Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

konsolidacja rynku - objaw prowincjonalno?ci?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> SPRZĘT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krawietz




Dołączył: 22 Lis 2007
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:02, 03 Gru 2010    Temat postu: konsolidacja rynku - objaw prowincjonalności?

O pewnego czasu nosiłem się już z zamiarem napisania moich przemyśleń, które teraz przytoczę. Może powinien powstać z tego osobny artykuł, ale to mądrzejsi ode mnie ewentualnie mogą się tego podjąć.
Nurtuje mnie problem, z jakim do tej pory (z tego co widzę) nie radzą sobie przedstawiciele, którzy mają w swoim asortymencie więcej niż jedną markę. Jak wiemy konsolidacja rynku to dążenie do jego zmonopolizowania (nawet jeśli jest to niezamierzone działanie). W czasie gdy bardzo chodliwa marka Colmic miała innego przedstawiciela praktycznie, nieliczni mieli dostęp do sprzętu Fiume. Okazało się bowiem, że tylko jedna marka była naprawdę promowana, z bardzo dobrym, z resztą, skutkiem. W owym czasie konkurent (a obecny przedstawiciel Colmica) miał w ofercie markę Tubertini, nota bene, sprzęt o niesamowitym wręcz stosunku jakości do ceny (subiektywna ocena). Od czasu przejęcia właśnie Colmica o Tubertinim zrobiło się cicho. Pomińmy w tej dyskusji, którą mam nadzieję wywoła moja wypowiedź niesnaski między przedstawicielami, nie chcę, żeby były tutaj prane jakiekolwiek brudy. Chodzi mi o to, że w krajach rozwiniętych wędkarsko, dąży się do rozbudowy rynku. Nie ujmuję przedstawicielom w żadnym wypadku zdolności biznesowych, ponieważ gdyby ich nie mieli, dawno zniknęliby z rynku. Chodzi mi o to, że rynek sam weryfikuje pewne zachowania, czasem potrzebne jest ryzyko. Osobiście uważam za błędne, posunięcie z wyciszeniem promocji marki Tubertini, a sprzętu tej marki nad wodą jest naprawdę sporo i nie spotkałem jeszcze wędkarza, niezadowolonego z tejże marki. O Fiume, sam wypowiadałem się sceptycznie na tym forum, jednak uważam, że to jeden z plusów zawirowań rynkowych, że taki sprzęt w końcu trafi do szerszej rzeszy odbiorców, bo jest godny uwagi. Co więcej uważam, że na rynku jest miejsce na inne marki, skoro np Mivardi weszło i daje sobie radę poprzez p. Milewskiego. Martwi jednak brak praktycznie w udziale w rynku takich marek jak Garbolino, Preston, czy np Leeda (wędki raczej dla początkujących, jednak na głowę bijące np segment Jaxona czy Mikado). Chciałbym, żeby forumowicze napisali co sądzą na temat takich działań marketingowych, czy liczy się tylko zysk i tzw. prowincjonalność, nie ważne jak byleby zarobić, czy liczy się rozwój rynku, przy którym to rozwoju, wzrastają obroty, zdrowa konkurencja i dostęp do sprzętu nam użytkownikom? I czy w ogóle u nas w kraju jest na to potencjał? Wiadomo, że jeśli go nie ma to nikt charytatywnie sprzętu nie będzie sprowadzał. Jakoś przedstawiciele muszą przecież egzystować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nyny




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 13:12, 03 Gru 2010    Temat postu:

Tez ubolewam nad tym, ze wyciszylo sie troche o Tubertini.
Dobrze chociaz, ze preznie Colmic zaczal dzialac no i Trabucco tez sobie jakos radzi, a wiecej mi do szczescia nie potrzeba.
Chociaz tez jestem zdania, ze wieksza konkurencja na rynku sprawiloby nam wedkarzom chyba lepiej na jakosci, roznorodnosci asortymentu jak i zawartosci naszego portfela.

pozdro


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nyny dnia Pią 13:14, 03 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barwaaa




Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Pią 14:43, 03 Gru 2010    Temat postu:

Ja też sie zastanawiam co będzie z Tubertinim łapie na wedke z tej wlasnie firmy juz 3 sezon i jak narazie spisuje sie bardzo dobrze. Teraz martwi mnie to gdzie moge dostac elementy do niej.Moze Tubertini powieniem miec nowego przedstawicela, ktory na nowo zaczalby rozpowadzac sprzet w naszym kraju?Powiem tak, gdy firma Cat fish byla dystrybutorem tylko Tubertiniego bylo wszystko idealnie natomiast przejmujac Colmica cos sie zawlilo,poniewaz wydaje mi sie, ze zaczeli zwracac wiekszą uwage na tą drugą firmę.
Pozdrawiam
Barwaaa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bariwo




Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 4:46, 06 Gru 2010    Temat postu:

A ja myślę, że problemem i to ZASADNICZYM jest "szerokość" rynku. Z miłą chęcią spojrzałbym na statystyki, ile w każdym sezonie sprzedawanych jest nowych tyczek. I myślę, że jest to w biznesowym ujęciu tak niewielka skala, że nie opłaca się tego rynku poszerzać o nowe marki, nowy asortyment, bo stosunek wyrażający się pomiędzy inwestycją a zyskiem będzie mizerny. Ja na to patrzę jako przedsiębiorca, który sam prowadzi swoją firmę i tak to właśnie postrzegam. Nie jesteśmy krajem, w którym łowi się MASOWO tyczkami. To wciąż "zjawisko". Gdy podjeżdżam na jakieś łowisko, które nie jest eksploatowane zawodniczo, to wciąż patrzą na mnie jak na dziwaka.

Osobnym tematem jest proporcja pomiędzy ceną tyczki a średnią pensją. Jeśli tyczka jest "luksusem" (a jeśli wędka, topy, osprzęt to wydatek rzędu nawet kilkunastu tysięcy), to ten rodzaj wędkarstwa nie będzie się rozwijał.

Rozumiem mechanizm zamkniętego koła funkcjonujący na polskim rynku: sprzedajemy mało, musimy mieć zysk, więc będziemy sprzedawać drogo. I dlatego też przedstawiciele zapewne prowadzą tylko te marki, które są zbywalne. Mrożenie kapitału w wędki firm słabo zbywalnych i ich magazynowanie, to wymierne straty finansowe.

Myślę, że aby wyjść z tego zaklętego kręgu trzeba by było zacząć od procesu edukacji wędkarskiej. Krzewienia i popularyzowania wśród młodzieży nowych technik wędkarskich w ścisłej (np. sponsorskiej) współpracy z producentami tyczek. Wtedy rynek mógłby się poszerzyć i w przyszłości firmy te mogłyby liczyć na większą zbywalność wędzisk niż dzisiaj.

Naprawdę jestem OGROMNIE ciekaw jakiego rzędu jest to wielkość: sprzedaż nowych tyczek w ciągu jednego roku w Polsce.

Pozdr.
Bartek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wobler1




Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 59
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Mazowieckie Ksiestwo Plock

PostWysłany: Pon 9:54, 06 Gru 2010    Temat postu: dystrybucja tyczek

Moze sami przedstawiciele tej branzy wypowiedza sie na ten temat ?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wobler1 dnia Pon 9:55, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> SPRZĘT Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin