FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

sc102

Witam. Koledzy planuję kupić kijek tubertini Xenia 420. Będę lowil na jeziorku o głębokości ok 3.5 m, odległość 25-30 mb. Splawik 6- 10g. Rybki max 2 -2,5 kg. Doradzcie jaką wersje wziąć, light czy medium. Dziękuje z góry za podpowiedzi.

19bialy

Jeżeli te ryby 2-2,5 kg to bonusy to wersja light jeżeli zdarzają sie często to medium.

Osobiście polecam ci medium ale ja lubię mieć zapas mocy

sc102

Dziękuje koledze za odpowiedź. Te 2.5 kilo to już bonus . Głównie to płocie i leszczynki do 1 kg. Łowię cały czas Robinsonem diaflex pro match 396 do 18g. Czy Xenia ma podobną akcję, albo która ma bardziej zbliżoną?

19bialy

Nie ma co porównywać tych wędzisk bo to inna półka cenowa. Jeżeli chodzi o Diaflexa (którego miałem) to bardziej podobny Tubertini ECLIPSE WAGGLER za około 500 chyba że nie masz tyle kasy to zostaje Xenia.

Akcja xeni jest podobna ale mimo wersji lihgt moc jest większa i tylko przez to czuć różnice.

sc102

Czyli jak dobrze zrozumiałem, Xenia light jest mocniejszą od diaflexa.

19bialy

Nie duzo ale tak.

bock_1

Witam. Mam takie pytanie. Jeżeli odległościówka ma ciężar wyrzutowy do 25 gr to o jakiej wyporności mogę założyć założyć spławik, żeby takiej wędki nie połamać przy wyrzucie? Sorki, że takie pytanie ale dopiero zaczynam ew tym roku poznawać tą metodę. Pozdrawiam wszystkich.

19bialy

Nie połamiesz tak mocnej wędki bardziej chodzi aby wędka odpowiednio się "ładowała" a do tego trzeba mieć zestaw max 25gram a nawet jak dasz 30gram to znacząco nie zwiększysz odległości rzutu.

darekbarański

Ja bym cieżaru wyrzutowego (25gr)nie traktował jako krytycznego i maksymalnego. przy technicznym rzucie z pewnością jesteś w stanie założyć na tą wędkę nawet 40gr zestaw i wykonać rzut na niewielka odległość. Z ciężarem wyrzutowym jest tak, że im bliżej średniej (np dla wędeczki o cw. 5-25gr) to 10gr, to wędka powinna uwydatniać wszystkie swoje zalety. Czyli ekspresja wędki przy wyrzucie będzie wspomagała zarówno odległość rzutu jak i jego celność. Im bardziej zejdziemy w dół z wagą zestawu, tym mnie wędka będzie wspomagała nas swoja sprężystością. Podobnie będzie przy zbliżaniu się do maksymalnego ciężaru wyrzutowego. Nie wiem czy wystarczająco jasno to opisałem....

bock_1

Dzięki

Wszystko jest dla mnie jasne:) Dzięki za odpowiedzi Smile

Pytanie moje spowodowane było tym, iz doczytałem w internecie, że przy wędce o ciężarze wyrzutu 25 gr nie powinno stosować się spławików cięższych jak 16 gr (przykładowo slaider 3+12gr) . A tak z Waszego doświadczenia praktycznego... Jakie na początek kupić spławiki ? Będę na pewno łapał na zbiorniku zaporowym o głebokości od 2,5 do 4 m, jezioro do ok 2,5m oraz czasami na rzece, wolna przepływanka( ale to już latem, kiedy dosyć często ,,staje'" woda.

pyton

Cr4fty

Brawo kolego, że już wszystko wiesz.....☺. Schody zaczną się jak będziesz nad wodą..Gramatura już dobrana....i pierwszy rzut. Spławik ładnie poleciał ale jakoś dziwnie stoi. Zwijasz zestaw a tam "baranek". Tu zaczynają się schody. Budowa zestawu aby się nie plątał , zatapianie żyłki, celne rzuty itd..Od teorii do praktyki to kawał drogi (lat) ☺.Nie pękaj kolego ale łowienie tą metodą jest piękne i da ci wiele pięknych wspomnień. Przed kompem nie zostaniesz mistrzem.😆.Czytaj i pytaj a forum ci pomoże. Pozdrawiam 😎

Milewski

Łowienie odległościówką kojarzy mi się gdzieś zasłyszana, pewna historia z trawą, na angielskim stadionie piłkarskim.
Drużyna gości (rywale), pyta angielskich gospodarzy, jak to robicie że macie taką piękną, gęstą trawę? Ile pracy potrzeba by ją w takim stanie utrzymać?
Gospodarze odpowiadają; Pracy nie ma dużo, więcej jest tylko na początku. Trzeba przygotować podłoże, zasiać, wałować itp. Dalej to już bułka z masłem. Wystarczy przez następne 30 lat tylko kosić co 2 tygodnie. I już.
Na początku najtrudniej. Później wystarczy systematyczne podkaszanie (łowienie). A któż z nas tego nie lubi?

Cr4fty

Brawo kolego Zbyszku. Piękniej już chyba tego ująć się nie da.😆 .A tak na troszkę żartem, trawę jak wypali słońce to trzeba troszkę dosiać. Macham odległościówką chyba od 95 r. i patrząc z perspektywy czasu , to do koszenia trzeba chyba jeszcze troszkę "POWAŁOWAĆ "......☺☺☺. Pozdrawiam.

enzo

Kolego Bock 1, ja od siebie dodam że jeśli faktycznie chcesz nauczyć się i nie zrazić do tej metody to raczej unikaj wędek i kołowrotków z najniższej półki ( mam na myśli 50zł +50zł ) bo szybciutko się zrazisz, nic praktycznie się nie nauczysz a o przyjemności łowienia możesz zapomnieć. Nie zrozum mnie źle nie namawiam Ciebie żebyś od razu wydał majątek ale na początek te ( 220-250 zł ) musisz mieć na zestaw. Od siebie dodam że jak ja zaczynałem ( a było to dawno,dawno temu ) w pewnym sklepie w Gliwicach, którego już niestety nie ma sprzedawca namówił mnie na najwyższy model Mikado Match+ kołowrotek shimano: wydałem wtedy majątek, nawet zastanawiałem się czy nie zwrócić do sklepu sprzętu ale po pewnym czasie zrozumiałem że zrobiłem odpowiedni zakup a o przyjemności łowienia nie wspomnę. Razz

Pozdrawiam i życzę udanego i przemyślanego zakupu.