkowo niewiele, natomiast łowisko obfitowało w ukleje.
Już pierwsze treningi potwierdziły, że łowiąc ukleje można osiągnąć bardzo dobre wyniki. Treningi miały na celu możliwie jak najlepsze dopasowanie się do uklei oraz znalezienie optymalnej zanęty i rodzaju przynęt na laskę.
Na poniedziałkowym treningu sprawdzaliśmy zarówno metody łowienia (ukleje na bata, krótka laska oraz pełna 13m wędka). Łowiliśmy w płytkiej części łowiska ok. 2.5m głębokości na zewnętrznym łuku rzeki. Najlepszy wynik osiągnął Wiktror Walczak łowiąc 14 leszczy o łącznej wadze 13kg na pełne 13m i był to zdecydowanie najlepszy wynik w tej części łowiska. Bardzo dobry wynik osiągnął Michał Łebkowski 401 uklei o wadze 6,2kg. Pozostałe nasze wyniki oscylowały między 2-4kg.
We wtorek łowiliśmy w sektorze o głębokości ok. 4.5m pod tyczką. Wojtek i Michał łowili 4godz ukleje na wędki 4.5-5m. Adam i Grzegorz przez pierwszą godzinę łowili ukleje, następnie do końca treningu łowili pełną 13-tką. Pozostali zawodnicy testowali przynęty na laski przez cały trening. Tym razem okazało się, że łowienie uklei dało najlepsze rezultaty Michał skończył trening z wynikiem 6.5kg, Wojtek 6.2kg przy ilości 450 i 430 uklei. Pierwsza godzina treningu okazała się również skuteczna dla Adama i Grzegorza, którzy po godzinie łowienia uklei odnotowali wynik ilościowy ok. 140 uklei. Z pełnej laski łącznie padły 3 leszcze o wadze ok 1kg oraz kilka mniejszych 200-400g i kilka sumów ok. 300g. Dużą rybę (prawdopodobnie karpia) miał na wędce Kamil, jednak ryba po zdecydowanym odjeździe na środek rzeki okazała się nie do wyjęcia. Tego dnia nasze wyniki na laskę oscylowały w granicach 3-4kg.
Trening środowy wylosowaliśmy ostatni box „z góry” łowiska. Tym razem na łowienie uklei testował Kamil i Adam. Wojtek i Wiktor testowali pełną laskę, natomiast Michał i Grzegorz 1 godz poświęcili bolonce (35m od brzegu). Ponownie uklejarze utwierdzili nas w przekonaniu , że jest to metoda najbardziej skuteczna i dająca pewny wynik. Adam zanotował po 4 godz wynik 540 uklei 8.2kg, Kamil ok. 400 uklei i wynik 6.2kg. Na bolonce brały non stop kiełbie, natomiast na laskę na przemian kiełbie i ukleje z dna. Tym razem na laskę padł tylko jeden leszcz o wadze ok. 300g.
Czwartkowy trening z powodu ulewnego deszczu, porywistego wiatru oraz zimna (temperatura spadła w dzień do 10 stopni) po przyjeździe na łowisko postanowiliśmy nie wędkować. Deszcz padał całą noc z środy na czwartek, rzeka się podniosła o ok. 50cm, woda była mętna. Deszcz padał jeszcze do wieczora w czwartek. W czwartek na trening zdecydowały się tylko nieliczne reprezentacje ok. 8 drużyn. Jedynie drużyna angielska wytrzyma całe 4 godz łowienia przy bardzo mizernych wynikach zarówno na uklejach, jak i na laskę. Nasza drużyna przeznaczyła ten czas na lustrację wszystkich sektorów obserwując nielicznie trenujące pozostałe ekipy.
W piątek przypadło nam wędkować na najgłębszym sektorze w wewnętrznym łuku rzeki, gdzie głębokość łowiska pod tyczką wynosiła ponad 5m. Mimo, że pogoda ustabilizowała się i było ponownie ciepło to stan wody był podwyższony nadal woda była mętna. Mimo tak trudnych warunków ponownie łowienie uklei batem i skrótem okazało się najlepsze. Ukleje testował Wiktor i Grzegorz. Najlepszy wynik tego dnia to ponad 90 sztuk uklei i waga 1.8kg. W takich warunkach na tyczkę złowiliśmy łącznie jedynie 3 sumy po 200-300g, które reagowały na podawanego w glinie ciętego gnojaka. Sprawdziliśmy natomiast, że przy samy brzegu (do 1m od traw) można z powodzeniem regularnie łowić kiełbie, małe jaziki, klonki i pojedyncze ukleje.
Każdy nasz trening kończył się wspólną dyskusją na łowisku o spostrzeżeniach oraz wieczorną odprawą, na której podejmowaliśmy decyzje o sposobie łowienia na następny dzień. Sztab szkoleniowy przygotowywał zanęty i przynęty dla zawodników. Na każdy dzień każdy zawodnik otrzymywał ustaloną wcześniej porcję zanęt i przynęt. Nasza „druga linia” po każdym treningu spisywała wyniki pozostałych ekip, co dawało nam obraz łowiska po każdm dniu.
Podsumowując treningi okazało się, że musimy się skoncentrować na łowieniu uklei zarówno batem, jak i skrótem oraz w „rezerwie” mieć dobrze przygotowane łowisko na laskę. Wiedzieliśmy, że najtrudniejsze dla nas będą sektory B i C, gdzie woda jest bardzo głęboka, nurt uderza w brzeg i powstają na niektórych stanowiskach cofki, a na innych regularny równy uciąg.
W sobotę stan wody był już niższy natomiast uciąg wody tylko nieznacznie zwolnił. Woda nie byłą już mętna. 1 dzień zawodów pokazał, że byliśmy reprezentacją, która łowi ukleje najdalej od brzegu, czyli na wędki 3.5m do 5m baty. Pozostałe ekipy łowiły na baty do 3m oraz różnej długości skrótem na ukleje. Dzięki temu mieliśmy przewagę polegającą na tym że:
1. Łowiliśmy nieco większe ukleje,
2. łowiliśmy ukleje w podobnym tempie, podczas gdy z krótkich uklejówek ryby po godzinie zaczęły odskakiwać na dalszą odległość od brzegu,
3. łowiliśmy w szybszym tempie niż konkurenci
4. nęciliśmy zdecydowanie częściej niż rywale
Po pierwszym dniu wygrywaliśmy z konkurencyjnymi zawodnikami na uklejach, natomiast były stanowiska gdzie rywale łowili kilka dużych ryb i z tego powodu nie wygraliśmy żadnego z sektorów. W sobotę trafiały się pojedyncze karpie w sektorach o wadze 2-5kg oraz leszcze 0.7-2kg, które potrafiły ustawić się tylko u jednego zawodnika.
Na niedzielną turę byliśmy tak samo dobrze przygotowani na ukleje, jednak braliśmy pod uwagę, że duże ryby mogą przy ustabilizowanym uciągu i klarownej wodzie również liczyć się w ostatecznej rozgrywce. 2 tura pokazała jednak, że dużych ryb nie przybyło, generalnie było nieco mniej uklei. W związku z tym w trakcie tury w trudnych sektorach przechodziliśmy na 13m wędkę i łowienie uklei z dna. To łowienie spowodowało, że uklei łowiliśmy mniej ale zdecydowanie większe niż na małym gruncie bliżej brzegu oraz można było trafić przyłów w postaci średnich ryb. Taką sytuację miał Adam, który złowił między uklejami z laski ok. 2kg klenia, Wojtek i Wiktor dołowili nieduże certy i kilka małych leszczyków.
Już w trakcie tury docierały pozytywne informacje z sektorów o wynikach naszych reprezentantów, po 1 i 2 godzinie w 2 sektorach prowadziliśmy w kolejnych dwóch byliśmy w pierwsze trójce, jedynie u Wojtka wynik oscylował w okolicach 8 miejsca. Do końca zawodów nie daliśmy sobie odebrać prowadzenia drużynowego. Najbardziej obawialiśmy się Serbów, którzy umiejętnie łowili ukleje na baty jak i na skróty.
Po wadze łzy szczęścia widać było u każdego, kto nosił koszulkę z orłem na piersi. Jeszcze nie mogliśmy w to uwierzyć – jesteśmy MISTRZAMI ŚWIATA.
Jeszcze przed wręczeniem medali na rynku starego miasta jak tylko reprezentacja Polski pojawiła się na horyzoncie rozpoczął się koncert gratulacji, uścisków, serdecznych pozdrowień praktycznie od każdej drużyny. Flesze i kamery otaczały nas z każdej strony, wielokrotni mistrzowie świata pełni uznania gratulowali nam wyniku podkreślając niesamowitą technikę łowienia drobnych ryb, jaką prezentowaliśmy. Alan Scothorn osobiście szukał polskiego zawodnika (Michała Łebkowskiego), z którym chciał zrobić sobie zdjęcie po tym jak Michał w zdecydowany sposób wygrał swój podsektor.
Na podium wkroczyliśmy z okrzykiem radości, śpiewając pełną piersią mazurka Dąbrowskiego.
Podziękowania należą się sponsorom, dzięki którym możemy odnosić takie sukcesy. Sponsorem głównym polskiej reprezentacji spławikowej jest firma Robinson Europe S.A. z Bielska Białej wyposażająca reprezentację w zanęty i akcesoria wędkarskie. Dodatkowo naszą reprezentację wsparły firmy Traper z Siedlec zanęty i dodatki zanętowe oraz Pro-Karm Krzysztof Wojciechowski z Sosnowca dostarczający drużynie przynęt wędkarskich.
Na koniec warto podkreślić bardzo dobrą współpracę całej polskiej ekipy. Trener i kierownik oraz Ryszard Dzikiewicz i Andrzej Walczak przez cały wyjazd dbali o jakość naszych przynęt na haczyk i do zanęty, rozdysponowywali zanęty na każdy trening, przygotowywali wspólnie dla całej drużyny posiłki na łowisku, zbierali informacje podczas wszystkich dni o poczynaniach konkurencyjnych drużyn. Dzięki nim drużyna mogła skupić się na dopracowywaniu sprzętu i techniki łowienia.
Podziękowania należą się wszystkim, którzy pomogli nam podczas samych zawodów: Błażej Strus, Sławomir Strąk, Sylwester Ginda, Edmund Gutkiewicz, którzy dołączyli na same zawody i na bieżąco zbierali informacje o wynikach w poszczególnych sektorach oraz pozostałym kibicom z Polski gorąco dopingującym naszą reprezentację.
Na wyróżnienie zasługuje postawa Kamila Dzikiewicza, który mimo że na zawodach nie trzymał wędki w ręku to udowodnił, że jako drużyna stanowimy monolit sześcioosobowy - bez wyjątku.
Wynik, który osiągnęliśmy jest zasługą nas wszystkich. Start w imprezie rangi mistrzostw świata jest wyróżnieniem, ale i zobowiązaniem zawodników i sztabu trenerskiego do godnego reprezentowania naszego kraju. Nie zawsze praca i zaangażowanie daje efektów medalowych, na sukces składa się wiele czynników. Brak sukcesów nie oznacza mniejszego zaangażowania tylko może wynikać z braku doświadczenia przy łowieniu dużych karpi na zawodach tej rangi. Zawsze natomiast jest polem do zbierania doświadczenia i wyciągania wniosków na przyszłość. Proszę weźcie to pod uwagę pisząc słowa krytyki na forum.

Wojciech Kamiński

sniper82

piękna relacja Wojtku, dziekuje i gratuluje