FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Jędroch · Wysłany: Czw 19:42, 05 Mar 2009 Temat postu: Co z mistrzami?

Witam.Jestem tu na forum nowy( od niedawna mam internet Embarassed

)ale ten krótki czas pozwola mi na postawienie tezy ,że jest to najlepsze forum wyczynowe w sieci.Osoby,które nie podzielają mojego zdania niech nie mają do mnie urazy za te słowa.Chciałbym więc o coś zapytać.Dlaczego na forum nie wypowiadają się(udzielają rad)osoby z tytułami mistrzów Polski,GPP etc?Osoby których zanęt używamy,sprzętu używamy lub za ich pośrednictwem łowimy wędkami znanych marek.Ja wiem,że mogę kupić książkę(może to jest powód)czy kupić film lub gazetę,ale tak sobie myślę,że żywy udział naszych mistrzów na tym forum wpłynąłby nobilitująco i w niektórych przypadkach uspokajająco na to forum.Być może wyszedłem na naiwnego z tym tematem albo się wygłupiłem bo niewiele wiem o innych wymiarach życia tego forum jeśli takie są,ale fajnie by było przeczytać coś z najwyższej półki.Pozdrawiam.

stefiman · Gość

kuba wr · Wysłany: Czw 20:03, 05 Mar 2009 Temat postu:

kolego na tym forum jest sporo zawodników z czołówki GPP,startujących też w Mistrzostwach Polski ale zapewne chodzi Ci o postacie z opakowań zanęt-otóż takie osoby żyją z wędkarstwa i może wieczorami odpoczywają a zresztą po co Ci nazwiska mistrzów-szukaj sposobów sposobów mistrzów a tych tu naprawdę sporo...Merytorycznie Smile

pzdr Kuba

Krzysztof · Wysłany: Czw 20:10, 05 Mar 2009 Temat postu:

...bo w dużej mierze to snobistyczne towarzystwo (dobrze, że są wyjątki) Smile

, które twierdzi, że nie po to tyle lat trenowali...łowili...testowali aby teraz coś komuś bezinteresownie przekazać. To zamknięte towarzystwo w sobie po prostu...

kuba wr · Wysłany: Czw 20:47, 05 Mar 2009 Temat postu:

Pamiętam takiego czołowego wedkarza okręgu Wrocławskiego,którego zanety nikt nie widział,że o recepturze nie wspomnę a kosił wszystkich jak leciało.Miał 14m tyczkę Browninga i ze dwa litry ochotki i bywał mistrzem nawet GPP Smile

Nazywał się Roman Paluch i był tak zamknięty w sobie że prawie nie gadał z nikim Smile

Współcześni mistrzowie też są zamknięci w sobie i ja ich chyba rozumiem,zawodowo też staramy się być jak najlepsi i nie koniecznie chcemy aby konkurencja nam groziła : )

pzdr Kuba

Jędroch · Wysłany: Czw 20:52, 05 Mar 2009 Temat postu:

Po lekturze powyższych postów rzeczewiście niewiele wiem o innych wymiarach tego forum.Jeśli kogoś uraziłem to przeprzszam,choć ostatni post Krzysztofa trochę mnie rozgrzesza.

Krzysztof · Wysłany: Czw 22:13, 05 Mar 2009 Temat postu:

Tu nie ma obrażalskich Very Happy

. Na tym forum jest naprawdę dużo ciekawych tematów i można teorii dużo się dowiedzieć. Ja żałuję, że nie miałem takiej "ściągawki" w młodych latach... Wink

przemekbs · Wysłany: Czw 22:21, 05 Mar 2009 Temat postu:

W dzisiejszych czasach i tak niewiele już zostało tajemnic,praktycznie o wszystkim można gdzieś przeczytać,no może poza tym "jak wygrywać"-ha,ha!Jak sobie pomyśle o tym co wiedziałem i jakie miałem możliwości pogłębić swoją wiedzę jakieś 15 lat temu-to kosmos.

wujadamian · Wysłany: Pią 8:04, 06 Mar 2009 Temat postu:

przemekbs · Wysłany: Pią 9:34, 06 Mar 2009 Temat postu:

Rozwijając temat mam pytanie.Czy sądzicie,że mistrzowie maja jakieś tajemne przepisy zanęt lub techniki łowienia?
Wydaje mi się,że nie ma takich zanęt czy cudownych dodatków o których nie można było by się dowiedzieć np na tym forum.Mistrzowie wygrywają ponieważ mają idealnie rozpracowane łowisko,wiedzą pod jaką rybę należy zrobić zanętę,w jaki sposób i w jakich proporcjach podać zanętę,do tego stosowne zestawy i tyle.Mają też olbrzymie doświadczenie zdobyte poprzez godziny spędzone nad wodą i starty w wielu zawodach , potrafią się dostosować-zmienić taktykę w czasie zawodów-to daje im przewagę nad większością.

Krzysztof · Wysłany: Pią 10:03, 06 Mar 2009 Temat postu:

Nie wiem czy mistrzowie mają ale dystrybutorzy i przedstawiciele dużych firm na pewno mają dostęp do nowości danej firmy np. Sensas. Czy się sprawdzają na naszych łowiskach to już inna sprawa. Kilka lat temu tak było ze spergulami. Zanim oficjalnie pojawiły się na rynku niektórzy używali ich z dobrym skutkiem na zawodach. I pewnie teraz jest podobnie z jakimiś dodatkami...ale czy i w jaki sposób to wpływa na osiągane wyniki to już trudno nam, rzeszy wędkarskiej, stwierdzić...

kuba wr · Wysłany: Pią 10:42, 06 Mar 2009 Temat postu:

Ja również żałuję że za młodu nie miałem dostępu do całej tej obecnej wiedzy i dlatego dołowałem jako pełen zapału junior z chińskim teleskopem 6m w latach 90 Smile

,ale tak to musiało być...Wędkarstwo wyczynowe w latach przemian ustrojowych to był masakrycznie drogi sport i mało kogo było na to stać.

A wracając do zagadnienia Przemkabs to sądzę że współcześni mistrzowie znają całą "kuchnię" wedkarską od podszewki i do tego "czują" wodę -a to skutkuje sukcesami.

pzdr Kuba

stefiman · Gość

Nie tylko Mistrzowie, ale całe GPP jest daleko przed resztą Cool

Krzysztof · Wysłany: Pią 15:55, 06 Mar 2009 Temat postu:

kuba wr · Wysłany: Pią 19:14, 06 Mar 2009 Temat postu:

Też uważam że jest sporo "mocnych" wedkarzy wyczynowych nie startujących w GPP z chocby prozaicznych-życiowych powodów,ale gdyby mogli połowić ze 300 dni w roku bez napięć zawodowo-rodzinnych to "popędziliby kota" czołówce spławika.Problem w tym że nie kazdy żyje z wędkarstwa a bez długotrwałego treningu na różnych wodach nie da rady pokonać wyjadaczy typu-z całym szacunkiem Milewskiego,Lorenca i Bruda.A taki trening wyklucza zycie zawodowe w kazdej innej materii...

pzdr Kuba