Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lowienie uklei
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
qbaBrow




Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: T.G.

PostWysłany: Pon 23:04, 01 Sty 2007    Temat postu:

Jeszcze pare zdań do tego tematu. Co do haków to radze używać takich z dłuższym trzonkiem łatwiej się wtedy je rybie wyciąga z pyska. No i troszkę smutnej prawdy o wyciąganiu haka. Ukleje nie odhaczamy jak płotki tylko zrywamy tz. ryby te mają kruche pyski łatwiej i szybciej jest na siłe wyciągnąć rybie hak z pyska niż bawić się w wypychaczem. Wiem że to jest nie etyczne bo większość ryb ginie w ten sposób ale to już wasz wybór. Wyższa szkoła jazdy a widziałem to już pare razy na własne oczy to zrywanie ukleji od razu do siadki łapiąc za przypon szybkim ruchem nadgarstka przerzucamy rybę przez dłoń w której trzymamy przypon. Trochę to pogmatwane co napisałem ale sposób jest naprawde szybki.Jedynym jego mankamentem są przypony które musimy zastosować troszkę mocniejsze a rybą to nie zawsze służy. pozdro qba

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefiman
Gość






PostWysłany: Pon 23:38, 01 Sty 2007    Temat postu:

qbaBrow napisał:
No i troszkę smutnej prawdy o wyciąganiu haka. Ukleje nie odhaczamy jak płotki tylko zrywamy tz. ryby te mają kruche pyski łatwiej i szybciej jest na siłe wyciągnąć rybie hak z pyska niż bawić się w wypychaczem. Wiem że to jest nie etyczne bo większość ryb ginie w ten sposób ale to już wasz wybór.


Nie powinno być żadnego wyboru między etycznym i nieetycznym łowieniem ryb. Moim zdaniem zawodnik, który zrywa ukleje (skazując ją na pewną śmierć) powinien być od razu zdyskwalifikowany przez sędziów. A koledzy, którzy zdobyli puchary na uklejach właśnie w ten sposób powinni pochować je na półkę, ale w piwnicy!
Do łowienia uklei powinni być też dopuszczeni zawodnicy, którzy mają siatkę min 3 m. Jest to bardzo wrażliwa ryba, która w zbyt małej siatce, tłocząc się zdycha w dużych ilościach. Takie jest moje zdanie! Inaczej sport w wydaniu wędkarstwa spławikowego nigdy nie będzie do zakceptowanie przez innych wędkarzy, którzy właśnie ten argument podnoszą podczas różnych dyskusji na przeróżnych portalach internetowych i nie tylko.

Odnośnie techniki wstępnego nęcenia to warto przez pewien czas na początek wrzucać smużącą zanętę bez łowienia od razu. Ukleja nie zawsze wchodzi w zanętę od zaraz. Wpierw pojawia się pojedyńczo a następnie stado się zwiększa. Można nie raz odnieść wrażenie, że jej nawet w ogóle nie ma. Nie trzeba tracić nadziei tylko naparzać non stop przez kilka minut.
Jeżeli ukleja chodzi nisko to można pomieszać zanętę z mieszanką gliny wiążącej z rozpraszającą i troszkę mocniej ścisnąć. Wtedy rozpadnie się na większej głębokości. Kwestia wyczucia. Jeżeli dołem chodzi płotka lub krąp to zanęta powinna być pomieszana z płociową. Z tym że płociówkę warto przesiać na drobnym sicie a resztę zmielić. I w tedy mieszanka gliny jak najbardziej wskazana. Nie wiem jak wy ale ja daję sporo konopii prażonych, bardzo drobno zmielonych. Wtedy nawet jeżli za mocno ścisnę i kulka dojdzie do dna to i tak pracuje mocno w górę. A i jeszcze jedno - żadnej przerwy w nęceniu. Zbyt długa przerwa w nęceniu może oznaczać koniec brań!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pawik_17




Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:46, 02 Sty 2007    Temat postu:

Mozecie delikatnie zadzior przygiąć kleszczykami , a na łopatkę dac kropelke lakieru do poznokci dobry sposób aby robak nie przesunął sie na żyłkę. Jak będziecie sie nastawiac na łowienie uklei to można przeczymac w odpowiedni sposób robaki w lodówce np. bardzo szczelnym ruloniku z papieru \gazeta\ nie zrobią się kastery, a skórka będzie twarda. w ten sposób lowi sie więcej rybek na jednego robaka nawet do kilkudziesieciu bez jego zmiany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Wto 10:35, 02 Sty 2007    Temat postu:

