FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Krzysztof

Obowiązki służbowe pozbawiły mnie możliwości uczestniczenia w spotkaniu Kapitanów Sportowych i Kadr Okręgu. Czy ominęło mnie coś ciekawego? Very Happy

Krzysztof

Dla zainteresowanych:

[link widoczny dla zalogowanych]

I fragment tego dokumentu:

4. Wyłanianie druyny Okregu na zawody ogólnokrajowe.
4.1. Z członków kadry okregu tworzona jest dru*yna Okregu Mazowieckiego. Dru*yna
reprezentuje okreg na eliminacjach do Dru*ynowych Mistrzostw Polski lub w cyklu zawodów
Grand Prix o Dru*ynowe Mistrzostwo Polski. Dru*yna składa sie z 3 seniorów oraz
rezerwowego, juniora U22 lub U18 oraz kobiety.
4.2. Sposród seniorów w skład dru*yny wchodzi dwóch pierwszych, a w przypadku rezygnacji
kolejni zawodnicy. Z kadry juniorów U18 lub U22 oraz kobiet, zawodników do dru*yny typuje
przewodniczacy dyscypliny.
4.3. Rezygnacja ze startów w dru*ynie Okregu Mazowieckiego w trakcie cyklu zawodów -
nieuzasadniona wypadkami losowymi, automatycznie wyklucza zawodnika z prawa startów
w roku nastepnym, pomimo uzyskania takich praw.
4.4. Okreg Mazowiecki wysyłajac członków kadry Okregu na Mistrzostwa Polski i Grand Prix
Polski mo*e za nich pokryc:
- opłate startowa w wysokosci okreslonej przez organizatora;
- noclegi i wy*ywienie w kwocie do 80,00 zł na jednego zawodnika razy liczba dób.

Do pkt 4.2. - a co z trzecim i rezerwowym zawodnikiem? Kto będzie decydował o wyborze? Co będzie jeśli z pierwszej dziesiątki większość występuje w Klubach a reszta nie jest zainteresowana?
Czemu inne reguły wyboru obowiązują u kobiet i juniorów?
Czy "chociażby" wygranie rocznego cyklu zawodów nie jest wystarczające dla powołania do drużyny?
Kto to jest "przewodniczący dyscypliny"?
Kto będzie decydował o wybraniu tego kogoś na takie stanowisko?
Ciekawy jestem odpowiedzi...i powstrzymam się na razie od komentarza.

Krzysztof · Wysłany: Wto 10:52, 02 Mar 2010 Temat postu:

Nie spodziewałem się wielkiej dyskusji ale liczyłem, że ktoś coś napisze...
Cóż...widocznie pytania są nie warte odpowiedzi - to może z innej beczki...
Czy to prawda, że w budżecie Okręgu na 2010 rok kwota na działalność i prowadzenie Biura jest ponad dwukrotnie większa od kwoty na działalność sportową?
Jeśli tak to nie dziwię się, że członkowie drużyny Kadry okręgu (wybierani w tajemniczych okolicznościach) dostaną do 80 złotych na nocleg i całodobowe wyżywienie. W ostateczności sa przecież namioty, samochody i konserwy z Tesco...
W największym Okręgu w Polsce nie ma na pokrycie wszystkich kosztów startu drużyny w dwóch eliminacjach?
Drodzy Kadrowicze...może zrezygnujcie z tych 80 złotych? Bieda w Okręgu... Ja osobiście kupie dla każdego z Was, kto wystartuje w Nakle, po dwie paczki odpowiedniej zanęty. Zgłoszenia na PW proszę.

kalos · Wysłany: Wto 11:24, 02 Mar 2010 Temat postu:

Krzysztof bulwersujesz sie panujacym kuriozum i amen niech tak będzie....ale widać taki nasz zasrany los, że żyjemy w kraju paradoksów i niestety dotyczy to wielu dziedzin życia ze sportem włącznie, a może ostatnimi czasy przede wszystkim w sporcie.....w końcu "leśne dziadki" muszą rządzić....

qbaBrow · Wysłany: Wto 16:03, 02 Mar 2010 Temat postu:

Podziwiam wasz Okręg...
U nas na Śląsku w 2 co do wielkości okręgu w GPP startuja 2 drużyny i mają większość kosztów pokrywane z kasy okręgu. Podziwiam....

