FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Orion77

Szanowni koledzy, proszę o wasze opinie w dosyć nietypowej sprawie.
Wyobraźcie sobie łowisko - zbiornik zaporowy,woda stojąca z leciutkim uciągiem przydennym ( w czasie 3 godzinnego łowienia po podaniu lekkiej, mocno pracującej zanęty płciowej brania przesuwają się o 1,2m-1,5 m w lewą stronę) głębokość 2,5- 2,6 m.
Chcę podać 2 rodzaje mieszanki: jedna pracująca na płoć druga ciężka denna leszczowa. Pytanie brzmi: Czy ciężką podać z prawej strony tak aby w żaden sposób nie doszło do połączenia z lekką płciową, czy z prawej strony podać płciową, która po pewnym czasie wpłynie w kule leszczowe.
Zdecydowanie wykluczamy opcje zmiany dystansu łowienia, Dziękuję też za rady aby chwycić matchówkę i odjechać zupełnie daleko.
Dziękuję za analizę sytuacji i czekam na odpowiedzi.

stefiman · Gość

Osobiście odradzam ci kładzenie dwóch różnych zanęt w jednej lini. Wystarczy, że położysz jeden rodzaj mocniej pracujących. Leszcze ustawisz sobie kulkami z dodatkiem ciętych gnojaków. Będą one stały w kulach. Dalej będzie krąp a na końcu powinna być płotka.

edit: te kulki z gnojakiem doklej bardziej
edit: gdybyś się jednak uparł (dla mnie to bezsensu) to na wprost postaw zanętę leszczową bez żadnych dodatków pracującycg i trochę bardziej doklejoną. Jakieś 1m od nich (na lewo) połóż zanętę płociową, pracującą.

rybka

Podanie dwóch rodzajów zanęt obok siebie nie ma chyba sensu chyba że jest to jakiś wypróbowany, sprawdzony sposób na tą wodę. Wystarczy część zanęty bardziej dociążyć, dokleić czy dać jakiejś bardziej wiążącej gliny z przynętami i ryby powinny utrzymywać się w kulach.
pozdr