Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

po zawodach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpalis




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziebice/Wroclaw/Londyn

PostWysłany: Czw 18:58, 25 Cze 2009    Temat postu: po zawodach

Chcialbym poznac opinie innych na to co mi sie przydarzylo.Drugi dzien mistrzostw okregu zbiornik zaporowy,pozwirowy.Dosc silny wiatr, choc i tak mniejszy jak dzien wczesniej i fala. Taktyka jak w pierwszym dniu.Necenie pod tyczke i odleglosciowke, bo rybka przyzwyczajona przez gruntowcow trzymala sie daleko.Zaczynam od tyczki, co sie okazuje calkiem trafnie bo jako pierwszy londuje calkiem ladna ploc. Dookola mnie przewaga odleglosciowek, nikt nic nie lowi. Glebokosc mialem moze metr trzydziesci. Nastepny wyjazd, chwila manewr zestawem i kolejna ladna ploc.Kolejny wyjazd i tym razem leszczyk potem kolejny,Donecam z kubka jak na treningu poradzil mi miejscowy wedkarz. Glina z jockiem dosc mozno zbita bo fala sztormowa. Wyjazd z zestawem i cisza, jak makiem zasial, rybka jakby odeszla! Po jakims czasie bezskutecznych prowokacji podaje z kubka kuleczke zanety co przynosi mi kolejna ploteczke lecz troszke mniejsza i ostatnia. Pozniej juz tylko odleglosciowka przynosila rybki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GKS1977




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Belchatow

PostWysłany: Pią 15:20, 26 Cze 2009    Temat postu:

Nie potrzebnie donęcałeś wcześniej, jak Ci poradził miejscowy wędkarz... To najprawdopodobniej było tą przyczyną, że ryba odeszła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Pią 17:44, 26 Cze 2009    Temat postu:

są różne wyjścia

1. Ryba panicznie bała się donęcania cięzkimi kulami. Kulka gliny wielkości jajka nawet włożona po cichu kubkiem potrafi "puknąć" o dno. Niekiedy ryby tego nie lubią. Dlatego też np warto bardzo delikatnie gruntować lekkim gruntomierzem na nieznanych łowiskach.
Wydaje się to na pierwszy rzut oka słuszne, bo przecież po kolejnym donęceniu, tym razem lekką zanętą, złowiłeś jeszcze dwie płotki...

2. Pod tyką nie było całej ławicy ryb a kilka płotek i w pewnym momencie grupka leszczyków. Złowiłeś tyle ile się dało.

3. Ryby nie stanęły w zanęcie bo... Właśnie. Jak podałeś robaki, jakie mięso i ile? Jesli np zabetonowałeś kule z ochotką, albo podałeś zbyt mało towarum to może ryba przyszła tylko zwabiona zamieszaniem, zapachem zjadła kilka dostępnych robaczków i popłynęła dalej?

4. Ryby się przeżarły i potem już ich nic nie interesowało. Może dałeś za dużo mięsiwa i ryby (których było chyba niewiele) w 15 minut się najadły. Pytanie: czy potem coś wysysało robaki? Czy kombinowałeś z zestawem? Zakładałeś mniejszy hak, cieńszy przypon?

Czy na odległościówce ryby bały się donęcania?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JOKER dnia Pią 17:46, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szpalis




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziebice/Wroclaw/Londyn

PostWysłany: Pią 21:20, 26 Cze 2009    Temat postu:

Na odleglosciowce rybom nie przeszkadzaly glosne i ciezkie kulki, wiec moze im blizej brzegu tym bardziej byly nieufne. Mialem przygotowana pinke ale jej nie podalem. Na treningu, jak udalo mi sie sciagnac ploc pod tyczke, do jej utrzymania wystarczala sama zaneta,ale oczywiscie to tylko trening. Na zawodach jock mial zalatwic sprawe. Stad tez tak szybko lub nie, podalem kulke z kubka. Na poczatek, oprocz samej zanety, polecialy kule z jockiem, moze faktycznie za malo mieska wrzucilem mialem przygotowane pol litra jocka na trzy kilo gliny.Raczej napewno rybek nie przekarmilem, probowalem roznych zeczy, miejszy hak cienszy przypon na innym topie plyciej glebiej, przypon na dnie i co bylo najgorsze robaczki nietkniete czyli nic sie tam nie dzialo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin