FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

uklej

A ja zapytam się, który sport wyczynowy jest tani ? Nie ma takiego sportu, wbrew pozorom do każdej dyscypliny potrzebny jest sprzęt noclegi paliwo itd.
Wiadomo jest sport bardziej promowany i mniej. Np piłka nożna to prawie w każdej gminie znajdzie się kasa na utrzymanie klubu na poziomie okręgowym czy innym. I nie trzeba za dużo zachęcać nikogo. A przecież klub wędkarski to jakby nie było taki sam klub jak piłkarski. Różnica jest taka, że w piłkę grają (lub grali) prawie wszyscy a na ryby chodzą nieliczni (na zawody). Mało znana dyscyplina sportowa - bo łowić to i może łowi wiele osób. Ale jak takiemu szuwarkowi ktoś powie że starty w jednych zawodach z cyklu GP kosztuje ponad 1000 zł to będzie się pukał w głowę bo powie, że za ta kase to on sobie ryb na cały rok kupi.

Krzysztof

stefiman...nie do końca się z Tobą zgodzę, że GPP wyznaczają poziom polskiego spławika...przynajmniej w takiej formie. W każdym GPP startuje średnio 90 seniorów...myślę, że sektory 30 osobowe to stanowczo za dużo. 50 zawodnik z całorocznej listy ma około 150 pkt czyli średnio w każdej turze był 15. Czy to jest powód do dumy? Smile

Jest zdecydowana czołówka a reszta startuje bo taki jest regulamin...25 zespołów + indywidualni. To samo MP...w tym roku startowało 90 zawodników. Czy to ma sens...większość jest statystami, którzy mogą Sobie wpisać start w Swoje CV Smile

...a o poziomie nie mówmy... Wink

. Uważam, że potrzeba reformy tego wszystkiego...mniej zawodników, pewnie więcej dostępnych przez to łowisk...lepsi bo wyszkoleni sędziowie...i poziom na pewno by był o wiele większy. Ale marzenia to piękna rzecz... Very Happy

stefiman · Gość

Krzysztof, wg. mnie te 15-ste miejsce średnio w sektorze świadczy tylko jak wysoki jest poziom w GPP. Ktoś wygrywa na swoim podwórku i można by odnieść wrażenie, że wszystko juz potrafi. Jedzie na GPP i jego umiejętności mocno są weryfikowane. Dodajmy do tego wszystko to co uczą się w klubach, co zaobserwują podczas tych trzech dni GPP. Do tego jeszcze polskie rozmowy na noclegach gdzie jak ktoś dobrze słucha to usłyszy! Wszystko to składa się na wiedzę, która dla nas nie będących w tym gronie jest nieosiągalna (przy najmniej nie w takim tempie), a przecież "diabeł tkwi w szczegółach"!

Jacek

Krzysztof z tą wielką liczbą ludzi startujących wiążą się koszty .Im więcej startuje tym większa kasa dla organizatora .W takim przypadku decyduje ilość ,a nie jakość zawodnika i wątpię, aby coś dało się zrobić by to zmienić- no jedynie odpowiedni sponsor .
Czy zawody komercyjne są tańsze?Na pewno tak,a już na pewno wygodniejsze i nikt na tobie nie wymusza kiedy i gdzie masz startować sam decydujesz czy w danym momencie cię stać na wyjazd czy nie.

mejfa

Aleex

mejfa

Krzysztof

Stefiman...polskie rozmowy na noclegach to były ładnych parę lat temu;), jak była jedna baza i organizator zapewniał nocleg dla wszystkich w jednym miejscu. Teraz praktycznie każdy klub śpi oddzielnie z dala od innych. A usłyszeć można...jak zawodnicy jednego klubu "rozmawiają" o zanęcie na pierwszą turę i w wyniku tych "rozmów"...każdy łowi na swoją Very Happy

...ale duch drużyny jest żywy Smile

. Uwierz...nikt nic Ci nie powie, a jeśli już to w drugą stronę... Są zawodnicy, którzy wspólnie z klubem robią wieczorem zanętę a rano ląduje ona w krzakach i jest robiona nowa całkiem inna...Radzę więcej wiary mieć w swoje umiejętności, niż posłuchać kogoś "chętnego" do pomocy Smile

.
Jacek...koszty. W przepisach stoi, że organizator (Zarząd danego Okręgu) nie może zarabiać na takich zawodach i nie może nagród z tej puli kupować. Ciekawe na co idzie te 200 X 150 osób (średnio)? Very Happy

I co ciekawe podobno zawsze takie zawody są rozliczone zgodnie z przepisami...to dopiero sztuka Very Happy

. Myślę, że zawody komercyjne będą miały coraz szerszą liczbę uczestników co osobiście uważam za słuszne...wiem na co idą moje pieniądze Smile

wlodek

Dla przykładu we Wrocławiu można było dać wszystkim zawodnikom gorący posiłek po każdej turze z możliwością wyboru - karkówka,szaszłyk, bigos kiełbasa, kaszanka a na innych tego nie ma tylko się sprawdza zezwolenia na czwartkowy trening. Że nie wspomnę o nagrodach i jakości pucharów na zakończenie. Miałem możliwość być blisko organizatorów i uważam, że należą im się gratulacje za przygotwanie i organizację całej imprezy. Nawet kierownicy drużyn przybyli na odprawę mieli do dyspozycji kawę i herbarę bez ilościowych ograniczeń. Dowodzi to że za te 190 zł można dać o wiele więcej zawodnikom a nie robić bankietów dla działaczy i sędziów. Tak jak Krzysiu napisałeś prawdziwm kunsztem ekonomicznym wykazują się organizatorzy niektórych zawodów GPx żeby bilans był na zero.

Krzysztof

Włodziu...może inni pójdą śladem Wrocławia w przyszłym roku...to ewenement byłby dopiero:). A ten kunszt ekonomiczny organizatorów jeszcze musi później Komisja Rewizyjna danego Okręgu zatwierdzić... Very Happy