FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

trener30

Witam,
nigdy nie łowiłem na płytach gdzie potrzebne byłyby linki zabezpieczające.Chciałbym zapytać co polecacie (rodzaj linki,gdzie kupić?).Może głupie pytanie ale w tej kwestii nic nie wiem i chętnie poczytam coś fachowego od doświadczonych kolegów
Pozdrawiam

krawietz

ja syszalem juz rozne opinie ktore linki sa najlepsze, jedni twierdza ze te, ktore mozna kupic w sklepie ze sprzetem do wspinaczki inni maja swoje zrodla. ja osobiscie kupilem linki w sklepie z artykulami budowlanymi Very Happy

dzialaja a to najwaznejsze Very Happy

rogal-ik

Również kupiłam linkę na metry w sklepie budowlanym. Myślę, że linka powinna być poprostu na tyle mocna, aby utrzymać osobę z całym majdanem w miejscu. Ważniejszą sprawą jest czym ją przymocować do ziemi. Osobiście używam wykonane przez znajomego 25cm masywne szpikulce, które wbijam młotem w ziemię. Niezbyt to co prawda rozsądne, bo płoszy się ryby, ale na zawodach większość ludzi to robi więc nie jest to takie istotne.

trener30

Witam,
Dzięki za wszystkie rady.
Pozdrawiam

febimen

super porady mam a raczej mialem problem a rogal-ik mi pomogl go rozwiazac ! serdeczne dzieki . pozdro

Marcin Gajewski

Proponuję zakup lub wykonanie czegoś w stylu wiertła . Mam dwa o 25 długości robiła to jakaś firma karpiowa -popularna ale nie pamiętam która (służyć miało do odciągu namiotu chyba) na górze jest dziura do której wkłada się pręt i obraca powoli a ,,pal ''wkręca się w ziemie i między kamienie też wejdzie. Takie wkręcone zabezpieczenie jest mega bezpieczne i nie płoszy przy wbijaniu w ziemię...

darekbarański

Wystarczy kupić w sklepie zoologicznym, wkręty do wiązania piesków
firmy Trixie nr kat. 2259 cena ok 20 zł.
tak to wygląda [link widoczny dla zalogowanych]
Używam od lat

mikeus

Dzięki Panie Darku! Takiego czegoś właśnie szukałem! Razz

darekbarański

Cieszę się, że mogłem pomóc. Napiszę jeszcze kilka słów o swojej technice kotwiczenia.
Używam 2 wkrętów, wkręconych w grunt troszkę szerzej niż rozstaw kosza. ale zarazem tak, żeby linki oraz wystające wkręty nie przeszkadzały w cofaniu tyczki oraz podbieraka. Po ustawieniu kombajnu, wkręcam wkręty, po czym zakładam pętle linki na jedna z tylnych nóg siedziska. Reszta linki jest przeprowadzona przez kółka, w które te wkręty są wyposażone. Następnie napinam linkę po czym wykonuję na końcu odmierzonej w ten sposób długości drugą pętlę, która zakładam na nogę kosza z drugiej strony. Większość linek ma pewną rozciągliwość, którą należy uwzględnić podczas ustalania długości linki na stromych płytach, żeby później nam sędziowie nie zarzucili, że łamiemy przepisy i mamy przednie nogi w wodzie.
Pewnie rzeczy o których tutaj napisałem są dla większości z Was oczywiste, ale może komuś się przydadzą.

CP70

witam. Darka pomysł jest bardzo dobry gdy palujemy się w ziemi mam rozumieć Darek? ale jeśli mamy same płyty betonowe i wąskie szczeliny czy też będzie to dobre? te szpikulce dla piesków. ja osobiście używam linki ze sklepu budowlanego cieniutkiej na 3mm i wytrzymuje bez problemu oraz kotfy z gwintem i okrągłym oczkiem grube to i wytrzymałe i kosztuje kilka złoty a wystarczy niewielka szczelina by wkręcić tą kotfe między płyty. wszystkie zawody okręgowe mamy na płytach i się kotwiczę tak że sprawdzone i pewne. pozdrawiam

darekbarański

Specyfika łowiska wymaga od nas dostosowania się do niego. Mój system z pewnością sprawdzi się lepiej od wyżej opisanego np na Słoku, gdzie rzeczywiście płyty są dość krótkie.
Pomysł Zbyszka jest również świetny tyle, że wymusza na nas kotwiczenie się a (zarazem wybór stanowiska), w szczelinach a nie w miejscu najbardziej nam pasującym.
Trzeba tutaj wspomnieć również o takich zbiornikach z płytami jak Rybnik czy Szymanowice, gdzie wiążemy się bezpośrednio do barierek.
Stanowisko kotwiczy się z jednego oczywistego powodu-żeby kosz nam nie zsunął się do wody. Ale linki kotwiczące muszą również uniemożliwić jakiekolwiek ruchy nóżek, jest to ważne szczególnie na zbiornikach na których brak na horyzoncie punktów charakterystycznych
Mocowanie linek, jak już wspomniałem, nie powinno w żaden sposób przeszkadzać w operowaniu wędką i podbierakiem. A zarazem umożliwić nam bezpieczne przemieszczanie się za koszem. Ma to kolosalne znaczenie podczas deszczu, kiedy to płyty pokryte glonem, mchem lub naszą mieszanką zanętową, zamieniają się w ślizgawkę Widywałem wędkarzy, którzy w takich warunkach mają jeszcze jedna linkę asekurującą wspinanie się po płytach. Natomiast mój kolega "Pomysłowy Dobromir", dla swojej żony zrobił rodzaj drabinki sznurkowej z aluminiowymi szczeblami, którą to w szczególnie trudnych warunkach rozkłada się
za koszem i wtedy można się bezpiecznie przemieszczać trzymając w dłoniach nasz cenny sprzęt.