FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

arturro-k

[link widoczny dla zalogowanych]

lito

Kolego załatw numer do pana Prezesa DEBILKA to gwarantuje ci że będzie miał niezłą jazde

sniper82

masakra, z takim brakiem kultur jeszcze sie nie spodkałem, a szkoda sam jestem ciekaw swojej reakcji, jak ktoś spróbował by mnie tak potraktować...

Jarek

Bardzo wiele razy trafiałem na zawody i nigdy mnie taka przygoda nie spotkała. Bywało nawet że jak zbiornik był zamknięty to pozwolono mi łowić po losowaniu na wolnym stanowisku. Nie do końca jestem przekonany do 100% relacji z tych "zawodów" Choć sam pochodzę terytorialnie ze Śląska (aneksja Zagłębia), nad wodą unikam kontaktów z rodowitymi Ślązakami. Może to i dobre chłopy ale szumu wokół robią co nie miara, a ja jadę odpocząć w ciszy i spokoju. Dlatego swoich miejscówek nie zdradzę (prawie) nikomu Very Happy

bartekzabrze

Ja mieszkam na śląsku i jeszcze nigdy się niespotkałem z takim czymś.

arturro-k

Ja osobiście też się nie spotkałem z takim podejściem. Jeżeli jednak człowiek podpisuje się z imienia i nazwiska to chyba trzeba dać wiarę. Przecież to nie żadne fikcyjne koło bo : [link widoczny dla zalogowanych]

kuba wr

Szanujmy się wzajemnie a zawsze da radę połowić.To zachowanie to typowe frajerstwo i pan Prezes pokazał co sobą reprezentuje.Ja tam prosty chłopak jestem ale jak trzeba to stawiam gardę...Nigdy nie miałem takich problemów ale jak trzeba to powinniśmy piętnować takie pajacowanie.W końcu to my jesteśmy elitą wśród "glizdziarzy"-łowimy i wypuszczamy a oni...?W takiej sytuacji siadam na otwieraku i blokuję gamoni aż miło... Wędkarze wyczynowi to inna półka niż "szuwary" podchmielone...

pzdr Kuba