Krzysztof · Wysłany: Wto 16:15, 02 Mar 2010 Temat postu:

kalos · Wysłany: Wto 16:53, 02 Mar 2010 Temat postu:

niestety idelizm tetni we krwi, ale z dziadostwem nie wygramy

tyczkarz · Wysłany: Wto 20:21, 02 Mar 2010 Temat postu:

Najgorsze jest to, że kilka lat temu startowało znacznie mniej osób na okręgowych, a mimo to okręg potrafił wystawić drużynę, pokryć startowe, spanie i zwracał koszta benzyny (nie pamiętam czy były zwracane koszty za robaki i zanęty), a teraz na wszystkim się oszczędza, tylko nie na tym co trzeba...
Realia są takie, że jeśli się nie wyłoży z własnej kieszeni to nie ma co w ogóle podejmować tematu startów w zawodach ogólnopolskich.
Każdy wie, że takie zawody to nie tylko startowe i spanie (jeśli ktoś się wybiera z okręgu na MP do Oświęcimia- polecam klasztor 25zł/doba, zostanie jeszcze 30zł na jokersa), ale i zanęty, robaki, dojazd.
Lepiej organizować jubileusze, zjazdy, a sport niech sobie leży odłogiem.

Damian_Maz · Wysłany: Śro 11:19, 03 Mar 2010 Temat postu:

Krzysztof · Wysłany: Śro 12:23, 03 Mar 2010 Temat postu:

Damian_Maz · Wysłany: Śro 14:35, 03 Mar 2010 Temat postu:

Piszemy o tym samym więc najwyraźniej niejasno to przedstawiłem.

Tak - uważam, że był to sukces, ponieważ 99% zawodników startująca w okręgu nie przejawiła nawet najmniejszego zainteresowania tym tematem, choć spora grupa albo przez to forum albo pocztą pantoflową wiedziała, że takie rozmowy będą prowadzone. Zrobiliśmy to praktycznie we 2-3 osoby mając znikomą siłę przebicia. Zamiast 2 tur na Wykrocie jest jedna, mamy wolny termin na KMŚ, Wisła jest później - może i tylko o tydzień, ale zawsze to plus. Każdemu i tak nie będzie pasować, ale gwoli prawdy cały problem wziął się stąd, że za późno zainterweniowaliśmy w tym temacie.

Rozmowy jakie były takie były - pojechaliśmy, poruszyliśmy temat, coś drgnęło. Wnioskujesz, że terminarz sam by się zmienił bez naszej obecności na kapitanacie? Raczej nie.

Do czego zmierzam - praktycznie każdy narzeka i biadoli, jak to u nas jest źle, jak to fatalnie organizacja wygląda, jakie to pieniądze małe... ale tylko garstka z tego tłumu w rzeczywistości podjęła jakieś kroki żeby to zmienić. Poleciały pisma do okręgu, były wizyty indywidualne, były próby. Co z resztą? Ano reszta ogranicza się do bycia mocnym w gębie. I ludzie albo mają to w... poważaniu i robią swoje nie zauważając problemu, albo gadają, gadają i gadają, ale ani razu nie przejadą się na Twardą i nie powiedzą głośno co ich boli. Na walnym Kapitanatu widziałem może z 10 zawodników, na zebraniu w sprawie terminarza były 4 - tak właśnie wyglądamy koledzy. Nie stanowimy kolektywu, nie potrafimy zebrać się i pokazać że problem naprawdę istnieje i chcemy coś zmienić. Jeździmy tam jak na ścięcie i w duetach próbujemy Bóg wie co zdziałać. Naprawdę trzeba to pisać, że większą grupą możemy więcej? Naprawdę trzeba powtarzać to, że pojedyńcze głosy giną w tłumie? Kaleczycie swoje prawo do wyrażania własnej opinii i poglądów(i nie mam tutaj bynajmniej na myśli pisania na forum). Zaraz ktoś napisze, że to i tak nic nie da i tak to nie ma sensu... a kto próbował? Hm?

Taka jest rzeczywistość Krzysztofie - bulwersujemy się tą sytuacją, podobnie jak inni tylko my w odróżnieniu od innych próbowaliśmy coś w tym temacie zrobić. I prawidłowo. Wolę ponieść klęskę po próbach niż nie spróbować wcale.

Jeśli chcecie dalej w to brnąć na forum to proszę bardzo. Ja uważam, że to do niczego nie prowadzi. Zainteresowani - we wtorek zapraszam na Żelazną do rzeczowej dyskusji. Konkretne propozycje i wnioski chętnie rozważę na privie - będzie jakaś inicjatywa - możecie na mnie liczyć. Tyle ode mnie. Ahoj.

Krzysztof · Wysłany: Śro 15:37, 03 Mar 2010 Temat postu:

Damianie...podpisuję się pod tym co napisałeś. I na pewno będziemy mieli okazję "podziękować" wszystkim narzekającym zawodnikom prosto w oczy za ich bierny udział...i to zrobimy przy najbliższej okazji. Jednak słowo "sukces" nie pasuje mi osobiście do tej sytuacji...przepraszam.
Trzeba wyciągnąć wnioski i na jesieni nie dopuścić do "powtórki z rozrywki" i tyle. Podziwiam Cię za upór i konsekwencję. Ja prawdę mówiąc po tej jednej wizycie na Twardej i po tej "rzeczowej" wtedy dyskusji (wszystko na nie bo nie...) stwierdziłem, że nie będę się kopał z koniem. Może to i błąd ale nie będę tu pisał o swoich odczuciach bo ostrzeżenie byłoby jak nic Wink

Brnąć jak brnąć ale pisać o takich rzeczach powinniśmy. Nie każdy może...chce...się zagłębiać osobiście w takie sprawy z różnych powodów. Ukrywać pewnych spraw nie można. Zadałem kilka pytań wcześniej odnośnie Regulaminu. Może Tobie uda się dowiedzieć coś u źródła i choć trochę "oświecić" nas skoro twórcy tego Regulaminu milczą...

tyczkarz · Wysłany: Śro 16:04, 03 Mar 2010 Temat postu:

Uwierzcie mi, że z chęcią wybrałbym się na to spotkanie, ale mam we wtorek zajęcia na uczelni od 9 do 18...
Wcześniej po prostu nie mogłem z podobnych powodów. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy i to nie wynika z mojej bierności.

Wracając do tematu to zauważyłem w regulaminie, że każda dyscyplina ma podobne kwoty przeznaczone na zawody ogólnopolskie.
Może nie podchodzę do tematu obiektywnie, ale wydaje mi się, że spławikowiec wyda więcej na sam start w zawodach jak np. spinningista czy wędkarz podlodowy.
Być może jest to opłacalne, żeby spotykać się, rozmawiać o tym, walczyć o swoje, ale to jest jak dla mnie walka z wiatrakami niestety...
Wychodzę z założenia, że prosić się nie będę, bo nie ma szansy na merytoryczną rozmowę z tego co piszecie i mówicie.
Ja napisałem pismo do okręgu na początku stycznia i na odpowiedź czekam do dnia dzisiejszego.
Jeśli mamy rozmawiać o czymkolwiek to trzeba siebie szanować. Wam (mnie również)zależy a im nie, bo jest przecież fajnie.
Mówiąc krótko: kto ma Okręg, ten ma władzę... Confused

Krzysztof · Wysłany: Wto 14:25, 16 Mar 2010 Temat postu:

27 marca pierwsze zawody w naszym Okręgu.
Maciek (szczupak) - czy na tych zawodach będzie obowiązywał rygorystycznie nowy Regulamin? Chodzi mi przede wszystkim o długość siatek (jeśli tak to czy każdy będzie miał mierzoną przed zawodami bo na oko to chłop w szpitalu umarł Wink

a za posiadanie nieprawidłowej siatki jest przecież dyskwalifikacja).
I druga sprawa regulaminowych pudełek - czy będzie przestrzegany ten punkt. Rozumiem, że Komisja techniczna będzie sprawdzała limity i od razu będzie w karcie zawodnika zaznaczała wszelkie kary...
Jeszcze jedna sprawa...dodatkowy atraktor, rozpraszacz do jokersa, konopie do strzelania w oddzielnym pudełku. Jak to będzie traktowane? Dużo osób czyta to forum i odpowiedzi na te pytania na pewno skrócą czas naszej odprawy przed zawodami.

kalos · Wysłany: Wto 14:41, 16 Mar 2010 Temat postu:

gdzie odbywaja sie zawody?