FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

phelps88

Witam zastanawiam się nad kupnem jednego z tych modeli. Który moglibyście mi polecić? Jakie plusy i minusy mają te rolki? Za każdą opinię będę wdzięczny. Pzdr Smile

P.s Wiem, że opcja szukaj nie boli, ale nigdzie konkretów nie znalazłem Smile

mossela

Posiadałem rolki maver [link widoczny dla zalogowanych]
(jest to to samo co milo tylko inne malowanie)
po jakimś czasie łożyska się wyrobiły, ciężko chodziły. Później połamałem statyw.

Od kilku miesięcy używam właśnie mivardi. Super Rolki, bardzo proste wykonanie, które jest wielkim plusem (nie ma co się zepsuć) Pięknie chodzą. Polecam, według mnie jest to najwyższa półka rolek

oleq_30

Też mam Mivardiego i nie narzekam jedyny minus nie załapałem się na czerwone tylko czarne takie jak te [link widoczny dla zalogowanych]
minusem jest to że nie za bardzo je widać na ciemnym tle ale jeżeli chodzi o jakość wykonania trwałość i stabilność to zupełnie to rekompensują

tyczkoholik

Jeśli chodzi o Mivardi to takie same ma Trabucco i przy składaniu można zgiąć blaszki które utrzymują najmniejszą rolkę i wtedy trze, poza tym mają plastikowe tulejki na nogach które pękają, łożyska też pozostawiają wiele do życzenia.

Milo jeśli chodzi o statyw są jak najbardziej ok, ale łożyska (wianki) też mają do kitu tak jak inne jeśli je się wymieni to są jak najbardziej ok.

Żbiku

niwciu84

Posiadam rolki Mivardi od 1,5 sezonu i przeżyły już chyba wszystko. Dalej chodzą jak nowe i moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić.
Owszem zatrzaski na nogach są plastikowe, ale jest to ten sam statyw co w Milo, który ma te same wady i zalety.

Też stałem przed tym samym dylematem co Ty i być może zbyt wiele Ci to nie pomoże, to napiszę dlaczego ja wybrałem tak, a nie inaczej....
Główna różnica pomiędzy tymi modelami tkwi w budowie samej rolki. Generalnie po wypróbowaniu obu, bo obydwie miałem przyjemność sprawdzić nad wodą dzięki uprzejmości kolegów, doszedłem do 2 podstawowych różnic.
Pierwsze co wypadło na korzyść Milo to "celność", bo jak dla mnie ideą rolki V jest to by tyczką można było w trudnych warunkach trafić zawsze w to samo miejsce (np między drzewa, barierki, słupki, w wykarczowany kwadracik 20x20cm itd). Tu budowa rolki Milo zdecydowanie ją faworyzowała.

Drugą istotną różnicą była łatwość toczenia się kija po rolce. Tu niestety Milo zostało w tyle. Rolka Mivardii przy dobrym ustawieniu pozwalała na wręcz bezoporowe wyjazdy. Oczywiście to tylko moje zdanie, ale posiadałem też najniższy model rolki milo i uważam, że nawet on lepiej toczył- że się tak wyrażę - kija, niż model Milo, o który pytasz.

To czego nie byłem w stanie wtedy ocenić, a co w mojej skromnej ocenie w aspekcie długiego i częstego użytkowania wydawało się lepszym rozwiązaniem, to sposób w jaki rolka jest połączona z statywem oraz jak jest składana. Uważam że Tu rolka Mivardi powinna być trwalsza. Ponieważ kupiłem tylko jedną, to Ciężko mi to subiektywnie ocenić, aczkolwiek faktem jest, że po intensywnym użytkowaniu przez 1,5 sezonu rolka ta nie zawiodła mnie ani razu.

Oczywiście wybór należy do Ciebie, aczkolwiek ja z czystym sumieniem mogę Ci polecić rolkę Mivardi. Czy będzie lepsza od Milo? Tego nie nie wiem, ale na pewno mając raz jeszcze okazję takiego wyboru nie podjął bym ryzyka sprawdzenia tego i brał w ciemno Mivardi Smile

Jeśli interesuję Cię kolor czerwony, to wiem, że w zeszłym tygodniu [link widoczny dla zalogowanych] była jeszcze taka dostępna. Razz

peesx

Witam

Posiadam rolki Milo Theorema od początku sezonu i w sumie nie narzekam ale mam pewne spostrzeżenia co do wad.
Jak już koledzy wcześniej zauważyli łożyska są kiepskiej jakości. Po 1 zawodach w trudnych wiosennych warunkach (deszcz, śnieg) łożyska się "zatarły", trzeszczały i ciężko się kręciły. Na szczęście udało mi się je uratować płynem CX-80.
Druga istotna sprawa to statyw. Fakt, że nogi rozkładają się szeroko i są stabilne ale jak zawiało to ząbek blokujący popuścił i już jedna noga nie jest w normalnej pozycji.
Ostatnia i chyba najważniejsza wada, która jeszcze mnie nie dotyczy ale widziałem u znajomego. W tych rolkach cały ciężar tyczki opiera się na dwóch małych wałeczkach. Niestety wałeczki te nie są łożyskowane tylko zwyczajnie plastikowe i ich mocowanie też plastikowe. Niestety po kilkunastu zawodach plastiki te wytarły się i wałeczki nie chodzą już tak jak powinny. Dlatego też rozważam zamontowanie w to miejsce jakichś małych modelarskich łożysk.

A co do Mavera to kolega Mossela w pewnym sensie miał rację.

sniper82

ja bym brał mivardi

adik

Panowie to jeszcze użytkownicy tej rolki
[link widoczny dla zalogowanych]
niech dorzucą swoje zdanie - zdaje się że niewiele się różni od mavera i milo a cena jednak jest najatrakcyjniejsza. Też posiada 2e rolki tyle że inaczej osadzone. jak z trwałością ?

tyczkarz

Używałem tych rolek Robinsona przez rok. Póki co spisują się bardzo dobrze. Pod względem wizualnym wyglądają identycznie jak Mavera (kolor rolki jest jedynie niebieski, a nie czarny), a są o stówkę tańsze.

adik

I przy takich właśnie osprzętach widać właśnie ile kosztuje nas nadruk znanej firmy, podobnie jest z tyczką v.d.e. topy pasują do sensasa. i tu podejrzewam za nadruk też płacimy tylko że znacznie więcej niż 100

sikora krystian

odnosnie teoremy nie kupuj bedziesz zalowal istny bubel nie warty tych pieniedzy