Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sport w?dkarski w ko?ach.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> POZOSTAŁE SPRAWY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
randalito




Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 14:34, 26 Sie 2008    Temat postu:

Mepsik ty chyba nigdy nie brałeś dziełu w zawodach!!.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
qbaBrow




Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: T.G.

PostWysłany: Wto 14:38, 26 Sie 2008    Temat postu:

Zawody rozgrywane na szczeblu koła są zawodami niestety towarzyskimi i wszelkie zmiany w regulaminie sa dopuszczalne łącznie ze skróceniem długosci tyczek czy ilości zanety lub jej braku. Nie wiem dokładnie jak to jest juz w rejonie ale na szczeblu okregowym obowiazuja normalne przepisy sportowego połou ryb. W kazdym kole jest inaczej, jedni podchodza do zawodów jako do wyczynu a inni jak do towarzyskiego spotkania nad woda i spedzenia mile czasu rywalizując z kolegami. Jedynymi zawodami w kole które podlegają pod przepisy sportowego połowu ryb są zawody o mistrza kola które wyłaniaja zawodnika na MO.
Moja rada to albo zmiana kola lub zmiana okregu na np Bydgoski lub przejscie na zawody komercyjne.
pozdro qba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GKS1977




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Belchatow

PostWysłany: Wto 14:39, 26 Sie 2008    Temat postu:

Do mepsik
Jak ja startowałem w tym roku na zawodach to nęciłem zanętą też hehe Smile

___________________________
Maciej, Okręg Piotrkowski, lat 17


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mepsik




Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 7:44, 27 Sie 2008    Temat postu:

randalito napisał:
Mepsik ty chyba nigdy nie brałeś dziełu w zawodach!!.


Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz? Mam wrażenie, że masz problem w wyjściem ponad sztywne i od lat utrwalone schematy, stąd nie bardzo potrafisz wyobrazić sobie o czym piszę.
Twój post utwierdza mnie w przekonaniu, że takie novum jak zawody bez nęcenia, byłyby świetną szkołą dla wielu takich jak Ty zawodników, którzy mają braki w podstawowej wiedzy nt. ryb i środowiska w którym one żyją. Zawody "zanętowe" - że tak to określę - te braki kamuflują, przez co utrudniają ich uzupełnienie.
A co do Twoich wątpliwości - Brałem udział w zbyt wielu zawodach, by ze spokojem przyglądać się jak kolejne pokolenie młodych wyczynowców, przestaje się rozwijać. A przestaje, bo bezmyślnie jedzie na tym, do czego inni dochodzili latami swoją ciężką pracą. Umieć = wiedzieć + rozumieć!!!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefiman
Gość






PostWysłany: Śro 8:44, 27 Sie 2008    Temat postu:

Mepsik, szanuję twój pogląd na ten temat. Również uważam, że było by to ciekawe zawody! Dla mnie jest tylko jedno ale - pokaż mi takie łowiska, gdzie bez problemu (na każdym stanowisku) użyjesz każdej z wymienionej wyżej przez ciebie metody? Takich łowisk jest bardzo mało. Poza tym wystarczy mieć trochę wyobraźni, żeby dojść do wniosku, że twoja teoria na dużych uciągach również się nie sprawdzi!
Mnie jednak bardziej niepokoi twój pogląd na wpływ wyczynu na rozwój wiedzy wędkarskiej Shocked Z tego co piszesz wynika, że wyczyn rozleniwia a wędkarz używający gotowych zanęt, korzystający z całej zdobyczy zawodniczej braci cofa się w rozwoju! Skąd ten pogląd? No chyba, że na podstawie własnych doświadczeń? Podsumowując – uważam, że nie koniecznie aby zostać dobrym inżynierem technicznym trzeba wpierw bawić się jak Adamem Słodowy?
Ze mną było i jest zupełnie odwrotnie!
To właśnie wyczyn nauczył mnie myślenia nad wodą, otworzył wyobraźnię i wiele dziedzin do poszukiwania wiedzy o rybach, ich sposobu zachowania, pobierania pokarmu, miejsc gromadzenia się itp..
To właśnie wyczyn poszerzył moją wiedzę o różnych metodach i sprzęcie!
Nie wiem jak ty ale ja od kilku lat obserwuję u siebie nieustanny progres tej wiedzy?!
Nie rozumiem jak kiedyś wędkarze mogli mieć większą wiedzę w dziedzinach, które zostały mocno odkryte w ostatnich latach, np. w dziedzinie nęcenia (używanie glin, ziem itp..). No chyba, że pochodzili z pokolenia wymarłych "Inków" albo również nęcili jak my tylko innymi niż dzisiaj metodami?
Uważam, za niesprawiedliwe ruganie kogoś tylko dlatego, że korzysta z wiedzy wypracowanej przez innych! Skąd możesz wiedzieć czy dla kogoś ta wiedza w przyszłości nie będzie przyczynkiem do szerszego spojrzenia na całe wędkarstwo a w sporcie zaprowadzi go na szczyt?