Otóż to, pacynka za pacynką. Żeby mieć klejke w łowisku non stop trzeba stale donęcać. Zwłaszcza na wodzie płynącej. Nieraz można tak zuzyć 3kg zanęty suchej na ture!
Stefiman przypomniał, a ja się z tym zgodze. W czasie gównego nęcenia jak już powrzucamy kule na tyczke, nie ma co czekać, tylko wrzucamy uklejową papke do wody. Wybaczcie porównanie, ale to ma być z początku jak kolektor ściekowy. Ryby muszą się dowedzieć w okolicy że "tam dają". Zwłaszcza jesli łowimy w wodzie płynącej. No i wreszcie sprawa robactwa. Kiedyś nie dowieźli mi joka na zawody na Bugu. Decydowało szybkościowe łowienie uklejek. Kolega wspaniałomyślnie oddał mi szklanke drobnych larw. Przez 2h łowiłem z jokiem te uklejki, potem mi się skończył. Brania od razu stały się żadsze, uklejka mniej aktywna... Troche sprawe ratowała pinka, ale to nie było to samo.Tak więc jokers jak najbardziej warto do uklejowej zanęty dodawać. Ja nie wrzucam całego do namoczonej zanęty. Mam w kuwetce obok niej gazete z lawami i co jakiś czas wrzucam szczypte. W ten sposób robaczki nie giną.
Czy zauważyliście że w nurcie żeby zwabić uklejke na początku trzeba nęcić bardzo wysoko, w góre stanowiska. Z kolei jak zaczynamy mieć brania i ustawimy stado naprzeciwko kosza lub minimalnie poniżej należy nęcić już nie tak wysoko, bo nam ukleja zacznie siępodnosić jeszcze wyżej? Cały czasmówiąc wyżej niżej nie mam na myśli gruntu a w góre, dól rzeki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chajzer1




Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Police/k.Szcecina

PostWysłany: Wto 19:53, 02 Sty 2007    Temat postu:

Pawik 17 jesli chodzi o ten papier\gazete\ to uzywasz zwyklej szarej gazety jak np. Gazeta Wyborcza, czy moze czegos innego. Byl artykul na wyczynie o tym zeby zawinac w karton, tylko nie wiem dokldanie jak to wyglada takie cos. Wyjasnijcie koledzi, ktorzy to stosowali, jak to sie wszystko przygotowuke - chodzi o robaczki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pawik_17




Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:05, 02 Sty 2007    Temat postu:

hajzer1- używasz zwykłej gazety zwijasz ją w rulon z jednej strony zmykasz poprzez zawinecie, zaklejasz tasmą i wsypujesz robaki do środka, na ukleje niepotrzebujesz 1 litra. Musi byc to robak gruby ponieważ sie troche zmniejsz, jak będzie to pinka to zrobi sie mała. Robaki do środka wsypujesz bez trocin czy tez zanęty wewnątrz możesz troche zwilżyć gazetęa nastepnie zawijasz tak aby robaki nie miały miejsca na spacer, wkładasz do lodówki i temperatura w czasie tego przechowywania musi byc od 0 do 2 stopni C powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przemas




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:27, 03 Sty 2007    Temat postu:

ile czasu zajmuje takie utwardzenie robaków?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pawik_17




Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:24, 03 Sty 2007    Temat postu:

Nigdy nie nastawiam sie na łowienie ukleji ale gdy muszę to robić to przeważnie korzystam z tych robaków z których robie kastery są to stare robaki.Te do przeczymywania świerze można włożyc na tydzień przed zawodami ale decyzja zależy od ciebie możesz to zrobic na10 dni przed. Wszystko zależy od kondyscji robaka, ale jest jedno ale przy wysokiej temeraturze szybko robia sie kastery mozna wrzucic je do pudełka z wodą i utrzymasz je dłużej, troszeczke skórka im zmięknie. Tyle tych infrmacji troszeczke musicie włożyc swoje pracy spróbować pomyśleć bo nie b edziecie miec satysfakcji pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przemo




Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Czw 18:49, 04 Sty 2007    Temat postu:

a co z zanecaniem??

jesteśmy już w trakcie łowienia mamay dobrze ustawione stadko rybek ale czy nęcic co każdą rybke czy co 2 lub więcej?? jak to u was wygłada??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Pią 23:19, 05 Sty 2007    Temat postu:

Łowiąc na wodzie płynącej nęce niemal bez przerwy, zwłaszcza jak ryby żerują. Co rzut wędką (co rybe) wrzucam "pacynke" zanęty do wody. Na wodzie stojącej aż tak czesto nęcić zwykle nie trzeba - zanęta dłużej utrzymuje się w jednym miejscu i donęcanie co 20s chyba byłoby zbyt obfite...
Choć przyznam się, że nie miałem jeszcze potrzeby łowić uklejek na wodzie stojącej i to nie jest poparte treningiem.
No i sprawa zależy od żerowania. Im bardziej ryby chętne do jedzenia tym częsciej i więcej.
Wreszcie ukejki wabi często nie tylko zanęta ale zamieszanie w wodzie. Moze je pobudzać sam plusk, co przemawiałoby za częstrzym nęceniem.
Dodam, że mi się lepiej wbić w rytm jak nęce co rzut. Być moze wrzucałbym po prostu mniejsze porcje zanęty ale co rybe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarek




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk (Zagłębie)

PostWysłany: Wto 13:26, 09 Sty 2007    Temat postu:

. Trzeba wykorzystać, że ukleja przyciągana jest przez hałas, dlatego używam bardzo krótkich 4-5cm przyponów, a całe obciążenie skupione jest zaraz powyżej łączenia przypon-żyłka główna. Kiedy zarzucam, hałas powodowany przez opadające na wodę obciążenia doskonale wabi ukleje, które natychmiast podpływają, sprawdzić co się dzieje. Ja nęcę co drugi rzut. Jesli bierze spod powierzchni to obserwuje robaka przez okulary, wcześniej widać branie niż na spławiku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
teamtrab




Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubuskie

PostWysłany: Wto 15:48, 09 Sty 2007    Temat postu:

Cześć wszystkim widzę że temat pochłania wszystkich bo wiadomo że czasami wypada taka woda gdzie trzeba łowić SILVERFISHE ale spora grupa zawodników lubi to robić...
Ja osobiście jak trzeba to łowię ale raczej jestem wierny wcześniejszemu planowi łowienia chyba że trzeba się bronić na jakieś miejsce w ważnych zawodach.....
Czytałem na wypowiedziach wyżej o zrywaniu rybek prosto do siatki nic prostszego i powiem więcej uklejką nic się nie dzieje ponieważ jest to tylko możliwe dlatego że rybki te mają w pysku tzw. zrywkę bardzo cieniutką skórkę (błonkę ) w którą praktycznie zawsze wbija się hak jeżeli używa się dobrych haczyków i jeżeli mamy dobrze ustawioną siatkę to bardzo to pomaga w szybkim wrzucaniu punktów do siatki i praktycznie po takim odhaczeniu nie trzeba nic robić z robaczkiem(chyba że na ochotkę trzeba łowić) .
Nic więcej ciekawego nie będę pisał bo widzę wszyscy coś tam dodali od siebie i o to chodzi..

Pozdro
teamtrab


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przemas




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:45, 09 Sty 2007    Temat postu:

Za zrywanie ryb z haczyka grozi dyskwalifkacja (przynajmiej na zawodach w których ja startuje) i propagowanie takiego zachowania jest troche nie na miejscu. Umiejętne odhaczanie nie zajmuje więcej czasu niż zrywanie nad siatką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarek




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk (Zagłębie)

PostWysłany: Wto 22:07, 09 Sty 2007    Temat postu:

Widziałem takie zrywane płotki które przeżyły, coś strasznego. Czesto nie miały dolnej wargi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ziom
Gość






PostWysłany: Śro 10:55, 10 Sty 2007    Temat postu:

nie no ludzie co wy za farmazony piszecie

szybkosciowe łowienie uklei bez strzasania ryb jest po prostu NIEMOŻLLIWE!!!!

tak jak napisał teamtrab jak lowisz prawidłowo, masz mały hak to zaczepiasz ukleje za cienką blonke- gardlo. strzasniecie ryby powoduje jedynie przerwanie tej cienkiej blony, wielkosc rany zalezy od wielkosci haka
jak wiekszosc z was pisze że używa grobych rogali no to sory
do dużego robaka trzeba duzebo skobla no i wiadomo wtedy to przy strzasaniu uklei mozg wyrwiesz i pol czaszki
wielokrotnie podgladalem dobrych uklejarzy: w.kamiński, t.horemski, oraz chyba bezkonkurencyjny w tej dziedzinie a.bukrak i oni stosują malutkie haki na ktore zakladaja pinke

wiadomo ze jak hak sie wbije gdzies w szczenke i wystaje to tylko jakis pojeb bedzie go wyrywal, wtedy stosuje normalne odchaczenie
szanowanie ryb to podstawa, jak ktoś tego nie robi to niech sie rybactwen zajmie a nie zawodami
jak szybko i sprawnie strzasniesz ukleje to zrobisz jej mniejsza krzywde niż łapiąc ja w uwalona od zanety reke i odczepiajac ja standardowo, tym bardziej ze jak polknela prawidlowo (czytaj gleboko i jes zachaczona z blone) to i tak musisz jej ta blone przerwac

osobna sprawa to ze moim zdaniem trzeba miec reke caly czas czysta (plukac po kazdym zaneceniu - czyli na biezaco), bo mokra lapa nie niszczy sluzu, a mi sie wybaje ze ryba pozbawiona tej ochronnej warstwy na ****** marne szanse na przezycie

uff. sie rozpisalem, ale to dlatego ze poprostu uwielbiam lowic ulkeje, nie wyobrazam sobie wyczynu bez tego
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> METODA i TAKTYKA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 12, 13, 14  Następny
Strona 2 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin