FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

bat25

Nigdy uzupełniacza MILO nie stosowałem, więc nie wiem...

Co do red hartów uważam za najlepsze na rynku...
Przerobiłem wiele firm i nie znalazłem lepszego, równie precyzyjniej naciętego, centrycznego, powtarzalnego, dość miękkiego, itp...

Jeśli ktoś zna lepszy, lub za taki uważa niech zwyczajnie napisze firmę, w końcu o to chodzi w tym temacie.

Żbiku · Wysłany: Śro 14:42, 06 Mar 2013 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Kupiłem te śruciny i to porażka... Twarde tak, że ciężko małymi szczypcami zacisnąć, jak się mocniej zaciska małe rozmiary, to deformuje sie śrucinę, w przegródkach śruciny o różnej twardości (na 7szt 5 jest twardych, a 2 dużo bardziej miękkie). Do wyważania zestawu nie ma szans ich zacisnąć palcami, a jak zaciska sie szczypcami, to potem bardzo ciężko przesunąć je po żyłce w górę, żeby odciąć pokaleczony odcinek żyłki.

Jakie polecicie miękkie śruciny, które dobrze i lekko się zaciskają na żyłce i dają sie bez problemu przesuwać góra-dół? Używam awaryjnie Dinsmores i są idealnie twarde ale niestety ta firma ma słaby system nacinania śrucin i są nierówno ponacinane.

przemas107 · Wysłany: Śro 15:21, 06 Mar 2013 Temat postu:

polecam sensasa - zielone opakowanie z zółtą szyjką ,używam ich od 3-4 lat
tu są : [link widoczny dla zalogowanych] lub
[link widoczny dla zalogowanych]

też sie nadziałem na milo śrut, twarde jak kamienie prawie :)

pszzz · Wysłany: Śro 15:42, 06 Mar 2013 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

wsitkowski · Wysłany: Śro 16:29, 06 Mar 2013 Temat postu:

Z śrutu w paletkach ja polecam ten - [link widoczny dla zalogowanych]

leon2407 · Wysłany: Sob 0:28, 23 Mar 2013 Temat postu:

Niestety naciąłem się na paletce milo, kupiłem ta największa redhart za 70zł [link widoczny dla zalogowanych] Jakie było moje zdziwienie co do jakości.... Śrut zacznijmy od tego że ma badziewne opakowanie 4 najmniejsze rozmiarówki maja możliwość mieszania się i praktycznie nie było możliwe wysypanie 13 bez domieszki 12 to do tego jest twardy jak kamień Evil or Very Mad

Ktoś powie że pewnie za mocno zaciskałem ale zaciskając ciut mniej śrut spada z żyłki, musi być zaciśniety tak aby nie została nawet mikromilemetrowa szczelinka. Oczywiście zaciśniecie palcami nie wchodzi w grę trzeba mieć dobre szczypczyki do tego czegoś. Ciężko strzasznie się przesuwa na żyłce, aby go ruszyc potrzeba sporo siły i duzo żyłki żeby zawinąć na ręce ;p Zdjęcie śrutu? oj straszny kłopot.... Jedyna zaleta jaką posiada to faktycznie jest ładnie nacięty ale to zdecydowanie za mało Confused

Za te pieniądze taki badziew? Wstyd dla firmy milo... Myśle sobie na śrucie nie ma co oszczędzać kupię ten najlepszy, no i kupiłem bubla. eh Wole chyba kamaxa za 6zł 100g miękkość pierwsza klasa, nacięcie porażka ale coś idzie wybrać, a łowię zazwyczaj na stojącej więc mam nadzieję że mocno skręcać nie będzie. W każdym razie już nigdy nie kupię śrutu jak nie pomacam go w sklepie ;p

phelps88 · Wysłany: Sob 0:34, 23 Mar 2013 Temat postu:

U mnie też pomieszany przyszedł Sad

a co do miękkości to nie mogę się wypowiedzieć bo jeszcze go nie używałem. Ale jeżeli jest tak jak mówisz to się wkurzę, bo trochę kosztuje. :/

mk77 · Wysłany: Sob 0:48, 23 Mar 2013 Temat postu:

Ja tez właśnie kupiłem ta paletę co kolega i tez nie jestem do końca zadowolony. Co prawda moje opakowanie nie ma tej wady żeby mieszały się rozmiarówki. Ale faktycznie śrut jest na tyle twardy że zacisnąć palcami nie ma opcji. Dobrze że chociaż jest centrycznie ponacinany i po zaciśnięciu nie kaleczy żyłki i da się go lekko przesuwać, ale myślałem ze śrut za taką kasę będzie miękki, a tu bez szczypiec to w ogóle nie podchodź. I jeszcze jedno niektórych rozmiarów jest jak na mój gust dziwnie mało w przegródkach

Górek · Wysłany: Sob 7:52, 23 Mar 2013 Temat postu:

Jako, że sam używam tego śrutu to mogę spokojnie się wypowiedzieć. Wspominałem, w którymś z moich artykułów, że ołowiu, który by spełniał moje czy Wasze oczekiwania już na rynku nie ma.

Najważniejszym kryterium, które muszą spełniać śruciny to centryczne nacięcia - bez tego nie zrobi się zestawu, który będzie unikał splątań. Twarde śruciny wymagają większej siły do zamocowania na żyłkę, sporo czasu i żyłki na "rozjeżdżenie", ale za to w efekcie końcowym świetnie trzymają się i układają na zestawie. Dzięki swojej twardości nie rozbijają się ani trochę pod naporem oliwki, nie trzeba stosować żadnych stoperów czy innych udziwnień pod oliwką. Ponadto twardsza śrucina po zaciśnięciu dalej jest kuleczką a nie różnokształtną bryłą, która w wodzie obracając się skręca żyłkę i ostatecznie plącze zestaw.

Od znajomego, który już nie wędkuje posiadam ołowie milo, colmica i innych znanych firm z przed wielu lat, wszystkie są bardzo miękkie i mimo to ich nie stosuję bo po zaciśnięciu każda przybiera nieco inny kształt a jak zaciskam je bardzo delikatnie to spadają przy przesuwaniu na zestawie, lub "obsuwają" się na żyłce i wystają z "szeregu" śrucin.

Jak ja zaciskam śrucinę na zestawie to w pierwszym etapie prawie nie idzie jej przesunąć, ale po wielokrotnym rozjeżdżeniu na odcinku kilkudziesięciu centymetrów przesuwa się idealnie nie kalecząc żyłki - dopiero wówczas przesuwam ją na właściwy zestaw. Taka śrucina na zestawie nie podlega już żadnej zmianie położenia względem innych śrucin. Ze względu na ten proces rozjeżdżania twardego śrutu jeden zestaw przygotowuję kilkadziesiąt minut a nie jak byłoby to w przypadku miękkiego ołowiu kilkanaście. Końcowy efekt za to jest bez porównania lepszy.

Podsumowując uważam, że niesłuszne jest postrzeganie twardego ołowiu jako bubla - za to takim będzie ołów niecentrycznie nacięty.

Za to czy śruciny są twarde czy miękkie odpowiada ilość ołowiu w śrucinach. Im jest go więcej tym śruciny sa bardziej miękkie. Należy wnioskować, że w śrutach Milo (i wielu innych producentów) jest go niewiele. Z pewnością wielu z Was pamięta nie raz sytuację, że zestaw zerwał się na śrucinie? a to dlatego, że sam ołów poprzez reakcje jakie tworzy w kontakcie z wodą osłabia żyłkę. Ołowiany "ołów" po jednokrotnym użyciu wykończy cieńką żyłkę zestawu leżakującego gdzieś w kasecie. Z twardymi ale rozjeżdzonymi śrucinami tego problemu nie ma.

Odnośnie samego pudełka w którym znajdują się śruciny to faktycznie pozostawia wiele do życzenia.