Ostatnio zmieniony przez stefiman dnia Śro 9:36, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mepsik




Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 10:22, 27 Sie 2008    Temat postu:

Nie do końca mnie zrozumiałeś Stefimanie. Z tym rozleniwianiem mam na myśli bardzo powszechne ostatnio zjawisko, polegające na tym, że mamy zawodników jednej metody - czyli zestawu skróconego. Oczywiście, że generalnie jest to najskuteczniejsza technika wędkowania i pod wieloma względami najłatwiejsza. Wystarczą podstawy by mieć jakieś wyniki. I mam wrażenie, że tak już się utarło - są zawody, chwytamy tykę, nęcimy, łowimy - w zasięgu naszej wędki - bo to pewniak. Tym sposobem traktujemy po macoszemu inne techniki, przez co cierpi nasz poziom. Popatrz na forum. Posty dot. odległościówki, czy bolonki, pojawiają się sporadycznie. Mało jest ludzi, którzy potrafią się konkretną wiedzą w tej kwestii podzielić, ale jeszcze mniej tych, którzy o te metody pytają. I myślę sobie właśnie, że takie zakazanie nęcenia na niektórych zawodach, nieco by namieszało i wymusiło pracę nad innymi technikami. Bo nie na każdym stanowisku, ryby byłyby w zasięgu tyki i trzeba by kombinować, jak się do nich dobrać. Co zaś do korzystania z cudzych doświadczeń - jest to jak najbardziej uzasadnione i rozwój polega na tym, że korzystamy z doświadczeń innych, a potem? No właśnie - potem powinny być własne refleksje i wnioski.
Teraz popatrz na dział zanętowy. Od miesięcy - na każdą wodę, na te same gatunki - jedne i wciąż te same receptury. Owszem - zazwyczaj sprawdzone, więc czemu by z nich nie skorzystać? Jak najbardziej! Tylko wczytaj się uważnie - wszyscy pytają czy użyć takiego lub innego dodatku. Ale nikt nie pyta, ani nie odpowiada DLACZEGO? Dla mnie ta zanętowa kuchnia robi się bezmyślna. Bo żeby wiedzieć, dlaczego czegoś użyć lub nie, trzeba przede wszystkim wiedzieć coś o rybach, na które ów dodatek chce się zastosować - wiedzieć coś więcej niż tylko podstawy o ich preferencjach smakowych. No i trzeba wiedzieć czym są i jak poszczególne komponenty działają, a nie tylko, że są na taką czy inną rybę. Nęcenie to ingerowanie w środowisko, w naturalny sposób pobierania pokarmu przez ryby, w ich metabolizm! Także ta kwestia wymaga stałego pogłębiania swojej wiedzy w tym temacie, a nie tylko powielania dawno utartych schematów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirekk




Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 2
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Górsk

PostWysłany: Czw 19:22, 28 Sie 2008    Temat postu:

Zakaz nęcenia dotyczy łowiska jeziora Szańce, na którym w okresie letnim występowała przyducha. Ograniczenie nęcenia na tym zbiorniku ma ograniczyć to zjawisko, ponieważ jezioro jest niewelkie, a zawody odbywały sie czasami dwa razy w tygodniu. Na szczęście zawody nie są obowiązkowe ja w nich nie uczestnicze pozdrawiam Mirek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirekk




Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 2
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Górsk

PostWysłany: Czw 19:25, 28 Sie 2008    Temat postu:

Zakaz nęcenia dotyczy łowiska jeziora Szańce, na którym w okresie letnim występowała przyducha. Ograniczenie nęcenia na tym zbiorniku ma ograniczyć to zjawisko, ponieważ jezioro jest niewelkie, a zawody odbywały sie czasami dwa razy w tygodniu. Na szczęście zawody nie są obowiązkowe ja w nich nie uczestniczę pozdrawiam Mirek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek78




Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:56, 22 Wrz 2008    Temat postu:

mepsik napisał:
Nie do końca mnie zrozumiałeś Stefimanie. Z tym rozleniwianiem mam na myśli bardzo powszechne ostatnio zjawisko, polegające na tym, że mamy zawodników jednej metody - czyli zestawu skróconego. Oczywiście, że generalnie jest to najskuteczniejsza technika wędkowania i pod wieloma względami najłatwiejsza. Wystarczą podstawy by mieć jakieś wyniki. I mam wrażenie, że tak już się utarło - są zawody, chwytamy tykę, nęcimy, łowimy - w zasięgu naszej wędki - bo to pewniak. Tym sposobem traktujemy po macoszemu inne techniki, przez co cierpi nasz poziom. Popatrz na forum. Posty dot. odległościówki, czy bolonki, pojawiają się sporadycznie. Mało jest ludzi, którzy potrafią się konkretną wiedzą w tej kwestii podzielić, ale jeszcze mniej tych, którzy o te metody pytają.


Panowie. A zadaliście sobie pytanie czemu tak jest ???? Czemu na hasło zawody łapiemy "tykę" i jazda nad wodę ????
Pokażcie mi wodę z zawodów GPP lub MO gdzie tyczka byłaby bez szans z odległościówką czy bolonką ?????
Pokażcie mi wodę z zawodów GPP lub MO która wymusza na zawodnikach używania innej wędki niż tyczka ????

Żeby cokolwiek drgnęło w innych metodach muszą być zmienione akweny głównych zawodów w Polsce na takie, które wymuszałyby na uczestnikach GPP lub MO używania kilku metod łowienia a nie tylko tyczki. A że przykład idzie z góry to ... łowimy tylko tyczką bo to zapewnia sukces.
A co do zanęty to także nie widzę w Polsce akwenu który byłby na tyle równym łowiskiem dla kilkunastu-kikudziesięciu wędkarzy żeby tylko ich wiedza a nie wiedza + zanęta decydowała o sukcesie Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamild




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Piotrków Tryb.

PostWysłany: Pon 17:32, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Mepsik - analogicznie idąc twym tokiem rozumowania proponuję aby łowić bez haczyka, bo o wyrównaniu szans między wędkarzami myślisz, ale o wyrównaniu szans między wędkarzem a rybą to już nie.
Myślę że nie miałeś udanych startów w zawodach i teraz prubójesz naprawić świat sportu wędkarskiego, gdzie nowe technologie dają większe szanse złowienia czego kolwiek w tak bezrybnych wodach jak nasze. A do tego stanu żeczy napewno nie przyczynili się sportowcy, my złowionych ryb nie zabieramy.

A co do faktu łowienia na wodach preferujących zestaw skrucony, GPP w Bełchatowie wygrał Piotr Loręc łowiąc odległościówką a niby woda pod tyczkę. Myślę że szanujący się zawodnicy potrafią łowić na każdej wodzie i każdą z dostępych metod.
Z poważaniem kamild


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aress




Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 19:24, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Czytam tę waszą dyskusję i widzę, że trochę odeszliście od tematu.

W moim kole zawody traktujemy jako spotkanie towarzyskie i sami ustalamy reguły.
Na przykład na naszym stawku (około 2 ha) każdy z zawodników dostaje 0,5 kg zanęty (każdy taką samą) i wtedy jest fajna zabawa Smile.
Na wszystkich zawodach ustalamy minimalny wymiar ochronny ryb na 15 cm
oczywiście większy jeżeli tak stanowi wymiar.
Atmosfera jest fantastyczna i wszyscy bawią się znakomicie - a jeżeli ktoś ma zamiar bawić się na poważnie to pozostaje liga i zawody komercyjne Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
daniel28




Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieraków/Poznań

PostWysłany: Pon 19:44, 22 Wrz 2008    Temat postu:

aress napisał:
Czytam tę waszą dyskusję i widzę, że trochę odeszliście od tematu.

W moim kole zawody traktujemy jako spotkanie towarzyskie i sami ustalamy reguły.
Na przykład na naszym stawku (około 2 ha) każdy z zawodników dostaje 0,5 kg zanęty (każdy taką samą) i wtedy jest fajna zabawa Smile.
Na wszystkich zawodach ustalamy minimalny wymiar ochronny ryb na 15 cm
oczywiście większy jeżeli tak stanowi wymiar.
Atmosfera jest fantastyczna i wszyscy bawią się znakomicie - a jeżeli ktoś ma zamiar bawić się na poważnie to pozostaje liga i zawody komercyjne


Zgadzam sie z tobą w 100%... Problem pojawia się wtedy kiedy dana osoba w kole chce łowić sportowo bądź jak kto uważa wyczynowo, i nie jest w odpowiedni sposób traktowana... Według mnie mniejszy problem jest w większych miastach gdzie jest większa możliwość wybrania koła kiedy kół jest kilkanaście... W większych miastach jest też większa możliwość znalezienia klub sportowego...

Co do zawodów komercyjnych to nie każdego na to stać wydać same startowe wysokości 70 czy 100 złoty (mnie np. nie stać), a nie mam możliwości przejścia do innego koła jak u mnie jest tylko jedno a o klubie to już można pomarzyć... Widać to, że dzieje się źle w wędkarstwie polskim... Pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aress




Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 20:52, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Niestety, ale w kołach rządzą ludziska z ery bambusa i dla nich wyczyn to trochę jak Matrix.
Jak kiedyś chcieliśmy jechać na zawody branżowe, to Prezes nam zaproponował 2 pudełka białych na głowę i po 2 kg zanęty uniwersalnej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> POZOSTAŁE SPRAWY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin