FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

szpilek

Witam wszystkich. Chcę siępodzielić miimi spostrzeżeniami dotyczącymi kadry (tylko kilku z nich),bo mam dość uszy puchną chodzi o obgadywanie innych, moje panie gdy się spotkacie to jesteście jak przyjaciólki z jednej ławki, ale gdy idziecie na stanowiska to jedna drugiej wbiła by nóż w plecy! nowicjuszki traktujecie jak powietrze, swoim koleżankomi nawet z jednej drużyny życzcie nie złapania ryby.O waszch wyjazdach na mistrzostwa świata krążą legendy, więcej kultury moje panie..... bo kto jest pierwszy raz może dostać palpitacjii serca od waszych tekstów.... np. ta to pewnie tu .......nęciła, albo :ta ostra to znowu polosowała ....... stanowisko...., nu....znowu napiep.... ryb,lub inna , nowych wdeptałybyście w ziemię a nie daj boże jak nie wygra która z kadry, oczywiście z tej starej kadry nie mówie o dziewczynach które są rok czy dwa w kadrze a o wygach....
Naprawdę trochę kultury moje panie i nie patrzcie na wszyskich z góry.,gdybyście się słyszały gwarantuje ze nie odzywałybyście się między sobą.
Nie wiem czy moderatorzy nie usuną tego postu ale atmosfera u kobiet jest do bani, nie chciałem tego tak zostawić, Very Happy

lito

nareszcie ktoś poruszył ten drazliwy temat , a moderatorzy nie powinni go blokować bo prawda jest najważniejsza .

ps.ŚWIĘTE KROWY trzeba zwalczać

Dorian

Jest to kolejny temat gdzie ktoś coś pisze o innych... i zaraz:

szpilek

Przeczytałem regulamin dokładnie. Nie chodzi mi o obgadywanie, ale naprawdę kultura jest potrzebna,wyopbrażam sobie sytucję tą którą opisałeś jest realna ale gdy słowa są wypowiedziane godnie ja często rozmawiam z innymi i tak smówimy nawet żartami życzę ci powodzenia ale wiesz że chcę być lepszy... ale nie tak np...najlepiej żebyś złamał wędkę albo wcale ne łowił, i spier....,niech ryby biorą tylko mnie. Chodzi tylko o SŁOWA
Nie obraże sie jeśli ktoś powie że xxx nie połowiła i ja jestem lepszy,, ale jak zareagować kiedy się słyszy że dobrze że ta nie napier..... ryb,co ona wogóle tu robi po co przyjechała.. to trochę inaczej się to odbiera mam podeść do kobiety i powiedzieć ze te słowa do niej nie pasują, kiedy obok stoi mąż i koleżanki....
Dotej pory tylko czytałem posty, dlatego po przedstawieniu się krótkim postanowiłem napisać post
Jeśli uważacie to za obgadywnie proszę usunąć post, więcej tematu nie poruszę

mors

Temat jest bardzo drażliwy i.....niebezpieczny. Nie jestem pewny, czy przypadkiem nie odniesie odwrotnego skutku od zamierzonego. Zgadzam się z Dorianem, że tam gdzie jest walka, tam nie ma głaskania się. Uważam, (zastrzegam, że to jest moje prywatne zdanie i pewnie wielu się z tym nie zgodzi, i to jest chyba normalne), że sukcesy w sporcie odnoszą głównie ludzie NIEPOKORNI ( "walczaki" ). Jeżeli ktoś staje w blokach startowych, na słupkach basenu czy siada na stanowisku wędkarskim, to CHCE WYGRAĆ!!!, za wszelką cenę i tu zaczyna się "TO", czy w zgodzie z przepisami, czy omijając przepisy?! Jeżeli ktoś bardzo pragnie wygrać, to nie może jednocześnie życzyć wygranej przeciwnikowi, napięcie wzrasta, emocje się potęgują....itd. Czy w takich przypadkach ma być mowa o zachowaniu dobrych obyczajów? Przypomina mi się historia jednego z naszych szermierzy, było to już dosyć dawno, na Igrzyskach Olimpijskich. Otóż tenże szermierz był niezwykle dobrze poukładanym facetem, był bardzo dobry i bardzo spokojny, przy tym niezwykle grzeczny. Przed walką finałową cieszył się z tego, że jest w finale i, że ma srebro zapewnione. Miał szczęście, że jego trener nie był tylko rzemieślnikiem, bo zostałby przy tym srebrze. Przed walką zaczął tegoż zawodnika wkurzać, obrażać, gdyby nie to, że czas był na to, by wejść na planszę, trener pewnie marnie by skończył, jednak ten wściekly jak najgorsza osa zawodnik wszedł na planszę i dosłownie rozniósł swojego przeciwnika. Ja wiem, czasem trzeba powściągnąć język, ale czasem też trzeba przymknąć ucho, Młode zaś członkinie kadry pewnie sobie doskonale poradzą.

Wodom Cześć!
Joachim Parusel.

szpilek

może i tak .... mors masz rację.. ,to normalne że jadąc na zawody każdy chce wygrać , czasem tylko szkoda że łaśnie za wszelką cenę.Na tym kończe swoje komentarze do tego postu nie chciałem nikogo urazic, a poprosić jedynie o zastanowienie się nad słowami, wszystkich urażonych przepraszam

mors

Jeszcze czegoś może nie dopowiedziałem: Ja nie zgadzam się na używanie obraźliwych, niecenzuralnych słów wobec innych, czy to będą zawodniczki, czy kibice, czy ktokolwiek, jeżeli jednak czasem zdarzy się, że w ferworze już rozpoczętej walki (wg mnie zawody zaczynają się od losowania), komuś wymknie się jakieś "ostre" słowo, to również sztuką jest wielką tego nie usłyszeć, i będzie to też dobry obyczaj. I to chyba tyle, ile na ten temat chciałem powiedzieć. Very Happy

Wodom Cześć!
Joachim Parusel.