Pozdrawiam
Kacper

Żbiku · Wysłany: Sob 9:45, 23 Mar 2013 Temat postu:

Ja teraz kupiłem uzupełniacze Dinsmores [link widoczny dla zalogowanych] i jestem z nich bardzo zadowolony. Kiedyś, dawno temu, gdy stosowałem całe paletki Dinsmores, ich największą bolączką było nierównie niecentryczne nacięcie. Za to były miękkie, bez problemu zaciskało się je palcami we wstępnej fazie budowania zestawu, a potem delikatnie dociskało szczypcami. Fakt, że przy mocnym zacisnięciu można było zdeformować małą śrucinkę.

Nowe uzupełniacze są dużo dokładniej ponacinane i są minimalnie twardsze niż te z paletek, które miałem. Mnie osobiście bardzo pasują i na pewno zakupie kolejne w różnych rozmiarach.

Arnie · Wysłany: Sob 10:53, 23 Mar 2013 Temat postu:

Też kupiłem śrut Milo w dużej paletce, Redheart nazywa się bodajże.
Sam śrut bardzo dobry, nie za miekki, nie za twardy. Po prostu dla mnie w sam raz. Może zeszłoroczny był z innych partii.
Co do pudełka to faktycznie jakieś nieporozumienie. Za tą cene mogli trochę bardziej wysilić się.
Ale ciekawostka - kupiłem uzupełniacze w tym roku. Czerwone Milo. Niestety przed dosypaniem nie sprawdziłem - numer śrutu ten sam, a waga inna. Poza tym tak twardy że praktycznie bez szczypiec nie podchodź, ale tez nie można ich zaciskać za mocno, bo po prostu przesuwać po żyłce ich nie da się.
Kupiłem jednak później czarne uzupełniacze Milo. Śrut doskonały, w dobrej gramaturze.
Więc wnioskuję że może mieliście pomieszany śrut., choć wydaje się to nie możliwe.

leon2407 · Wysłany: Sob 14:17, 23 Mar 2013 Temat postu:

Jeśli chodzi o nacięcie to jest naprawdę, ładnie centrycznie nacięty jeszcze się z takim nie spotkałem, fakt. No ale ta twardość przeraziła. Robiąc zestaw potrzebowałem tak jak i Górek sporo więcej czasu niż z innym śrutem. Początkowo naprawdę potrzeba nie lada siły żeby go przesunąć, później jest trochę lepiej (żeby luźniutko chodził bez oporu trzeba by nim jeżdzić naprawdę bardzoooooo długo). Po moim rozjeźdzaniu idzie nadal dosyć ciasno ale mam wrażenie że nie robi już kuku żyłce (muszę to sprawdzić pod mikroskopem ;p ) Żeby go rozjeździć idzie sporo żyłki a to dlatego że każdą śrucinę musimy rozjeżdżać na nowym kawałku (jeżdżenie po tym samym nie daje żadnego efektu). Tak czy inaczej nie kupie już więcej tego śrutu, już nie chodzi o twardość a o pudełko, 4 najmniejsze rozmiarówki muszę nosić w innym pudełku Confused

CP70 · Wysłany: Nie 13:34, 24 Mar 2013 Temat postu:

Witam. potwierdzam zdanie na temat śrutu milo też go kupiłem pełen nadziei ale zawiodłem się i to bardzo opakowanie jak za te pieniądze tragiczne miękkość dość dobra a nacięcie nieodbiega od śrutu w paletce np MAVERA krórą przedstawił kol. wsitkowski miałem ten śrut do tej pory i był dobry ale się skończył i chciałem sobie polepszyć a wyszło inaczej. jak za te pieniądze bardzo słaby produkt. pozdrawiam

wiktor morgała · Wysłany: Czw 12:17, 28 Mar 2013 Temat postu:

a co powiecie na ,, Uzupełniacze śrucin Maver ,,, bardzo się na nim zastanawiam i chciałbym się spytać czy ktoś go już używał i czy jest mięki i dobrze nacięty. Very Happy